Ile jest w Polsce miast, które mogą pochwalić się dwoma zamkami?
Na Dolnym Śląsku jest na pewno jedno - Bolków, znany wszystkim, bo raz, że na trasie międzynarodowej, dwa - od lat odbywa się tu Castle Party, jeden z największych europejskich festiwali muzyki gotyckiej, trzy - jest miejscem wielu rycerskich turniejów.Wszystkie te imprezy odbywają się na bolkowskim zamku, górującym nad miastem, odległym od rynku dosłownie o kilkadziesiąt metrów.
Na Dolnym Śląsku jest na pewno jedno - Bolków, znany wszystkim, bo raz, że na trasie międzynarodowej, dwa - od lat odbywa się tu Castle Party, jeden z największych europejskich festiwali muzyki gotyckiej, trzy - jest miejscem wielu rycerskich turniejów.Wszystkie te imprezy odbywają się na bolkowskim zamku, górującym nad miastem, odległym od rynku dosłownie o kilkadziesiąt metrów.
Drugi zamek znajduje się niby w Bolkowie, a naprawdę we wsi Świny, przycupniętej przy miasteczku, ale - każdy bolkowianin powie Wam, że zamek Świny jest w Bolkowie!
W przeciwieństwie do poprzedniego, który jest oddziałem Muzeum Karkonoskiego, ten jest od 20 lat w prywatnych rękach i - marnieje.
Szkoda, bo to jeden z najstarszych obiektów na Szlaku Zamków Piastowskich, co prawda ruina, ale jaka majestatyczna!
Dwa powyższe zdjęcia zrobiłam jeszcze jesienią, te poniżej - wczoraj.
Zamek, jak każdy, ma swoje legendy.
Druga* łączy zamek na Świnach z zamkiem Niesytno w Płoninie, a to przez jednego ze Świnków, Guenzela II, znanego w okolicy rycerza, rabusia...rabusiów, który uparł się, że złoto mające być w ogromnych ilościach w zamku w Płoninie, jego stanie się własnością.
Po kilku dniach oblegania twierdzy udało mu się ją zdobyć, właściciela zabić, ale - złota nie dostał, bo z chwilą śmierci pana zamku, skarbiec się zawalił i zapadł pod ziemię.
Ponoć od tamtej pory duch Świnki błąka się po zamku, a złoto ukazuje się w nocy przed Wielkim Piątkiem i Świętym Janem...Warto też wspomnieć, że Guenzel II jest pierwszym ze Świnków, którego grób zachował się w przyzamkowym kościółku.
Zamek Niesytno pokazywałam już kiedyś, bolkowski zamek też, a kościółek będzie na zdjęciach w następnym wpisie, zapraszam;)
*
za "Tajemnice, zamki, podziemia" J.Lamparska
I SAMEGO DOBREGO I NAJLEPSZEGO W 2012 ROKU!
Widziałem ten zamek z jakiegoś wzgórza w oddali, a może z zamku w Bolkowie? Nie wiedziałem, że jest w rękach prywatnych. Mam raczej złe skojarzenia, gdy takie obiekty nie mają mecenatu. Niedaleko mnie, w Głogówku od kilku lat prywaciarz poza obietnicami nie robi nic, by przywrócić mu świetność. A były piękne słowa. A że będzie hotel, SPA, koncerty itp. I co - nic.
OdpowiedzUsuńA zamek w coraz gorszym stanie.
Pozdrawiam
ciekawie opowiadasz:)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten w Bolkowie.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku.
Nie napiszę co ciśnie mi sie na usta czytając "zamek jest w prywatnych rękach i - marnieje".
OdpowiedzUsuńI co bym takiemu "włascicielowi" zrobiła bo to niehumanitarne i opisane by było nieparlamentarnymi słowami;).
W ostatnim dniu starego roku życzę Ci Ikroopko by ten Nowy Rok przyniósł same dobre, szczęśliwe i ciekawe dni, a Ciebie zawiódł w piękne miejsca:).
Miejmy nadzieję że właściciel się ocknie i zacznie działać zanim zamek zamieni się w kupę gruzu.
OdpowiedzUsuńSzczęścia w nowym roku Ikroopko :-)
Pomyślności i wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałem ,aby ktoś mówił ,że zamek Świny jest w Bolkowie .
OdpowiedzUsuńSpokojnego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńI pięknych oraz ciekawych widoków na wędrownych ścieżkach!
Ale zamczysko, jak z piosenki Behemota:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2012!
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku 2012!:)
OdpowiedzUsuńsad.a.5
Dziękuję za życzenia i nawzajem życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku i wielu wspaniałych wypraw o których nam napiszesz!
OdpowiedzUsuńSzkoda zamku...
OdpowiedzUsuńSzczęścia w Nowym Roku życzę :-)
Happy New Year, Ikroopko :)
OdpowiedzUsuńTrochę spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia noworoczne :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Hmm... a ja jakoś nigdy nie trafiłem do zamku w Bolkowie/Świnach... :-(
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!
OdpowiedzUsuńZamek w Świnach to jeden z punktów, który miga mi po drodze do Jeleniej Góry i obiecuję sobie ciągle go odwiedzić. Przypominam sobie o nim zwłaszcza, gdy opadną liście i doskonale go widać z drogi przed Bolkowem. Może w końcu zajadę w końcu na wiosnę...
Jacek - dziękuję;)
OdpowiedzUsuńpostaraj się nadrobić;)
Manitou - dziękuję też;)
ja tak mam z pałacem w Sadach, tuz przed Bolkowem;
wieżę widac z daleka, ale trzeba by skręcić w bok, a nigdy nie ma na to czasu...
Bardzo ciekawa budowla. Kolejny punk na mapie do zobaczenia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam. Zapraszam również do siebie. :)