... albo w Opolu, jak kto chce;)
Tako rzecze wikipedia:
"Młynówka (niem. Mühlgraben) - stare koryto Odry w centrum Opola, błędnie uważane za kanał. Rozdziela prawobrzeżną część miasta od Wyspy Pasieki.(..)do czasu wielkiej powodzi w 1600 roku stanowiła główne koryto Odry.Obecnie w razie zagrożenia powodziowego Młynówkę można całkowicie odseparować od Odry dzięki nowo wybudowanym dwóm śluzom: przy moście katedralnym oraz na południowym krańcu Wyspy Pasieki.
"Młynówka (niem. Mühlgraben) - stare koryto Odry w centrum Opola, błędnie uważane za kanał. Rozdziela prawobrzeżną część miasta od Wyspy Pasieki.(..)do czasu wielkiej powodzi w 1600 roku stanowiła główne koryto Odry.Obecnie w razie zagrożenia powodziowego Młynówkę można całkowicie odseparować od Odry dzięki nowo wybudowanym dwóm śluzom: przy moście katedralnym oraz na południowym krańcu Wyspy Pasieki.
Przez Opole przejeżdżałam wiele razy, drogą nr 94 do Krakowa i jedyne, co mi się z nim kojarzy, to korki, smród spalin, nie licząc, rzecz jasna, festiwalu piosenki i "pływającego ZOO", w czasie powodzi w 1997 roku, kto pamięta?Teraz udało mi się spędzić w mieście trzy godziny, spacerując wzdłuż Młynówki i dookoła Rynku, czyli, jak czytam w innym miejscu, w 'historycznym centrum miasta'.
A pięknie się nad Młynówką spaceruje, zapewniam Was, nawet w upalny dzień, kiedy chłód od wody, nad głową parasol z drzew, a przed oczami...
Zabytkowy, secesyjny 'zielony most' jest jednym z kilku na Młynówce;
wybudowany w 1903 r., w miejscu istniejącego już wcześniej pieszego przejścia, pierwotnie nosił nazwę mostu groszowego, od opłaty pobieranej za przejście.
Nieco dalej żółty mostek zamkowy, wybudowany w XIX wieku, dwa kroki od rynku;
wchodząc nań, można się przywitać z Karolem Musiołem, słynnym burmistrzem Opola, jednym z ojców festiwalu opolskiego,
a nawet zrobić sobie z nim zdjęcie;)
Z mostku widok na kamieniczki
i następny most, katedralny, podwójny,
z którego widok na śluzę, katedrę i domy skąpane w zachodzącym słońcu..
Za nim, nad Odrą, drugi, nowoczesny,
z którego też jest na co popatrzeć...
I to juz koniec spaceru opolskim bulwarem;
zapraszam do rynku, na kawę mrożoną..
;)
Sądziłam, że tylko Wrocław obfituje w mosty... Zjawiskowo jest tutaj! BBM
OdpowiedzUsuńTez byłam zaskoczona:)
UsuńMiasto Festung Breslau skapitulowało 4 dni po upadku Berlina i zapłaciło za to całkowitym zniszczeniem.To była Apokalipsa.
OdpowiedzUsuńKomendantem obrony Festung Opplen był płk.Fredrich Albrecht von Pfeil.Nie chciał bezsensownych ofiar i całkowitego unicestwienia miasta,popełnił samobójstwo.Opole ocalało.Albrecht von Pfeil pochodził z Jugowa(Hausdorf),był właścicielem ogromnych dóbr oraz pałacu w Jugowie(obecne Nadleśnictwo).
"opole.gazeta.pl/opole/1,35086,6240695,Koniec_Festung_Oppeln_poczatkiem_legendy_jego_dowodcy.html"
Troszkę zmieniłem temat:)Pozdrawiam:)
Uzupelniles:-) Ciag dalszy jeszcze przewiduje, wiec bedziesz mial pole do popisu:-)
UsuńMieszkam w Jugowie:)Miłego weekendu!
