Obiecałam, że będą i proszę, są.
To pierwsza murowana warownia na ziemiach polskich, powstała w miejscu drewnianego grodu Trzebowian, zachodniosłowiańskiego plemienia, w XII i XIII wieku jedna z dwóch głównych rezydencji władców Śląska, do Piastów należała dość długo, bo do 1675 roku, kiedy to przeszła w ręce Habsburgów, by w 1791 stać się własnością władców pruskich.
Zamek był wielokrotnie rozbudowywany i przebudowywany, niszczony, odtwarzany, a patrząc na jego współczesne zdjęcia, można by sądzić, że stan ten jest permanentny...
Jak każdy zamek, tak i ten, oprócz historii, ciekawej i burzliwej, jak na tak szacowny obiekt przystało, ma swoje legendy.
Te najbardziej znane dotyczą wież;
jedna wieży okrągłej, nazwanej imieniem księżnej Jadwigi, która tam spędzała czas na modlitwach; jej podziemia sięgają ponoć tak daleko w głąb, jak wysoko mury nad ziemią.
Druga legenda związana jest z wieżą św.Piotra, zwaną też Głodową, a to od historii o nieuczciwym rycerzu Ottonie, który pieniądze przeznaczone na karmienie więźnia przehulał i za karę, bo więzeń żywota dokonał, został w wieży osadzony i na karę śmierci głodowej skazany.
Kara się dokonała, a rzecz cała w zapomnienie by może poszła, gdyby nie to, że do dziś, nocami, z lochu pod wieżą, słychać jęki i błagania konającego z głodu i przerażenia rycerza O.
Tak przynajmniej mówią niektórzy Legniczanie;)
Dla kronikarskiej ścisłości dodam, że znalazłam jeszcze jedną legendę, ale przytaczać tu jej nie będę, ciekawych odsyłam do strony.
Obydwie wieże są wciąż i niestety zamknięte dla turystów, a szkoda, bo wieża św.Jadwigi, z pięknie zachowaną piętnastowieczną polichromią, jest podobno jednym z ciekawszych legnickich zabytków, z kolei z wieży św.Piotra widok zapiera dech w piersiach...
Też podobno.
Cóż...
Szkoda, że kara głodowej śmierci znikła ;-)
OdpowiedzUsuńKaziu Wielki na nią skazał nieuczciwego wojewodę. Teraz też sporo nieuczciwych urzędników... ;-)
wspaniała architektura! I tak pięknie ja pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie pod nowym adresem. Zamki to moje ulubione miejsca, więc z przyjemnością obejrzałem zdjęcia. Ciekawy opis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zdjęcia bardzo ładne... jak zwykle zresztą. Zamek też niczego sobie. Jak tam kiedyś byłem, to właśnie najbardziej mnie wkurzyło, że wieże są niedostepne dla turystów. :-[] Ale i tak bardziej sie wkurzyłem na Chełmcu - jak mi zamknęli wieżę widokową :-( U mnie też Legnica wraz zamkiem będzie - ale nie tak szybko :-) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrogulcu - krwiożercze zapędy wykazujesz?
OdpowiedzUsuńnie posądzałam Cię...;)
Ivo - staram sie jak mogę;)
Wkraj - dziękuję;)
Jacek - na Chełmcu? zamknęli tak w ogóle?
Czekam na Twoja wersję Legnicy, a na razie zapraszam na jeszcze jedną część spaceru.
Tak mi tam za starymi, dobymi czasami się westchnęło ;-)
OdpowiedzUsuńCóż, przyznam, że i mnie się czasem wzdycha...;)
OdpowiedzUsuńNie... w ogóle to nie zamknęli (mam taka nadzieję). :-)
OdpowiedzUsuńJa byłem tam pod koniec kwietnia, a jak się później okazało - wieża jest otwarta dopiero od maja :-( No i niestety z pięknych krajobrazów nici.
A propo Legnicy... to mnie też się spodobało to miasto, aczkolwiek ja za tak dużymi nie przepadam.
Pzdr.
Ja na Chełmcu byłam kilka lat temu, pogoda udała się nadzwyczajnie, więc widoki były jak w opisie - na 100km;)
OdpowiedzUsuńo, tu:
http://klimaty.blox.pl/2007/09/na-Chelmcu.html
Piekne zdjecia, a jaka pogoda fotograficzna byla :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie ta legenda o nazwie miasta :)
A ja w pierwszej chwili zastanawiałam się, czy to nie chodziło o Lednicę!
OdpowiedzUsuńale wątpliwości rozwiała bliskość Suedtów;)
Piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńTeż wszystkiego dobrego na Święta!
I muszę sobie tę przeprowadzkę - nowy adres - dodać do ulubionych!:)
Koniecznie;)
OdpowiedzUsuńMonumentalna budowla ten zamek.
OdpowiedzUsuńA wieże, mam nadzieję, ze kiedyś można będzie zwiedzać.