Żeby wejść do schroniska trzeba przecisnąć się wąskim przesmykiem, czyli ścieżką wykopaną w śniegu, wysoką na metr i to z okładem...
a warto, bo serwują tu najlepszą szarlotkę - w kruchym cieście! - w okolicy albo i dalej!
Zresztą warto 'w ogóle', bo to ciekawy obiekt, wybudowany własnoręcznie przez właściciela - pisałam o tym w starych 'klimatach', a tych, co chcieliby wiedzieć więcej - odsyłam do strony schroniska.
Na około, jak okiem sięgnąć, zwłaszcza jak sięgnąć górą - zima...
bo jak niżej, to coraz mniej śniegu;
ale są tacy, co wiosnę czują już pełną piersią, żeby nie powiedzieć - nagim torsem;)
Za chwilę będzie lato i na Wysokim Kamieniu będzie to wyglądać tak,
a przynajmniej podobnie - można sprawdzić tutaj i porównać;)
I to by było na tyle zimowo, choć nie zarzekam się, że jeszcze zimy tej wiosny w górach nie spotkam, a jak spotkam, pokażę...
;)
... omal nie zapomniałam, że to przecież dziś PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY!
;)))
przepiękne widoki i wierzę na słowo, że pyszna szarlotka;)
OdpowiedzUsuńprzepyszna!
Usuń:)
Bo wiosna to już tak ma, ze najpierw ciągnie ją w doliny...
OdpowiedzUsuńa miejsce REWELACYJNE.
Miejsce piękne, z wiosną też masz rację;)
Usuńmilego pierwszego dnia wiosny zatem ... :)
OdpowiedzUsuńMiłego:)
Usuńoby cała taka była,jak dziś;)
...przyjdzie, przyjdzie, tylko nieco później, najpierw pospaceruje po ( mniej pięknych) nizinach :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Kiedyś, kiedy jeszcze były cztery pory roku, lubiłam wiosnę!
Usuńnie lubie jej, od kiedy przypomina bardziej lato, bo nijak się nie mogę tak szybko przestawić na wysokie temperatury.
Serdeczności odwzajemniam, zawsze;)
...u mnie te cztery pory roku jeszcze są...jeszcze!
UsuńSerdeczności!
no właśnie się zdziwiłem, co to za schronisko.
OdpowiedzUsuńJa się zdziwiłam, że facet nie dość, że 'tymi ręcami' je wybudował, że na własnym grzbiecie materiały budowlane nosił, to jeszcze z własnej, nauczycielskiej pensji!
Usuńczapki z głów!
Ja na Wysokim Kamieniu nigdy nie byłem, nadrobię to z pewnością - i to myślę, że już może niedługo. Bardzo podoba mi się schronisko na szczycie i widoczne stamtąd krajobrazy... A ten tunel metrowy -> super!
OdpowiedzUsuńPięknie, bardzo pięknie.. Wycieczka udana, pogoda super, krajobrazy na Karkonosze rewelacyjne...
:-)
Nadrób, narób, czekam na Twoje wrażenia!
UsuńNie czekaj do lata, teraz wciąż jest tam pięknie;)
W Sudetach pewnie świętują pierwszy dzień lata, może wtedy śnieg znika :) Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńMoże tak długo czekać nie trzeba, ale tak do maja?
Usuń:)
Piękne niebo z chmurkami - takie lubię najbardziej :) No i widoki - sam miód!
OdpowiedzUsuńSam, na dodatek ta świeżość powietrza, mniam;)
UsuńW W-wie już śniegu nie ma. Na noc zapowiedzieli deszcz.
OdpowiedzUsuńA We Wrocławiu w miarę pogodnie, upału na razie nie ma - na szczęście!
UsuńPan z gołym torsem znakomicie wpasował się w ten słoneczny dzień, pomimo, że za nim widać śnieg! Odważny. Widoczki piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByło tak ciepło, że nie wymagało zbytniej odwagi obnażanie torsu, nie mówimy o odwadze... estetycznej;)
UsuńMuszę w końcu poznać lepiej nasze zachodnie góry. Piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, one nie są zbyt wymagające, ale swój urok mają;)
UsuńŚwietnie wygląda to schronisko :) czytałem kiedyś artykuł o jego budowie i właścicielu :) miejsce na pewno warte odwiedzin :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, na pewno, jeszcze nie byłeś? aż tak daleko nie masz...?
UsuńByłam, byłam! W Szklarskiej i na Wysokim Kamieniu też! Jak dobrze zobaczyć znów! W zimie tam chyba jeszcze piękniej niż latem.
OdpowiedzUsuńTo cieszę się bardzo, że mogłam Ci przypomnieć!
