Jechać do Łodzi i nie być w Manufakturze?! A z drugiej strony - jechać do Łodzi i iść do centrum handlowego?! Ot, dylemat godny współczesnego turysty:) Ale, jednak - jechać i iść, koniecznie;)
Bo nie iść, to nie zobaczyć tego, co dla Łodzi charakterystyczne, czyli dawnej fabryki Izraela Poznańskiego, jednego z największych łódzkich przemysłowców. Czytamy w wikipedii:
Bo nie iść, to nie zobaczyć tego, co dla Łodzi charakterystyczne, czyli dawnej fabryki Izraela Poznańskiego, jednego z największych łódzkich przemysłowców. Czytamy w wikipedii:
" Przebudowa dawnej fabryki została tak wykonana, aby częściowo zachować
dawną atmosferę tego miejsca. Dominują tu zatem stare, pofabryczne
budynki z czerwonej, nieotynkowanej cegły, które zostały jednak
całkowicie przebudowane wewnątrz. Zamysł wpisuje się w rewitalizacyjne
działania, popularne w miastach o przeszłości przemysłowej – mające na
celu zachować atmosferę urbanistyczną z przeszłości z nowoczesnym
zastosowaniem budowli. W sumie rewitalizacją objęto kilkanaście hal i
budynków poprodukcyjnych, zaliczonych w 1971 obwieszczeniem Konserwatora
Miasta Łodzi wraz z przyległym pałacem, do czterech najcenniejszych zabytków przemysłowych miasta."
Fabryka płótna wybudowana została w latach 1872–1892 według projektu Hilarego Majewskiego.
Na ok.30 ha stanęły "tkalnie, przędzalnia, bielnik i apretura, farbiarnia, drukarnia tkanin i wykończalnia, oddział naprawy i budowy maszyn, ślusarnia, odlewnia i parowozownia, gazownia, remiza strażacka, magazyny, bocznica kolejowa oraz kantor fabryczny, pałac fabrykanta i budynki mieszkalne dla robotników". Fabryka, po II wojnie oczywiście znacjonalizowana, przetrwała do początku lat dziewięćdziesiątych; w 1991 r. ogłoszone jej upadłość, a w 2006 otworzono na jej miejscu Centrum, z nazwy Handlowe, też rozrywkowe i kulturalne.
Byłyśmy tu po raz pierwszy w lipcu 2007;
lektura komentarzy pod tamtym wpisem może dać do myślenia, polecam:)
Teraz wstąpiłyśmy tylko na obiad - nie, nie do Magdy Gessler - i kawę,
pstryknęłyśmy kilka zdjęć i...
... na drugą stronę ulicy Ogrodowej, przy której Manufaktura stoi.
Inny świat, prawda...?
o tak inny świat po drugiej stronie:) Też byłam w Manufakturze w zeszłym roku, niezły moloch. Do galerii nie weszłam, szkoda mi było czasu:)
OdpowiedzUsuńGaleria jak galeria, atrakcyjna może byc dla kogos, kto nie ma w swoim mieście.
UsuńAle druga strona za chwilę będzie inna. Pierwszy dom jest w remoncie, za nim pójdą kolejne...
OdpowiedzUsuńMam w ogóle nadzieję, że cała 'stara' Łódź odzyska swą urodę - niekwestionowaną, tylko mało widoczną nieraz, spod obdrapanych tynków..
UsuńTylko mam nadzieję, że nie będzie to uroda zbyt cukierkowa... Ale cała Łódź? Nie ma na to szans...
UsuńSama nie weszłabym do tej bramy:)
OdpowiedzUsuńA, to jest ten ból, że samemu czasem niełatwo, a nawet strach, trzeba być w towarzystwie;)
UsuńNie przepadam za chodzeniem po sklepach w czasie wyjazdów, ale dla Manufaktury zrobiłabym wyjątek.
OdpowiedzUsuńManufakturę warto zobaczyc w całosci:)
UsuńChciałabym Manufakture zobaczyć, bo jednak wiele o niej słyszałam i widziałam na zdjęciach, w ogóle Łodź chciałabym zobaczyć bo byłam tam dawno temu i chciałabym przekonać się jak zmieniła się Łodź przez te wszystkie lata.
OdpowiedzUsuńOj bardzo się zmienia. Miejscowi tego tak nie widzą, jak przyjezdni. Wiem to, bo czasami tam jestem.
