... nawet bardzo krótką, bo poszwendamy się po rynku, zaglądniemy do pałacu, gdzie trwa plener malarski i do widzenia.
Wieczór już, a przed nami droga...
Rynek w Lewinie wart jest zobaczenia;
nie dość, że niemal w całości zabytkowy, to jeszcze zadbany, mało - z myślą o mieszkańcach!
Mamy tu więc piękny ratusz, stylowe kamieniczki,
ławeczki, na których można przysiąść w cieniu drzew - następna rzadkość na naszych rynkach, które w większości zostały wybrukowane i pozbawione zieleni i drzew,
rzeźby ozdobne, różnych kształtów i wielkości,
jest też gdzie zaparkować, a jakże;
wieczorową porą, w środku tygodnia, nie ma zbyt wielkiego ruchu..
Zdziwić też się można;
mówiłam, że ta podróż pełna była zdziwień?
:)
:)
Wychodzimy z rynku, mijamy popadający w ruinę, niestety, ewangelicki kościół z XIV wieku,
obchodzimy w koło, podglądamy, zagadujemy...
wracamy do rynku, bo tu auto i - do widzenia;
jeszcze tylko Brzeg i kierunek - Lubuskie!
;)
Bardzo ładny i spokojny jest Lewin Brzeski na Twoich zdjęciach. Nigdy tam nie byłem, choć to moja Opolszczyzna. Teraz Lubuskie. A nie próbowałaś malować?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam;)
OdpowiedzUsuńPlener miał sie ku końcowi, ale nawet gdyby, to ja jestem w tej materii beztalencie kosmiczne;(
:)
Wszystko pięknie, ale ten podupadający kościół bo protestancki to tak troche nie teges. Zaadaptowali by na coś.
OdpowiedzUsuńObawiam sie, że to już za daleko poszło, mam na mysli stan ruiny:(
Usuń"vimeo.com/16414140"
OdpowiedzUsuńTen piękny film Patryka Kinzy,spowodował,że cała Polska dowiedziała się o popadającym w ruinę,największym w Polsce kościele protestanckim w Zeliszowie.
"www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci//rozmaitosci/szansa-na-ocalenie-kosciola-w-zeliszowie/11720096"
Może"ktoś"w podobny sposób przyczyni się do tego,że i ten kościółek w spokojnym Lewinie Brzeskim ocaleje.
:)
Dzięki za link, obawiam się, że nie, ale kto wie?
Usuńnadzieję, podobno, trzeba mieć:)
ciekawie opowiedziane, poznałem miasteczko tak jak byłbym z Wami :)
OdpowiedzUsuńno nieźle się prezentuje! Macie zdrowie:)
OdpowiedzUsuńGrunt to motywacja, wtedy największy upał niestraszny:)
UsuńTe kamieniczki w rynku do złudzenia przypominają mi te, w rynku mojego (prawie) rodzinnego misteczka.
OdpowiedzUsuńTam też jest tak, jak na zdjęciach u Ciebie - czysto, solidnie, porządnie.
Nic w tym, chyba dziwnego, budowniczowie z tego samego kręgu kulturowego?
Usuń:)
Też uwielbiam wpadać do takich miasteczek, na ryneczek, ratusz i kościół. Ech, gdyby tak nie był ewangelicki, to pewnie stałby już piknie odstrzelony na różyk albo beżyk z panierką.
OdpowiedzUsuńBeżyk z panierką?różyk?
Usuńbrr:(
Zachęciłaś mnie do odwiedzenia tego miasteczka :)
OdpowiedzUsuńBlisko, blisko, coraz bliżej...;)
UsuńTani luksus- cudne!! Wymyślił to ktoś o niebywałym poczuciu humoru! ;))) BBM
OdpowiedzUsuńPrawda?
Usuńi ten sklep (nie)monopolowy z ciuszkami - cudo:)
Znam Lewin Kłodzki a ten Brzeski jest chyba większy :)
OdpowiedzUsuńPrzez Kłodzki tylko przejeżdżałam, chyba mniejszy.
UsuńZaczęłam pisać, że tak nagle wyładniał ten Lewin, ale poprzedni komentarz uświadomił mi, że piszesz o innym Lewinie, ja byłam w Kłodzkim, był wtedy w ruinie. ewa777
OdpowiedzUsuńI chyba nadal jest, obawiam się..
UsuńFantastyczny post, wspaniały spacer przez interesujące miasteczko:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń... bo te małe miasteczka bywają cudne, zwłaszcza jak zadbane i odnowione.
UsuńGorzej jak odejdziesz od rynku, ale co tam - nie będziemy się czepiać, prawda?
:)
Fakt, wycinają drzewa, gdzie popadnie. gdyby nie larum mieszkańców naszego miasta, tez żadna zieleń nie ostałaby się na naszym rynku!
OdpowiedzUsuńTe rynki bez zieleni, to jak pustynia, tyle że kamienna.
UsuńPiękny ryneczek, szkoda, ze pusty. Tak jest w takich małych miasteczkach, życie zamiera po 17-stej. Nawet ogródek piwny jest pusty, bo obok w sklepie piwo jest tańsze, a wypić można na ławce.
OdpowiedzUsuńŁadne miałaś światło, dobra pora na fotki.., no i wyszły smacznie pastelowo :)
Pozdrawiam serdecznie!
Pusty, ale kilka, a nawet kilkanascie osób sie kręciło.
UsuńZ zasłyszanej rozmowy zrozumiałam, że chętnie by sobie piwko popili, ale że nie wolno, to...;(
Światło mi się rzeczywiście udało, jak rzadko w te dni, niestety.
Ciekawy ten Lewin Brzeski... Ryneczek bardzo mi się podoba (bardzo ciekawe te rzeźby).
OdpowiedzUsuńJa woj. opolskie słabo znam. Poza kilkoma miejscami (Brzeg, Moszna, jeziora Turawskie i Otmuchowskie) to tereny dla mnie nieznane. A jak pięknie piszesz - wszędzie można znaleźć coś ciekawego.
Pzdr.
Trochę Opolszczyznę znam, ale mało jej mam na zdjęciach, muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńWow this blog is very nice …
OdpowiedzUsuń