wtorek, 24 lipca 2012

między Sandomierzem a Szczebrzeszynem


Ze Szczebrzeszyna pozdrawiam:)
Jeszcze wczoraj byłyśmy w Sandomierzu, przeszłyśmy się wąwozem, nad Wisłą posiedziałyśmy podziwiając zamek.


Na Rynku zatrzymałyśmy się krótko, bo rozkopany i zatłoczony:(


Dziś zahaczyłyśmy o Tarnobrzeg,


przez Stalową Wolę i Nisko przejechałyśmy tylko, a w Lasach Janowskich, dokładniej w Gwizdowie, zrobiłyśmy sobie piękny spacer nad stawy Rezerwatu Imielty Ług.


 W Janowie Lubelskim zjadłyśmy w pizzerii "Abstrakcja" niezłą pizzę, a w kawiarni obok wypiły fantastyczną kawę.


 We Frampolu obeszłyśmy zabytkowy rynek


(pozdrawiam wesołego rowerzystę),


a na nocleg zajechałyśmy do Szczebrzeszyna.

W planach najbliższych mamy Chełm, Zamość, Hrubieszów i kilka mniejszych, a nie mniej ciekawych miejsc po drodze.
Trzymajcie kciuki, żeby prognozy się nie sprawdziły, bo już dziś było mi za gorąco.


46 komentarzy:

  1. Oj.., zapowiada się nieźle Ewo, robisz sobie zapasy na całą zimę, a ja, jak zwykle z zazdrością będę podziwiał i cierpiał ;)
    Ładne zdjęcia, czekam na powrót z niecierpliwością i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może znów Cię zainspiruję?
      I zrobisz lepsze zdjęcia, jak w Tykocinie;)

      Usuń
  2. klawa wycieczka. a w Momotach były?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra pogoda na ładowanie akumulatorów takimi widokami. Znajomi błądzili tymi szlakami w maju i nadal są pod wrażeniem tego, czego tam doświadczyli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w okolicy byłysmy już dwa razy, ale dziesięć lat temu, no i zdjęć nie mam.
      Roztocze piekne jest i basta!

      Usuń
  4. Rynek w Sandomierzu jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne wycieczka, piękna okolica, odwiedzam te miejsca i zachęcam wszystkich do zwiedzania tych okolic. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Super eskapada...czekam na Zamość, tak bardzo chciałabym tam pojechać, ale...matko, toż to drugi, przeciwpołożny kraniec Polski...
    Piękne zdjęcia, chmurki tego roku nam krajobrazy upiększają :)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś niebo bez chmurki, niestety, ale może się zmieni?
      Pozdrowię Zamość w Twoim imieniu:)

      Usuń
  7. Rozumiem, że na pamiątkę nazbierałaś flaszkę miejscowych chrząszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale postaram się, jak mi podasz adres, to chętnie podeslę;)

      Usuń
  8. Dobre, bardzo dobre. Aż dziwne, że Sandomierz zatłoczony - jeszcze parę lat temu to pojedyncze wycieczki można było spotkać. Chyba promocja serialowa pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomogła, az nadto, takich tłumów nie widziałam tu jeszcze,a bywam latem, bywam.

      Usuń
  9. A chrząszcz brzmiał w trzcinie? W Szczebrzeszynie?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie słyszałam, dziś cały dzień spędziłam poza.

      Usuń
  10. Wow! Jestem pod wrazeniem. Fajna wyprawa.

    No i zycze "niesprawdzenia" prognoz;)

    OdpowiedzUsuń
  11. udanych wojaży :)pięknej pogody

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. To wspaniałej pogody i urokliwych miejsc w dalszej podróży. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miłego wędrowania w ciepełku ale bez upału! BBM

    OdpowiedzUsuń
  14. A pomniczek "chrząszcza" w Szczebrzeszynie widziałaś?
    jako żywo jednak wygląda mi on nie na chrząszcza ale na szarańczaka... ale to mniejsza, ważne że "brzmi"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nie odróżniłabym, będzie zdjęcie, pogadamy;)

      Usuń
  15. O, nareszcie jakoweś znane mi rejony ;) pogoda ma być piękna do końca tygodnia na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedniej pogody i ciekawych wrażeń oraz zdjęć życzę!Pozdrowienia dla ekipy;)Leo

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale pięknie odkrywasz przed nami Polskę. Aż nie rozumiem, po co ci ludzie latają gdzieś na drugi koniec świata.
    We Wrocławiu dziś jakby chłodniej, oby u Ciebie na wschodzie także.

