Sobota nad Wisłą okazała się być pięknym, pogodnym dniem, jak przystało na ostatnią sobotę tego lata.
Było ciepło, acz nie upalnie, po niebie przesuwały się w niezbyt szybkim tempie malownicze chmurki, Wisła płynęła sobie leniwie, naród spacerował lub jeździł na rowerach, a orkiestra grała, nad Wisłą, gdzie jedna dzielnica się kończy, a druga zaczyna...*
Było ciepło, acz nie upalnie, po niebie przesuwały się w niezbyt szybkim tempie malownicze chmurki, Wisła płynęła sobie leniwie, naród spacerował lub jeździł na rowerach, a orkiestra grała, nad Wisłą, gdzie jedna dzielnica się kończy, a druga zaczyna...*
Było sielsko, anielsko, czasem zaskakująco;
mam wrażenie, że im jestem starsza, tym chętniej się dziwię, ale bo też jak tu nie...?
mam wrażenie, że im jestem starsza, tym chętniej się dziwię, ale bo też jak tu nie...?
Zdziwieniom towarzyszyły wrażenia estetyczne, po obu stronach Wisły i różne...
Galeria Kazimierz, handlowa, naturalnie, kiedyś, kiedyś była tu rzeźnia miejska, kilka budynków się zachowało.
Te domki wciśnięte między a między...?
Kładka Bernatka,
o której nazwę toczono batalie, teraz obwieszona kłódkami spełnia rolę mostu miłości - nocą wygląda bajecznie, tu można zobaczyć.
Kościół św.Józefa na Rynku Podgórskim, ponad stuletni, neogotycki,
... a dołem Wisła płynie;)
;)
*
czyli między Grzegórzkami a Podgórzem
czyli między Grzegórzkami a Podgórzem
Pięknie pokazujesz Kraków. Aż mi się chce pójść na spacer jako turysta, choć mieszkam nieopodal i pracuje tam. Nie wiedziałem, że ten hotel jest już gotowy. (zdjęcie z prosiaczkiem)
OdpowiedzUsuńA wiesz może, skąd się wziął prosiaczek?
OdpowiedzUsuńPokazałaś mi taki Kraków jakiego nie znam.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Przyznam, że ja też:)
UsuńNie mam pojęcia, ale jest tam co najmniej od roku.
OdpowiedzUsuńZnalazłam:
Usuńhttp://kultura.wp.pl/gid,14716597,kat,1011061,title,Swinia-na-krakowskiej-Wisle-to-nie-sztuka-To-prowokacja,galeria.html?ticaid=1115f2
no dobrze, ale o czym właściwie informuje znak informacyjny z lewej strony zdjęcia ze znakami?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, więcej ich tam, omal nie przeoczyłam;
Usuńten z prawej dość jednoznaczny, ten z lewej - ja wiem?
Pomoc leżącemu?
Blisko!
UsuńPolscy turyści próbowali odgadnąć co oznacza ten znak:
"Ratowanie ludzi którzy wpadli do Wisły"-Polacy umieją pływać:)
"Nie wolno się upijać"-Polacy opuścili się ostatnio w piciu-już nawet w tym nie jesteśmy dobrzy:)
Rosjanie-na 144mln obywateli,20mln to alkocholicy.
****Globalny Znak(Global Sing)****
A postawili te wszystkie(?)znaki wyznawcy-Kościół Ewangeliczny Chrześcijan.
"MASZ OBOWIĄZEK POMAGAĆ LUDZIOM NA CAŁYM ŚWIECIE OD 00-24 GODZINY"
:)
a do świnki ostatnio nie doszłam, w sierpniu pewno boczuś opalała ;) za to mam na podniebieniu smak gazpacho z Makaroniarni - teraz już zawsze będę kojarzyć z najgorętszym dniem sierpnia na Podgórzu :)))
OdpowiedzUsuńA nie wiedziałam, że polecasz, następnym razem:)
UsuńAle sielsko. Fajnie, że pogoda dopisała.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię spacery nad rzeką.
Też lubię, ale powiem Ci, że inaczej spaceruje się nad Wisła, a inaczej nad Odrą..
UsuńPrzez chwile miałem problemy z rozpoznaniem miejsca - ten żuraw mnie zaskoczył.
OdpowiedzUsuńA bo to taki mniej oczywisty kawałek Krakowa;)
UsuńZnowu mój Kraków. W piątek będę tam :)
OdpowiedzUsuńTo się nie spotkamy, bo ja do Wrocławia wracam:(
Usuń:)
Myślę sobie i liczę. Ileż to ja lat nie byłam w Mieście Smoka?
OdpowiedzUsuńZa dużo. Pogubiłabym się na pewno.
Zamiast liczyć, przyjeżdżaj:)
UsuńSentymentalna jestem, ale most z kłódkami bardzo mi się podoba! ;) BBM
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTrochę się pozachwycałam, trochę się podziwiłam - w sumie oba odczucia bardzo pozytywne;).
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja:-)
UsuńI ja będąc tego lata w Krakowie dziwiłam się i nadziwić się nie mogłam, a moje zdziwienie było podobne do Twojego:) Tylko, że Ty to dodatkowo fajnie udokumentowałaś. Może kiedyś wrócę do fotografowania, na razie cały sprzęt zginął śmiercią tragiczną. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWracaj, wracaj, pamięć jest ulotna, zdjęcie nie;)
UsuńCiekawe fotografie,trudno rozpoznać,że to Kraków.Kładka Ojca Bernatka znajduje się na miejscu Mostu Podgórskiego?Przed wojną za przeprawę przez Most Podgórskiego pobierano:dorośli 5 gr,dziecko 2 gr,wóz konny 10 gr,samochód 20 gr.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu można się doliczyć....300 mostów,wiaduktów i kładek.