UsuńW zimie jest równie pięknie, jak latem czy jesienią, po prostu inaczej, choć ja rzeczywiście zimowe klimaty lubię najbardziej, chyba;)
Podoba mi się ten podział na wiosenną część w dolinach i jeszcze zimowe górskie krajobrazy. Pogoda Ci też dopisała i zdjęcia wyszły wspaniale. Bardzo udany wypad zaliczyłaś, oby takich więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pogoda dopisała od połowy pobytu, mniej więcej, nie narzekam, mgły też lubię;)
UsuńByle wiosna i lato nie były zbyt upalne, to będzie dobrze;)
Pozdrowienia.
Zima nie poddaje się łatwo - te śnieżne korytarze, pewnie się to będzie topić dopiero w maju :) Ale to dobrze, niektórzy będą mieć zimę w zasięgu ręki. A niektórzy na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńO górskich szarlotkach mogłabym napisać poemat (ale nie napiszę, bo jestem na wiosennej diecie ;)
W Górach Izerskich, które z racji skojarzenia z Beskidami niektórzy, ja też, zwą niepoprawnie ponoć Izerami, więc w tych górach śnieg potrafi utrzymać się do maja, a w każdym razie, takie są tegoroczne prognozy;)
UsuńAda, Ty?
żartujesz!
mam na myśli dietę;)
To chyba było przez te wiosenne upały, chwilowa utrata racjonalnego wglądu ;)
UsuńPrecz z dietą! Praca fizyczna (zaczyna się sezon prac na plantacji) i dieta jakoś nie dają się ze sobą pogodzić, skoncentruję się więc na wysiłku, a zimowe kilogramy powinny pójść precz :)
Najlepsza szarlotka: schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Poezja!
(A dziś Dzień Poezji, więc zamiast o Herbercie mogłam była pisać o tatrzańskich szarlotkach... Za późno, może w przyszłym roku :)
Ale Ci zazdroszczę! ja niestety jestem "zadołowany" na długo!. Nie wiem kirdy znowu zobaczę górki....:-/
OdpowiedzUsuńpozdr
To współczuję, na szczęście fotozapasów masz chyba trochę...?
Usuńzawsze to ból mniejszy;)
od-pozdr;)
Widoki jak zwykle cudne:)
OdpowiedzUsuńU mnie cieplo i wiosennie. Przyroda budzi sie do zycia :magnolie i forsycje zaczynaja kwitnac, wszedzie w miescie zonkile i od razu swiat robi sie chociaz troche ladniejszy:)
U nas też coraz cieplej, za chwilę dzień będzie dłuższy, bo zmiana czasu na letni - mogliby już z tym skończyć, swoją drogą - byle tylko, powtórzę do znudzenia, upałów nie było, a przynajmniej nie na wiosnę...
Usuń;)
Nie byłam tam jeszcze, gdy na górach leży śnieg, a widzę, że widok jest piękniejszy niż latem. Wspaniałe zdjęcia. W sam raz na pierwszy dzień wiosny :-))
OdpowiedzUsuńTo korzystaj, póki śnieg jest i jedź!
Usuń;)
Widzę, że sytuacja w Izerskich typowa jak na koniec marca. A pogoda super. Muszę się na weekend gdzieś wybrać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie;)
UsuńPrzepiękne miejsca i fantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIkroopko, wiosna idzie! mimo sniegu w ogródku załopotało dzisiaj pierwsze pranie na sznurze :)piękna wycieczka przy ślicznej pogodzie :)
OdpowiedzUsuńU nas wiosnę odgaduję bardziej po złym samopoczuciu, niż urodzie za oknem;(
Usuńmam nadzieję, że to się zmieni...
Ładne, solidne schronisko, choć niezbyt duże. Właściciel zbudował je z rozmysłem.
OdpowiedzUsuńWidoki z Gór Izerskich jak zwykle piękne, no i jeszcze tam tyle śniegu a na nizinach wiosna :) Pozdrawiam!
Na nizinach wiosna, jeszcze nie ładnie, ale za chwile pewnie będzie, niech tylko trochę deszczu spadnie.
UsuńSchronisko robi wrażenie, jak sobie człowiek uświadomi, że ktoś je budował naprawdę i dosłownie własnoręcznie,za własne pieniądze, na własnych plecach i nogach wnosząc materiał - jednoosobowo.
Jest wciąż w fazie rozwoju, bo nie ma warunków, żeby udostepnić miejsca noclegowe, a plany takie sa.
Podziwiam, trzeba być naprawdę pasjonatem i wizjonerem!
Po cichu zastanawiam sie nad wsparciem najbliższych...;)
Bardzo mi sie podoba to schronisko no i gory takie dla mnie do spacerow, nie za wysokie :)
OdpowiedzUsuńSzarlotką narobilas mi apetytu.
Milego wiosennego weekendu :)
Wybieram sie na rower, szukać wiosny...
UsuńUdanego i ja życzę;)