UsuńA ja tamtędy czasem przejeżdżam:)
Usuń"www.tvsudecka.pl/7,2776-i_dolnoslaski_piknik_militarny_misja_zachod.html"
Usuń:)
A mogłam oprowadzić po "swoich" ścieżkach :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMinęłyśmy się może...?
Usuń:)
Nie minęłyśmy, ja tu korzenie zapuściłam na dłużej... :-)
UsuńW sensie, że może na bulwarze albo w Rynku?
Usuń:)
Nie miałam pojęcia że to takie malownicze miasto nawet podczas festiwalu nigdy nie widziałam jakiegoś ciekawego reportażu który by pokazywał jego urodę. Teraz czekam na dalsze ciekawostki. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście bardzo malownicze miasto, a człowiek widzi je wciąż i jedynie przez pryzmat festiwalu, czas to zmienić:)
UsuńMoże kiedyś będzie dane mi zobaczyć? Pięknie tam musi być :)
OdpowiedzUsuńDla chcącego nic trudnego, podobno:)
UsuńStolica Polskiej Piosenki jeszcze przede mną. Pojadę i położę kwiaty pod pomnikiem Andrzeja Rybińskiego.
OdpowiedzUsuńHm, poczekasz trochę, chyba...;)
UsuńNo prosze, a ja do tej pory mialam skojarzenia dotyczace Opola podobne do tych Twoich pierwotnych.
OdpowiedzUsuńUprzedzenia, uprzedzenia, droga pani:)))
UsuńDołączam się do zgodnego chóru - przez Opole do tej pory tylko przejeżdżałem, a opinie, które czytałem w ogóle nie przystają do pokazanych przez Ciebie obrazków i treści. Obiecuję, że jadąc następnym razem w okolicę, na pewno do Opola zawitam. Dzięki za 'zaproszenie' :)
OdpowiedzUsuńZaproszeń będzie więcej, obiecuję:)
UsuńJak tam ładnie!
OdpowiedzUsuńTak jest:)
UsuńChciałoby się zaśpiewać, na prawo most, na lewo most, a dołem Odra płynie! :-))))
OdpowiedzUsuńPrawda?
Usuń:)
Ciekawe informacje i świetne ujęcia:) Jaz zawsze!
OdpowiedzUsuńpiekne te fotki szczegolnie kanal wyszedl bajecznie
OdpowiedzUsuń...mosty, moje klimaty:) Dziękuję za przedstawienie opolskiego!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Jeszcze będzie co nieco, pozdrawiam:)
UsuńWspaniałe zdjęcia. Ty wiesz, co na nich uchwycić. Aż się tam chce być.
OdpowiedzUsuńStaram się, jak mogę:)
UsuńMówią na to miejsce - Opolska Wenecja. Nie wiem czy można porównać, ale jest tam uroczo. Pięknie wygląda o zmroku, gdy światłą odbijają się w wodzie. Fajne kadry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tez nie wiem, bo w Wenecji nie byłam, ale urocza jest:)
UsuńŻałuję, że nie widziałam w nocnym oświetleniu, może uda mi sie, w końcu mam tylko 80 km...
No,no... Pierwsze Twoje zaskoczenie również jest dla mnie wielkim zaskoczeniem...
OdpowiedzUsuńOpole kojarzyłem jednak nie z festiwalem tylko ze sporym miastem gdzie można ewentualnie wpaść na Rynek na godzinkę i uciekać... :-)
A tutaj taka niespodzianka!
Pięknie tam, tylko nie wiem czy to bardziej nie jest czasem zasługa Twoich zdjęć niż samej rzeczywistości. Ale jednak Opole dzięki Tobie już mam na liście "must see". :-)
Pzdr.
Nie sądze, żeby to była 'moja zasługa', naprawdę jest tam interesująco, sprawdź sam:)
Usuń