czwartek, 15 marca 2012

mój pierwszy raz

Tak było dziś w okolicy Jakuszyc:)
Czyli - zaklinanie pogody pomogło, choć nie mogę sobie przypomnieć, jak mi się to udało, może nie mnie, może ktoś mi pomógł?
W każdym razie - i nad Górami Izerskimi, i nad Karkonoszami świeciło słońce,


a my oglądaliśmy to z pozycji narciarzy... biegowych!


To był ten mój pierwszy raz, a czy będą następne, zobaczymy chyba dopiero za rok, bo choć śniegu w Izerach jeszcze dostatek i przewidują, że utrzyma się do maja, to początkującym nie jeździ się po nim ciekawie, zwłaszcza tam, gdzie jest zmrożony.
Zaliczyłam ze cztery upadki, a jakże, poza tym mam problem z hamowaniem, bo przecież na nartach (zjazdowych) byłam ostatni raz trzydzieści lat temu i nie pamiętam nic, a też i nie lubię....
Pan z wypożyczalni zaoferował się z lekcjami, przemyślę, mam w końcu w domu narciarza, o którego wyczynach na stoku słyszałam legendy, ale wiadomo, jak to jest z uczeniem swoich...
Póki co, po przejechaniu 12 km - znów byliśmy na kapuśniaczku w 'Chatce Robaczka' - nic mi nie dolega, zobaczymy, jak będzie rano...

Jutro może wybierzemy się na Szrenicę, chyba, że pogoda znów nie dopisze i będzie jak dwa dni temu w G.Izerskich...





 
 Izera robi na mnie wrażenie  nawet we mgle - byłoby nadużyciem nazwanie jej królową naszych rzek górskich?


                                                     


(jak zwykle, kilka zdjęć więcej w albumie na picasie)



24 komentarze:

  1. izera wyglada bosko we mgle ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wygląda;)

      Usuń
    2. smialo mozesz zatem nazywac ja krolowa ...

      Usuń
    3. Trochę to nadużycie, bo ona jest bardziej czeska niż nasza, ale;)

      Usuń
  2. A wiesz, że ja w ostatni weekend też próbowałem pierwszy raz w życiu swoich sił w tym temacie (i to w ogóle na nartach - zacząłem od zjazdówek, biegówek w życiu jeszcze na sobie nie miałem) - w Czarnej Górze. Efekty różne, ale z trendem postępowym, więc może w przyszłym sezonie wezmę się za to na poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno zawsze musi być (jakiś) pierwszy raz;)
      Powodzenia!

      Usuń
  3. Brawo! Mam nadzieję, że to pierwszy i nie ostatni raz na biegówkach.
    Trochę z tym uczeniem przez narciarza zjazdowego bym uważała, bo to jednak inna technika ;-) Wielu narciarzy zjazdowych ma na początku problem z jazdą na biegówkach i też się przewracają ;-)
    Dla mnie Izera się królową górskich rzek, o każdej porze roku zachwycająca!
    Pięknej pogody życzę i kolejnych udanych wycieczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, bo jednak pewniej czuję sie na własnych nogach;)
      A pogoda dzis udała sie bajecznie, na jutro tez zapowiedzi dobre!

      Usuń
  4. Też gratuluję... Zarówno pogody jak i wycieczki na nartach biegowych... :-)
    Ja już kilka lat przymierzam się tych nart i co?... i nic... prawie koniec zimy a ja nart na nogach nie miałem. Zawsze jakoś tak się kończy, idę piechotą ;-)
    Pozdrawiam.
    P.S. Od dzisiaj murowana słoneczna pogoda chyba wszędzie, w Karkonoszach też (widzę w kamerach). Tak więc życzę udanych wędrówek i wspaniałych zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na gratulacje jeszcze za wczesnie, ale dzieki;)

      Pogoda, jak pisałam wyżej, dzis nam sprzyjała, najwyraźniej zaklinanie pomogło:)))

      Usuń
  5. Fantastyczne miejsce, piękne o każdej porze roku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce piekne, niezaleznie od pogody, to prawda.
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  6. Podziwiam i gratuluję! Cieszę się, że pogoda się poprawiła... Tutaj na nizinach (no dobrze, wyżynach, w każdym razie - niżej ;) bardzo dziś ciepło. Prawdziwa wiosna, prawie 20 stopni. Więc... dobrze, że złapałaś jeszcze trochę takiej zimy, jak lubisz.
    Jeszcze raz - wielkie gratulacje! To chyba otwiera nowy rozdział w Waszych zimowych wędrówkach i podróżach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie wiem, ale czas pokaże, w kazdym razie spróbowałam;)

      Pogoda dzis dopisała, ale temperatura była - na szczęście - niższa, niż w Twoich okolicach, bo ok. 10 st., a i tak chwilami było mi za ciepło...

      Usuń
  7. Zdjęcia z mgiełką bardzo klimatyczne. A co do spaceru na nartach to podziwiam. Też bym tak chciał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, czy to będzie ten pierwszy raz, czy jedyny...)

      Usuń
  8. Widzę że zima jeszcze trzyma mimo istnych upałów na dole. Gratuluję okiełznania desek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na gratulacje chyba jeszcze za wczesnie, ale dziekuję;)

      Dziś w Szklarskiej był po prostu upał, na szczęscie w górach trochę chłodniej, ale i tak szłam bez kurtki!

      Usuń
  9. Krajobrazy ze śniegiem jak zawsze bardzo piękne, ale tak już tęsknię za wiosną!BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, ja jestem po prostu troche nienormalna;)

      Usuń
  10. Na potokach zima się z wiosną zmaga, a co do Izery - to bardziej czeska rzeka, ale odcinek od mostku po Bukowcem do Hali Izerskiej jest jednym z moich ulubionych w Sudetach i polskich górach w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie da się Izery zawłaszczyć, czeska ci ona, dobrze że choć trochę nasza - przepiękna!

      Usuń
  11. Izera, łza się w oku kręci, byłam tam prawie 50 lat temu.
    Mało co z tej wyprawy pamiętam, ale tego, jak tam wtedy zmarzłam nie zapomnę do końca życia;).

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)