nad zatoką, bo nad morzem tak:
A ja siedzę we Wrocławiu i tęsknię za widokami, które towarzyszyły mi co roku o tej porze, przez ostatnie dwadzieścia lat....
czyli subiektywny przewodnik - po całej Polsce latem, po Dolnym Śląsku i Sudetach przez cały rok, a czasem po czeskiej stronie.. zawsze Hondą;)
A ja już pojutrze to zobaczę! Hura!!!;-))
OdpowiedzUsuńAle pięknie!
Rany, jak ja Ci zazdroszczę!
UsuńUdanego pobytu:)
Czy jest jakis istotny powod, ze tym razem nie wyjechalas?
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie bylam. Pewnie jest fajnie... .
Fajnie jest, jedź kiedyś;)
UsuńNie pojechałam, bo nasz gospodarz remontuje dom, a to jest jedyne takie miejsce na całym półwyspie, drugiego nie ma - dom bez sąsiedztwa, przed którym mogę sobie posiedzieć sama, w altance, żadnych ludzi, żadnych dzieci, cisza i spokój, a do plaży trzy minuty.
Może wybierzemy się w góry, ale to już w sierpniu, na razie mam w planie wojaże w babskim gronie, chyba znów pojedziemy na wschód.
Dziwną sobie porę na remont domu letniskowego wybrał gospodarz, chyba że zmusiła go jakaś awaria. Ale jeśli to tak spokojne miejsce to warto poczekać. Piękne widoki :-)
UsuńTo był remont planowany już od dawna, przesunął sie z tzw. przyczyn niezaleznych.Przeczekamy, nie ma drugiego takiego miejsca na Helu:)
Usuńswojsko tak... też za tym tęsknię;)
OdpowiedzUsuńoj, ja też;)
Usuńtęsknię za morzem... Uwielbiam Bałtyk:)
OdpowiedzUsuńTo jest miejsce, w którym łapię oddech.
UsuńByć tam teraz w porze upałów - już sama myśl ochładza. Dobrze, że ludziom Bóg dał pamięć, można chociaż powspominać. Zdjęcia ładnie utrwalają takie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńJa jestem wzrokowcem, pamietam obrazy, nie tylko, ale to jest podstawa, dzieki zdjęciom pamietam więcej, a czasem w ogóle.
Usuńnad morzem trochę chłodniej jest. bo u mnie upał to juz przekracza wszystkie granice. :)
OdpowiedzUsuńNie mów mi, właśnie wróciłam do domu, horror:(
Usuńna zewnątrz, oczywiście;)
najwcześniejsze wspomnienia mam z Chałup (bo z wakacje są bardziej charakterystyczne, więc bardziej można coś zapamiętać i skojarzyć niż z codziennego życia w domu ;-) ).
OdpowiedzUsuńtylko, że wtedy było tam kilka domów, szkoła, bar nad zatoką z wahadłowymi drzwiami jak w saloonie, stacyjka i budka telefoniczna. :-)
ech, morze...
Ja zaczęłam tam jeździć od 1992 roku, przedtem może kilka razy przejeżdżałam nie zatrzymując sie.
UsuńJest na pewno bardziej cywilizowanie, bo np. kartą można zapłacic, ale my zatrzymujemy sie w domu, w którym nie ma luksusów pod tytułem jacuzzi i tym podobne, natomiast jest atmosfera i intymnośc.
Mam nadzieje, ze za rok wrócę.
Morze, nasze (być) może... ja tam Bałtyk to tak sobie, może dlatego, że mi się przejadł (właśnie te 20 lat jeżdżenia, choć nie w jedno miejsce). Popływać to ja chętnie, ale chyba w tym roku jednak gdzieś indziej się wybiorę.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia nastrojowe :)
Nie pływam, nie umiem i juz sie nie nauczę;(
UsuńWłaściwie to ja zawsze wolałam od urlopów stacjonarnych te wędrowne;
kiedys to były obozy, teraz wojaże samochodowe, cóż, dla dobra domowników jeżdżę też na dwa tygodnie nad morze, niech mają, ale najchetniej wsiadłabym w auto i - w świat:)
Byle klimatyzacja była sprawna;)
we wrześniu też będzie pięknie i pusto :)
OdpowiedzUsuńO tak, we wrzesniu tam musi byc cudnie!
