Rower sobie nowy kupiłam:) Tym samym przesiadłam się z trekkingowego na zwykły miejski, z 'łabędziem', czyli mocno wygiętą ramą, która kobiecie w słusznym (sic!) wieku ułatwia zsiadanie i mogę teraz spokojnie i z godnością jeździć na zakupy na osiedlowe targowisko albo do parku i robić zdjęcia.
No, i robię, robię; pogoda w ostatnich dniach dopisała i trzeba to było wykorzystać, bo za chwilę po kolorach zostanie wspomnienie, a dookoła zrobi się szaro i buro, chyba że spadnie śnieg, w co już chyba nikt nie wierzy...
czyli subiektywny przewodnik - po całej Polsce latem, po Dolnym Śląsku i Sudetach przez cały rok, a czasem po czeskiej stronie.. zawsze Hondą;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowerem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowerem. Pokaż wszystkie posty
piątek, 6 listopada 2020
listopad albo rowerem po Wielkiej Wyspie
niedziela, 25 marca 2012
szukając wiosny
... wybraliśmy się wczoraj rowerem za miasto.
Jedno zdjęcie zrobiłam, przepraszam dwa, a wiosny - nie znalazłam, chyba, że uznamy widok ludzi jeżdżących w koszulkach (spodniach) z krótkimi rękawami (nogawkami), leżących na trawie, przysiadających lub polegujących nad wodą, za jej przejawy.
Zieloności szukałam...
W każdym razie - ciepło jest, słonecznie też, drzewa odbijają się w wodzie, może ja się czepiam...?
Subskrybuj:
Posty (Atom)