    OdpowiedzUsuń
  18. w Sandomierzu był na szkolnej wycieczce mój syn najstarszy, niestety zamiast matki z aparatem zabrał ojca bez ;) zahaczyli tez o Baranów. wg nich najlepsze były sandomierskie podziemia a mnie podoba się wąwóz z Twojego zdjęcia :) pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. A w tym Szczebrzeszynie to Wam brzmiał chrząszcz w trzcinie - prawda?
    Pozdrawiam i zapraszam do Płocka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale masz fajnie! Jak najlepszej pogody życzę w dalszej podróży!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A więc znów "Wschód Polski". Bardzo mile wspominam moje wyjazdy na Roztocze. Przed Tobą jeszcze wiele atrakcji, za to potem będziemy podziwiali Twoje słoneczne relacje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Zamość mnie absolutnie zauroczył w ubiegłym roku. Parki wokół starówki były mocno przekopywane (fundusze unijne???). Mam nadzieję że nie spotkacie ostrych prac renowacyjnych na Rynku i okolicach. Chrząszczy w Szczebrzeszynie widzieliśmy całkiem sporo - głównie drewnianych, w sumie sympatyczne.
    Moje marzenie to Lwów, sporo wycieczek jest organizowanych z Zamościa i okolic. Podobno to jednak znacznie bezpieczniej niż swoim transportem. Może się wybierzecie...

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  23. do Sandomierza chyba nigdy nie dojadę;( W Zamościu byłam w 2011, zdjęcia są na PWA. Unijne pieniądze Starówce bardzo pomogły.

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajna wycieczka, chcialabym tam pojechac kiedys, namawialam nawet swojego malzonka na wypad w tamte strony (moich rodzicow) ale chyba nie tym razem... wiec podziwiam Twoje fotorelacje i czekam na cd...

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję za komentarze, wybaczcie, że już dziś na nie nie odpowiem, późno się zrobiło...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moj Boże, jak ja mało wiem o tamtejszym regionie:(.
    A lasy janowskie kojarzą mi się wyłacznie z walkami partyzanckimi w czasie ostatniej wojny ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedź kiedyś zamiast do Buska np. do Krasnobrodu lub Horyńca.

      Usuń
    2. Witaj Ewo. Pozdrawiamy z Głuszycy. Czytam twoje ostatnie posty i chłonę zdjęcia. Mało znam te okolice, choć ostatnio byłam w delegacji na naszym Wschodzie i zachwyciłam się. Chyba mamy nowy cel na następne wakacje. Zachwycające pałace, kościoły i ...porządek. Domki malusie w porównaniu z naszymi dolnośląskimi monumentalnymi domami sudeckimi. Może dlatego łatwiej zadbać, wyremontować, a przydomowe ogródki...rewia kolorów i form. Nie wspominam o drogach. W najmniejszych wioseczkach jest po czym jechać, nie tak jak w okolicach Wałbrzycha...ech...cudnie...dziękuję

      Usuń
    3. Miło, ze się odezwałaś:)

      Uwielbiam wschodnie strony Polski, ciagle mi ich mało, teraz tez nie zrealizowałam całego planu, ale co począc, czas nie z gumy.
      A na Roztoczu mogłabym posiedzieć ( i połazić) hoho i jeszcze dłużej;)

      A drogi maja rewelacyjne, to prawda!

      Usuń
  27. Pięknie... Baaardzo... A ten wąwóz - cudo!
    Dla samego takiego wąwozu to warto chyba jechać w tamte rejony, a przecież tyle innych miejsc jest jeszcze arcyciekawych.
    Pięknie pokazujesz to wszystko no i... kusisz.
    Nigdy mnie jakoś na wschód nie ciągnęło... ale może pora to zmienić...

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)