- Dlaczego autobus stając w Wąchocku otwiera tylko środkowe drzwi?
- Bo przednie i tylne to już nie Wąchock.
- Bo przednie i tylne to już nie Wąchock.
Kawałów o Wąchocku pewnie każdy z nas słyszał dziesiątki, ja zacytowałam ten, który wydał mi się nieobraźliwy, a dość, hm, 'adekwatny do okoliczności';)
Sam Wąchock jednak nigdy nie stał się znaczącym ośrodkiem, może tylko pod względem ilości kuźni - 22 w 1500 r. - bił inne miejscowości na głowę;)
Od 1454 do 1869 r. miasto, potem wieś, ponownie miasto od 1994 - a sołtys rządzi!
Obecnie absolutnie honorowo " uświetnia swoją osobą wiele imprez i uroczystości nie
tylko w Wąchocku, będąc w ten sposób ambasadorem promocji miasta i
humoru. m.in. podczas Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu. Przyjmuje wycieczki i oficjalne delegacje. Rozdaje mnóstwo autografów i pozuje do wielu pamiątkowych fotografii.
Jednym z najpoważniejszych aktów przypieczętowanych przez Honorowego
Sołtysa było ogłoszenie Wąchocka w dniu 8 czerwca 2007r. Stolicą Humoru."
Jako postać jedyna w swoim rodzaju doczekał się sołtys z Wąchocka pomnika, też jedynego w świecie;)
A sołtysa spotkały?
OdpowiedzUsuńAsfalt faktycznie zdaje się zwinięty
OdpowiedzUsuńTomi -zajęty był rozmową przez 'komórkę', jak widać;)
OdpowiedzUsuńAnonimie - ano;)
Ech ta romańska kamieniarka...
OdpowiedzUsuńJaki piękny! A tyle żartów o nim było...BBM
OdpowiedzUsuńTaki sołtys to musi być ważny:) Ciekawe miasteczko.
OdpowiedzUsuńMiateczko wyglada sympatycznie, a ja (az wstyd sie przyznac) nie wiedzialam gdzie ono lezy:)
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam, że to miasto istnieje tylko w dowcipach, potem okazało się, że jest całkiem naprawdę i jak widzę mają tam coś jeszcze oprócz poczucia humoru.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z opactwa.
Jak sołtys siedzi na cokole, to kto tam rządzi?
OdpowiedzUsuńUwielbiam opactwa cysterskie, z polskich jeszcze kilku nie widziałem. Bardzo ładnie oddałaś ich wnętrza, ale pozostał niedosyt. Nie ma to, jak zobaczyć na własne oczy. Cóż, wszedzie nie da się być.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Do Wąchocka zaglądnęłyśmy na chwilę, w drodze na Podlasie, zwabione informacją o pomniku, a przy okazji zwiedziłysmy klasztor.
OdpowiedzUsuńNie da się zobaczyć wszystkiego, czas nie jest z gumy, a jak do tego cel konkretny, to - mówi sie trudno i jedzie sie dalej albo weryfikuje plany;
pojechałysmy;)
jest cos, co powinnam była w Wąchocku jeszcze zobaczyć...?
Nadrabiam zaległości :-) Parę dni mnie nie było...
OdpowiedzUsuńTo chyba fajnie na własne oczy zobaczyć ten słynny z bardzo dużej ilości kawałów Wąchock. :-)
Sama jako taka Stolica Humoru chyba mało ciekawa, ale klasztor oczywiście widać z Twoich zdjęć -> warto zobaczyć.
Pozdrawiam...
Piękne sklepienie.
OdpowiedzUsuńCzyli Wąchock to taki celebryta, co to nie wiadomo kim jest i co robi ale wiadomo, ze w zyciu publicznym wszędzie go pełno;))))
OdpowiedzUsuńps. zaintrygowały mnie Twoje zdjęcia z opactwa. Muszę wykazać się wiekszą aktywnością turystyczną podczas moich pobytów w Busku. Tylko jak to pogodzić z zaleceniem lekarza - odpoczywać;).
piękne opactwo a i Wąchock niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńOpactwo robi wrażenie, szkoda, ze nie mogę więcej pokazać.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, niewiele zdjęć zrobiłam, bo mi wtedy aparat odmawiał współpracy, robiąc jedno zdjęcie na pięć, albo wcale;(
trochę potrwało, zanim wpadłam na pomysł, jak problemowi zaradzić;)
Podoba mi się to, co napisała Veanka - samo życie;))
A moj komentarz wcielo???
OdpowiedzUsuńSołtys rewelacyjny!!
No i wjatkowo piekne Opactwo!
Opactwo robi wrażenie. Powtórzę się mówiąc: w takich miejscach drzemie historia :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to miejsce. Zimą szczególnie poszukiwane, dla nielubiących śniegu :)
OdpowiedzUsuńOpactwo pięknie odrestaurowane.Oglądałam je niegdyś w zupełnie innym stanie.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam w Wąchocku lał taki deszcz, jakby się oberwała chmura. Mogliśmy więc tylko zwiedzać opactwo. Jakiś uprzejmy zakonnik bardzo dokładnie nas po nim oprowadzał.
OdpowiedzUsuńA nam z kolei doskwierał niemożebny upał....
OdpowiedzUsuńWąchock jest bardzo ciekawym i niezwykłym miejsce i wraz z kilkoma okolicznymi miejscowościami ma bogatą historię walk narodowo-wyzwoleńczych - czytaj Powstań i Wojen. Posiada także duże bogactwo techniczne - część "z niego" spoczywa na miejscowym cmentarzu.
OdpowiedzUsuńA propos okolicy bardzo żałuję że nie zaglądnęłaś do Brodów, Krynek i Kałkowa (mógłbym tak jeszcze długo wymieniać:) ) - na pewno było by o czy napisać bo przecież każdy wie, że Świętokrzyskie to najbardziej niedocenienia województwo w kraju.
Wiem, ale gdybym miała wstepować po drodze do celu - Podlasie nim było - do każdej miejscowości tego wartej, nie dojechałabym na Podlasie w tym roku...
UsuńDo Krynek wstapiłam, ale do białostockich...
http://klimaty.blox.pl/2011/08/dookola-ronda-czyli-przystanek-w-Krynkach.html
Wiem, widziałem i czytałem Twój wpis i niestety muszę stwierdzić, że do widoków z rozciągających się z Krynek w Świętokrzyskim im daleko.
UsuńJak dla mnie "nasze Krynki" to jedna z najładniej położonych mieścin w naszym kraju i z chęcią sam bym w niej zamieszkał.
W uzupełnieniu wpisu o wąchocku pozwolę sobie podlinkować mój zapisek o miejscowym cmentarzu - http://starachowicefoto.blox.pl/2009/10/ZAPIS-DZIEJOW.html