"www.youtube.com/watch?v=ltRwmgYEUr8"
"vimeo.com/40000624"
"www.youtube.com/watch?v=CWaQBNJR0YE"
Pozdrawiam:)
Kładka jest kładką, most pozostał.
UsuńTakze chcialam zapytac o ten znak z lewej strony, ale ktos juz to zrobil. W zyciu czegos takiego nie widzialam! Moze sie kojarzyc przeroznie;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się cały czas,poszperam jeszcze w necie, może coś znajdę na temat.
UsuńSobota nad Wisłą, a wygląda jak "Niedziela nad Wisłą", choć nie ten czas, nie to miejsce, nie ten klimat, ale ja teki trochę sentymentalny jestem.
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty:)
UsuńUdał Ci sie ten spacer. Pokazałaś mi kawałek Krakowa, jakiego nie kojarzę. To pewnie dlatego, że zazwyczaj moje wypady kończą się na Rynku. Ale jak ma się tylko kilka godzin do dyspozycji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chetnie pokazałabym jeszcze więcej takich mniej oczywistych kawałków Krakowa, ale pogoda mi nie dopisała, niestety.
UsuńJak widać uroki Krakowa to nie tylko Wawel i Kościół Mariacki a kładka nocą istotnie wygląda prześlicznie! Bardzo mi się podoba ten neogotycki kościół chociaż nieco przypomina dworzec w Gdańsku. Powiększyłam zdjęcie ze znakiem i doczytałam się że coś jest obligatoryjne od 00 do 24 nie mam pojęcia czy chodzi o spanie? A może o budzenie? Nie do końca zrozumiałam. Dzięki za komentarze jakie zostawiłaś u mnie pod zdjęciami (tak się stało, że zobaczyłam dopiero wczoraj) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDo zdjęć kładki przymierzałam się od początku jej istnienia, trochę mam daleko, więc nocą nie doszłam, ale ja to nadrobię, bo temat kusi.
UsuńA tablice?
szukam informacji.
Pozdrawiam:)
A, widzę, że Henryk kilka komentarzy wyżej dał odpowiedź:)
Usuń...aż zatęskniłam za Krakowem...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Na tęsknotę najlepsza wizyta...?
UsuńPozdrowienia.
Troszke dewastuja Bernatkę usuwajac kłódki, jak by tak na wszelki wypadek nie mozna było zatrzymać zapasowego kluczyka ;)
OdpowiedzUsuńZapasowy kluczyk, mówisz?
OdpowiedzUsuńdobry pomysł:)
Tak sobie myślę, że te domki zakleszczone zostały przez napierające budowle, bo właściciele nie chcieli sprzedac posesji!
OdpowiedzUsuńKładka podobałaby mi się bardziej bez tych kłódek. Co to za nowomoda idaca przez Europę? Kłódka gwarantem stałości uczuć? Koń by sie usmiał!
Nie wiem, w każdym razie robi to dziwne wrażenie, mam na mysli te domki.
UsuńFajne zdjęcia; nie wiem co mnie bardziej zadziwiło - czy świnka czy gajerek w serduszka ;-)
OdpowiedzUsuńCzłowiek-brokuł?
Usuń:)
Kraków z takiej perspektywy też jest uroczy. Bardzo udany spacer. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA wczoraj nie mniej nad Odrą.
UsuńPozdrawiam:)
Patrzac na zdjecia, nie wpadłam, ze to Krakow, calkiem inaczej mi się to miasto kojarzy, widać ma wiele "twarzy" - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBo to taki mniej znany i niereprezentatywny fragment miasta.
Usuń:)
W takich ciekawych czasach żyjemy, że każdego dnie się czemuś dziwimy ;)
OdpowiedzUsuńTe kłódki to już plaga jakaś, bardzo mi się to nie podoba...widać mało romantyczny jestem :)
Ja wiem, zwyczaj jak zwyczaj, chyba mam pozytywny stosunek, byle mostu nie urwało;)
UsuńWłaśnie w niedzielę spacerowałam sobie w tamtych okolicach, też dziwiąc się temu czy tamtemu a już najbardziej, że Kraków się tak zmienił za mojego życia, ot, tak, w mgnieniu oka. Zaglądam do Ciebie i przesyłam dużo ciepłych myśli. We Wrocławiu to już pewnie jest wiosna... a u nas takie coś pomiędzy, coś niepewnego.
OdpowiedzUsuńU nas tak sobie, na dodatek ja siedze w domu, na antybiotyku i dogorywam:(
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej...?
:)
Tak coś przeczuwałam... To wszystko przez to, że nie ma normalnej zimy.
UsuńJa się Zmuszam do codziennych bardzo długich spacerów z psem i może to mnie jakoś hartuje, ale dalibóg już przykro patrzeć na te błota, roztopy.
Zdrowiej! Będzie lepiej, to pewne!
Zaleciłabym nalewkę malinową w ramach terapii, ale coś mi się widzi, że niezbyt kompatybilna z antybiotykiem...
Niestety, antybiotyk skończyłam, a po kilku dniach znowu złapałam jakiegos wirusa;((( Cos niedobrze z tą moja odpornością.
Usuń