środa, 20 stycznia 2016

Cieplice po drodze, czyli zimowy spacerek po uzdrowisku

 

.... a w drodze powrotnej wstąpiliśmy do Cieplic;
byłam tu całkiem niedawno, bo latem, kiedy też chwilę i po drodze, więc i wtedy, i teraz poszwendałam się 'po rynku', zrobiłam kilka zdjęć i do widzenia.


Dziś część zimowa i bez komentarza.
 Ci, którzy miejsce znają - rozpoznają,
 tych, którzy nie byli nigdy w Cieplicach, proszę o cierpliwość, wrócimy tu z letnimi zdjęciami i opisami, już za chwilę:)

sobota, 16 stycznia 2016

do Chybotka, czyli spacerkiem po Szklarskiej Porębie


Chybotek wcale się nie chybocze;
albo ja miałam za mało siły, żeby go rozkołysać, albo nie jest to już możliwe, bo, jak czytam,  choć blok ten o masie ok. 7 ton był tak doskonale zrównoważony, że dawał się wprowadzić ręką w lekki ruch przy użyciu niewielkiej siły, to obecnie poruszanie go nie jest już możliwe, ze względu na zarośnięte podłoże. Spóźniłam się?
Skała, o której legenda podpowiada, że blokowała wejście do podziemnej jaskini, w której znajdował się ukryty skarbiec, znajduje się przy tzw. Szlaku Walońskim, na pograniczu Szklarskiej Górnej i Średniej; całkiem niedaleko można natknąć się na Grób Karkonosza, ducha gór - zwanego inaczej Liczyrzepą, co trafniej tłumaczy niemiecką nazwę Rübezahl - a po drodze jeszcze zboczyć odrobinę ze szlaku, na tzw. Złoty Widok, skąd pięknie widać  Karkonosze. Przy szlaku stoi też Dom Wlastimila Hofmana, "malarza wewnętrznego blasku", który mieszkał tu i tworzył w drugiej połowie ubiegłego wieku; dodatkową atrakcją będzie też, niewątpliwie, widok rzeźb w ogrodzie jednej z posesji obok... 


Nasz spacer zaczynamy przy ul.Franciszkańskiej (gdzie nocleg w godnym polecenia pensjonacie, gdyby ktoś był zainteresowany). Mijamy interesującą instalację pod zaskakującą (?) nazwą Rząd Kolorowych Głazów, autorstwa Zbigniewa Frączkiewicza, znajdującą się tu już od ponad 20 lat.


 W tzw. międzyczasie kolory zdążyły spłowieć, więc niejeden przechodzień mógł jej nawet nie zauważyć; jakiś czas temu została odnowiona i znów cieszy oko.


Kościół pw.Bożego Ciała - wewnątrz obrazy i sztandary W.Hofmana,
a tu już jego domek i interesujące sąsiedztwo:)


Punkt widokowy;


Podziwiamy widoki i omal, omal nie przegapiamy grobu Liczyrzepy,
                                                 gdyby nie tablica obok...


 Wreszcie  Chybotek,


 a my w dół,
do Chaty Izerskiej, na herbatkę, ogrzać się trochę.


W dole kościół MB Różańcowej,
najstarszy zachowany (1650 r.), pierwszy katolicki w Szklarskiej Porębie,


nieco wyżej cmentarz ewangelicki,
dziś zabytkowy i zaniedbany, niestety i jak zwykle:(


Jedynym dobrze zachowanym, nawet odnowionym, grobem jest ten Carla Hauptmanna, brata noblisty Gerharta, autora "Księgi Ducha Gór";
jak wieść niesie, Carl Hauptmann przyczynił się w istotnym stopniu do przyznania w 1924 roku literackiej nagrody Nobla naszemu Władysławowi Reymontowi, cyzelując niemiecki przekład "Chłopów', z którego korzystało jury.


                          Na blogu Magdy można przeczytać i zobaczyć więcej, polecam.


A my wracamy
(coraz ciemniej się robi, jak to w styczniu, po południu),

 mijając po drodze zadziwiające płody wyobraźni rodzimych architektów,
przenoszących kawałki Norwegii na Dolny Śląsk...


Chyba jednak wolę te stare i poniemieckie...
:)


czwartek, 7 stycznia 2016

wypad do Szklarskiej, czyli z nowym rokiem, wolnym krokiem...



Zimę podobno mamy...?
Kiedy po Nowym Roku zasypało Wrocław, my akurat obraliśmy kierunek góry, a tam śniegu śladowo... Nie udał się nam zbytnio ten wypad, pan mąż na antybiotyku, ja w formie ogólnie-do-luftu, pogoda z tych nieciekawych, czytaj pochmurna, więc zaliczylismy tylko kilka spacerów i zamiast pobyt przedłużyć, skróciliśmy.
 Dziś we Wrocławiu znów posypało, jest ponuro i mokro, jak zamrozi, będzie szklanka;(

Ktoś wie, kiedy będzie biało i pięknie?


 ... ale obowiązkowy spacer do Orla, zaliczyliśmy:)
nawet tam mało śniegu, co już zakrawa na ewenement - zero narciarzy, za to jednego rowerzystę widziałam!

  
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Cieplice; 
chciałam jeszcze zaglądnąć do Karpnik, zobaczyć zamek, pięknie odnowiony, w zimowym entourage'u, ale...



WSZYSTKIM WAM 
SAMEGO DOBREGO I NAJLEPSZEGO
W 2016
życzę
:)