Toruń przywitał nas deszczem...
Nie, wróć, to przecież nieprawda, było słonecznie i upalnie, wręcz duszno chwilami, więc ten deszcz, w trzecim dniu pobytu w Toruniu, zresztą tylko chwilowy, wcale nas nie zmartwił, tyle że trafił się akurat, kiedy weszłyśmy na wieżę. A od wieży, a raczej widoków z niej, chciałabym swoją toruńską relację zacząć. Zatem, proszę szanownej wycieczki - jesteśmy na rynku i wchodzimy na wieżę ratuszową, z której tarasu oglądać będziemy miasto.
Wchodzimy szeroką klatką schodową;
czy coś kogoś zdziwiło?
czy coś kogoś zdziwiło?
Jesteśmy na górze;
niestety, deszcz tak zacina, że z wyjściem na taras musimy się wstrzymać kilka minut...
niestety, deszcz tak zacina, że z wyjściem na taras musimy się wstrzymać kilka minut...
Kto widzi kota?!
Już po deszczu;
chodzimy dookoła i pstrykamy plany bliższe i dalsze, na lewo i prawo...
Jesteśmy na dole, zadzieramy głowy - minęło pół godziny od wejścia,
a po deszczu nawet śladu nie ma...
Nie wiem, jak Państwu, mnie się podobało;)
Nigdy nie byłam w Toruniu, a to jest o miejsce z powtarzających się snów. Nie potrafię tego wytłumaczyć,ale sny były dość realistyczne.
OdpowiedzUsuńTo jedź i sprawdź;)
UsuńJakoś mi nie po drodze. Bo my tylko w góry i w góry....
UsuńWiem, mój mąż tak ma, że tylko góry, więc ja jeżdżę w czasie wakacji głównie w damskim towarzystwie, z którym łączy mnie 'wspólnota interesów', czyli zainteresowanie architekturą i klimatem miejskim:)
UsuńWspaniały punkt widokowy! Takiego brakuje mi w Krakowie - żeby nie przez jakieś okienka wyglądać, tylko z wysoko zawieszonego tarasu czy balkonu. I zdjęcia... ten deszcz aż czuje się w powietrzu :-)
OdpowiedzUsuńKot przysiadł na takiej wąskiej, białej kamieniczce po lewej i też obserwuje świat z wysoka jak Ty ;-)
W Krakowie możesz wejść też na wieżę ratuszową lub na Mariacką - próbowałaś?
UsuńOczywiście! Byłam na obydwu, na ratuszowej parę razy. Tylko przestronnych klatek schodowych i schodów nie było niestety, ale widok - przepiękny! Tylko właśnie przez niewielkie okna, a mnie się marzy taka większa widokowa przestrzeń. Może wreszcie skuszę się na ten balon...
UsuńOj, ten balon kusi!
UsuńTylko ja mam klaustrofobię, dokładniej lęk przed niemożliwością wyjścia; jest do opanowania pod warunkiem, że przetestuję wychodzenie, a tu raczej trudno by mi było. Dlatego nie latam samolotami, niestety:(
Ale na marzenie o balonie pozwalam sobie, taka mała niekonsekwencja;)
Toruń to dla mnie taki nieco pomniejszy Gdańsk. Poza tym bliżej.
OdpowiedzUsuńGdańsk, który ma też coś z Krakowa;)
UsuńKota już wcześniej podziwiałam.Dzielny bardzo! ;)) BBM
OdpowiedzUsuńPanoramy świetne.
OdpowiedzUsuńAle z tym kotem to mnie zdenerwowałaś - szukałem na zdjęciu wyżej...
Ale znalazłes, a ja zauwazyłam dopiero, jak mi na swoich zdjęciach pokazała Agulec z 'Polska w kawałkach';)
UsuńToruń jest bardzo ciekawym miastem, zawsze był ciekawy, ale nie byłam w nim wieki całe... może ze 20 a może i więcej lat, z przyjemnością więc oglądam to co zaobserwowałaś i nam pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńBędzie więcej, ostrzegam:)
UsuńPiękne miasto!!
OdpowiedzUsuńDeszczowa fotografia z kotem -10 na 10 ! A trójka ?
Byłem w Toruniu kilka razy,ale nie miałem możliwości zwiedzenia miasta-przewoziłem"ściśle tajne"urządzenia
do stacji radiolokacyjnej-byliśmy uzbrojeni po zęby,jak"zielone ludziki":)
Ciekawostka o Krakowie:
ebuw.uw.edu.pl/Content/122182/directory.djvu
:)
Na trzecim zdjęciu jest - no właśnie, co jest?
OdpowiedzUsuń:)
Lustro-i sprytnie zrobione przez Ciebie zdjęcie-ratusz=wejście do sali obrad na przeciwnej ścianie.
Usuń:)
Blisko, ale jeszcze daleko:)
Usuńumalujsie.blogspot.com/2014/05/lustereczko-powiedz-przecie-lustro-i.html
Usuńweneckie/fenickie-:))
Być może pamięć mnie zawodzi, ale - to nie to;)
UsuńKota dojrzałam z trudem ale trzeba mu przyznać że wysoko zaszedł! Toruń piękny aż mi narobiłaś apetytu żeby się tam kopnąć bo w końcu z Ostródy niedaleko. Byłam tam kilka razy ale zawsze jakoś przy okazji a nie celowo, chyba watro to nadrobić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nie wiem, jaki Toruń pamiętasz, ale ten mój jest zachwycający:)
Usuńbyłam w Toruniu zaledwie krótką chwilę, gdy odbierałam Lusię :) Przejechałam przez niego dwukrotnie :) Widziałam nawet 'imperium' w budowie :)
OdpowiedzUsuńTeż widziałam:)
Usuńo, tak. Toruń wart jest tumultu.
OdpowiedzUsuńPowiem więcej - wart jest więcej niż jednej wizyty:)
UsuńPoczątek zwiedzania z jedynego słusznego miejsca!
OdpowiedzUsuńPiękny Toruń. Piękny Poznań. I piękny Wrocław. No, ale Kraków, wiadomo NAJLEPSZY!
;)
O Gdańsku zapomniałaś;)
UsuńPrawda :)
UsuńJest co oglądać i podziwiać :)
OdpowiedzUsuńO.
Jest, jest:)
UsuńPodobało się, jakżeby nie skoro to moja ulubiona perspektywa :-) Zawsze wdrapuję się na wieże, jeśli tylko jest możliwość :-)
OdpowiedzUsuńJa tez, pod warunkiem, ze przejscie nie jest klaustrofobiczne.
UsuńJak wiesz uwielbiam Toruń no i za każdym razem, gdy tam byłam to na wieżę nie wchodziliśmy, bo... nie:) jakoś tak wychodziło. Jak byliśmy ostatni raz (sierpień 2014) to M. mówi, że może wejdziemy, ale ja jakoś tak miałam małe opory, bo był niesamowity skwar i jeszcze być tam u góry to katastrofa, ale M. uparty, bilety kupił i co się okazało na górze przyjemnie wiało i te widoki..żałuję, że tak późno tam wlazłam:D Twoje zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńZ tego wynika, ze Cie ubieglam, bo bylam w lipcu;)
UsuńNo tak, a ja niemądry ten wpis przegapiłem i się głupio później pytam, ech :( No cóż, mam prawo niedowidzieć :-)
OdpowiedzUsuńJak to, przecież korekcje zrobiłeś?
Usuń:)
Kiedyż odbyła się ta wizyta?
OdpowiedzUsuńW lipcu 2014.
Usuń