UsuńO, dobrze Caddi rzecze;)
UsuńSklepy jak sklepy, wszędzie te/takie same, natomiast sama Manufaktura jako taka warta jest zobaczenia, bo fajnie to wszystko zaaranżowano. Jeśli zaś chodzi o okolice i bramy, to faktycznie i ciekawo, i straszno zarazem.
OdpowiedzUsuńRacja, sklepy takie same, jak wszędzie, ale mury, w których się znalazły - to już absolutnie osobna rzecz!
UsuńHegemon pisze, ze i reszta Ogrodowej ma się zmienić, pozyjemy, zobaczymy...
Widać, że to miasto żyje! I to w bardzo urozmaicony sposób. ;) BBM
OdpowiedzUsuńTo jest miasto jedyne w swoim rodzaju:)
UsuńToż to miasto dwóch kultur. Gdzie trafisz, taki wyrobisz sobie pogląd o tym mieście. I takie je pokazałaś, za drugą część szczególne owacje, bo zrobienie takich zdjęć wymagało nie tylko celnego oka, ale i odwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A nawet czterech - kiedyś, dziś tylko historycznie, ale jednak.
UsuńZerknij tutaj:
http://www.historycznie.uni.lodz.pl/czterykult.htm
Z tą odwagą nie przesadzajmy, był środek dnia, ale rzeczywiście, gdybym była sama, czułabym się nieswojo.
Gdyby dano mi wybór jako miejsce zamieszkania: "wielka płyta" albo "cegła"-wybieram"cegła".Ale widzę,że graficiarze swój wandalizm potrafią także na cegle ujawnić.
OdpowiedzUsuń"Czarno to widzę"i to w Międzynarodowym Roku Światła-2015 :)
vimeo.com/117511736
A tutaj ustawić na Belgię: www.blue-marble.de/nightlights/2012
Oczywiście natychmiast powstało Stowarzyszenie Ciemnego Nieba"Mrok":)
Ale my mamy jeszcze "Słońce Peru":)
***Słonecznego tygodnia życzę!***
Graficiarze-wandale to jedna grupa, graficiarze-artyści - druga.
Usuńzerknij:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mural_przy_Piotrkowskiej#mediaviewer/File:2003-09_-_%C5%81%C3%B3d%C5%BA_hausmalerei.png
Coś się Twoje zyczenia mało spełniają..
Życzenia to CH4 rozwala! Zobaczyć Śnieżnik z mojego tarasu to już rzadkość(odległy 64 km).
UsuńMetan ulatniający się z rozmarzającego dna Morza Arktycznego przesuwa się 1 km dziennie na południe-zakrywa już Polskę.Nie mamy zimy:(
Łódzcy graficiarze-dorównują tym z Filadelfii !
"Obrazy dla murale filadelfia"
***:)***
Łódź można odwiedzać wiele razy, i za każdym razem znajdzie się niespodzianki!
OdpowiedzUsuńManufaktura zaś, to miasteczko w mieście, szalenie ciekawe i tętniące zyciem!
Prawdę mówisz:)
UsuńNo to dla mnie ta galeria bylaby atrakcyjna. Ja o jakiejkolwiek galerii tutaj moge tylko pomarzyc. Walka z nimi nie tylko trwa, ale nawet przybiera na sile.
OdpowiedzUsuńTaka galeria bywa przydatna, bo wszystko masz na kupie, ale we Wrocławiu za chwilę nie będzie już żadnych 'normalnych' sklepów, tylko same galerie;(
UsuńI banki:(
Przegięcie w drugą stronę?
Zgadzam sie. Natomiast dla ludzi takich jak ja, lub dla ludzi starszych galeria jest w pewnym sensie wybawieniem. Patrze ze swojej, byc moze, egoistycznej perspektywy.
Usuń"Normalnych" sklepow takze tutaj ubywa z ta roznica, ze te "galeriane" sklepy nie sa w jednym miejscu.
Kazdy kraj jest na swoj sposob glupi. Belgia takze. Niestety.
Mnie tez jest wygodniej jechac na zakupy do galerii, mam gdzie zostawic auto, wszystko jest w jednym miejscu, dobija mnie co innego - ze jeszcze troche i beda tylko sieciowki:(
UsuńZdecydowanie ta "druga strona" podoba mi się bardziej.
OdpowiedzUsuńŁódź jest miastem absolutnie fascynującym, jednym z moich ulubionych. Uwielbiam tam wracać, a mam niedaleko. Właściwie dawno mnie już w Lodzi nie było, najwyższy czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie rozumiem tych, którzy nie widzą uroku Łodzi, zgodzisz się?
Usuń:)