niedziela, 12 listopada 2017

11 Listopada, czyli komu potrzebny zamknięty kościół?


 Każdy świętuje, jak mu w duszy gra,  ja wybrałam się wczoraj na Powiśle Dąbrowskie; 
celem był Breń, ale po drodze zahaczyłam o Olesno, całkiem sporą wieś, z całkiem zamożną zabudową (tak na oko), całkiem interesującym pomnikiem - równolatkiem krakowskiego, ustanowionym w 500 rocznicę bitwy pod Grunwaldem, całkiem okazałym kościołem.
I co?

I niech mi ktoś wytłumaczy - wielki kościół, wielki parking, wielka, chciałoby się rzec, historia, wielki dzień, a - drzwi zamknięte! Przez szybkę można popatrzeć,
owszem, ładnie...


... tylko komu i po co kościół, w którym pomodlić się można przez szybę?
A może by tak, zamiast chronić kościoły przed wiernymi, niechby i tymi, co zamiast po skupienie, zaglądają tu po mienie, otworzyć na stałe, dzień i nocą, a te wszelkie dobra, o które tak się księża martwią, żeby ich ktoś nie uszkodził i nie ukradł -  zamienić na konkretną pomoc potrzebującym?

.............
cdn;