UsuńJa też bardzo tęsknię za Bałtykiem, ale w przeciwieństwie od Ciebie nie byłam tam z 9 lat.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwcy, którzy mogą teraz się wykąpać w zimnym morzu.
Pozdrawiam i współodczuwam wrocławski upał :-)
To mnie rozumiesz, a ja Ciebie;)
UsuńPiękne, nastrojowe zdjęcia i bardzo ciepłe kolory. Zrobiło się bardzo romantycznie.
OdpowiedzUsuńTak jakoś wyszło...
Usuń;)
Za takimi widokami każdy by zatęsknił :)
OdpowiedzUsuńJa też w mieście, Warszawa ledwo zipie, dopiero teraz spadło trochę deszczu.
uff, jak gorąco! :)
Zupa, po prostu zupa;(
Usuńsuper, fotki :) takie wakacyjne, a tu trzeba w pracy siedzeć :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle masz za to widoki z okna, że hej:)
UsuńPiękne widoki, aż chce się rzucać wszystko i pędzić nad morze.
OdpowiedzUsuńChciałoby sie, oj chciało...
Usuńa w tym co się stało ?
OdpowiedzUsuńRemont, ale też inne mało sprzyjające urlopowi sytuacje;(
UsuńŚwietne zdjęcia. Nie wiem czy uda mi się w tym roku wyrwać nad morze, zobaczę...
OdpowiedzUsuńDzięki, życzę, żeby się udało:)
UsuńOby remont zakończył się jak najszybciej i wtedy Chałupy welcome to...
OdpowiedzUsuńOby:)
UsuńZajrzyj do mnie na bloga, zostałaś nominowana do nagrody PRIX. Miłej zabawy.
OdpowiedzUsuńJuż lecę;)
Usuńostatnio nieśmiertelna piosenka o Chałupach znów się mnie "przyczepiła":)
OdpowiedzUsuńrzeczywistość o wiele piękniejsza, co widać po zdjęciach, niż to, co mogłoby się oczekiwać po piosence:)
życie & podróże
gotowanie
Piosenka jest starsza od rzeczywistości o dobre naście, jeśli nie więcej, lat, ale jedno się nie zmienia - morze i klimat.
OdpowiedzUsuńNo i golasy były i są;)
Piękna widoki!
OdpowiedzUsuńIkroopko, na razie to nie masz czego żałować, bo dotychczas panowała tam pogoda wcale nie taka jak na lato przystało (ślubny wrócił właśnie z sanatorium z Sopotu).
OdpowiedzUsuńBędziesz jeszcze syciła oczy tymi pięknymi widokami w innym czsie:).
Oj, Veanko, to tym bardziej zazdroszczę Twojemu mężowi, bo to jest pogoda, którą nad morzem czy nie, najbardziej chyba lubię;)
UsuńCzy ja, tego zdjęcia, drugiego od dołu, już gdzieś nie komentowałem?
OdpowiedzUsuńNie chce mi się sprawdzać, ale fotki, które mi się podobają, na długo zapamiętuję?
Jestem o tym przekonany, gdzieś już to widziałem.
Ewo pozdrawiam!
Bardzo prawdopodobne, bo to są stare zdjęcia, z poprzednich pobytów w Chałupach;
Usuńto, które kojarzysz, jest też w albumie na picasie, na bloxie było podobne.
(http://klimaty.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?5,1)
Dobry jesteś;)
To nie ja jestem dobry lecz zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPisałem "psecie"
;)
A golasy?
OdpowiedzUsuńSą, są, w starych wpisach:)
UsuńZ dużym opóźnieniem (odrabiam zaległości) -> zdjęcia piękne...
OdpowiedzUsuńSzczególnie pierwsze zdjęcie - dla mnie rewelacja - uwielbiam takie światło i taki temat zdjęć...
Chałup nie znam, Bałtyk oczywiście znam. :-)
Jak się pewnie domyślasz ja osobiście też wolę mniej stacjonarny sposób spędzania wakacji... :-)