Lavinko, wiem, żartowałam, ale prawdą też jest, że im człowiek grubszy, tym gorzej znosi upały, a znów przy niskim ciśnieniu ponoć się szybciej marznie, stąd obiegowe opinie, itp. Ja upałów nigdy nie lubiłam, ale kiedy byłam młodsza, znosiłam je dobrze, teraz - zdycham:( Nie wiem, jak wytrzymam najbliższe dwa tygodnie, bo na tyle, jesli nie na trzy, prognozują wysokie temperatury. Dodatkowo żal mi upływającego czasu, czytaj - miałam plany związane z wakacjami, a te się zaraz kończą i dupa, za przeproszeniem:( Trzeba by uciec nad morze, tam lepiej:)
Problemem jest susza.Upały dają się we znaki ludziom starszym i chorym. A są takie miejsca na ziemi gdzie ludziom bardzo brakuje Słońca i instalują sobie...sztuczne. W pewnej włoskiej wiosce po zainstalowaniu"słońca-lustra"wszystkim jej mieszkańcom pozytywnie poprawił się nastrój.Linki w tekście! www.amusingplanet.com/2015/07/the-giant-sun-mirrors-of-rjukan.html
To samo mówi moja żona:)Cierpi,ale w góry dopiero o 19.00 na krótkie spacery chodzi z koleżankami.Wiek jednak robi swoje,i co pewien czas któraś z pań rezygnuje.
Kto ma rację?Ci naukowcy co straszą globalnym ociepleniem,czy rację mają ci,którzy twierdzą, że nastąpi mała epoka lodowcowa? Pewne jest,że Persefona wkrótce wróci pod ziemię:) www.youtube.com/watch?v=_SGlPnA_iCk :)
U mnie upałów nie ma, współczuję Ci serdecznie bo i ja ich nie znoszę, na szczęscie u nas były naprawdę 2 może 3 dni ale wieczory i tak były chłodne, wracam pojutrze do Tokio i już sie boję tych japońskich upałów.
Też tak mam, nawet na wycieczki nie mam ochoty w takie upały. Pojechałem na tydzień do Italii, było 32-34°C. Wracałem z myślą, że teraz odetchnę, a tu jeszcze większy skwar. Może jesień będzie łaskawsza ?
Alle Menschen klagen über die große Hitze und jeder wünscht sich Abkühlung durch einen schönen Landregen. Dabei entstehen wunderschöne Pfützen und wer ganz viel Glück hat, der kann so schöne Spiegelungen fotografieren, wie es dir gelungen ist.
Nie daję się upałom i weekend spędziłam na wyjeździe w Warszawie. Wykorzystywałam klimatyzowaną komunikację miejska i chętnie odwiedzałam inne klimatyzowane miejsca.:) Pozdrawiam :)
Ja jeszcze na szczęście trochę sił mam :-) Niestety muszę przyznać, że z wiekiem coraz bardziej nie lubię upałów. Już od dawna wiem jaka jest najgorsza dla mnie pora roku. P.S. U mnie zaraz będzie na przekór pogodzie za oknem (będzie zimowo)
Pytanie, czy to tak Kraków wymęczył, czy upały :D Miasto obszerne w zwiedzaniu, a podejrzewam, że ktokolwiek tam jedzie, to nie po to, by wylegiwać się w hotelu i podlegającym mu jacuzzi :) Takie wakacje przynajmniej się zapamięta.
Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową. Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)
ja to dopiero czuję, że żyję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Chudzielec, za przeproszeniem?
Usuń:)
były.
UsuńNiskocisnieniowiec?
Usuńjakies wytlumaczenie musi być;)
U nas w domu same chudzielce, na upał umieramy. Tomi dla odmiany niskociśnieniowiec, cały dzień z twarzą w wiatraczku. :)
UsuńLavinko, wiem, żartowałam, ale prawdą też jest, że im człowiek grubszy, tym gorzej znosi upały, a znów przy niskim ciśnieniu ponoć się szybciej marznie, stąd obiegowe opinie, itp.
UsuńJa upałów nigdy nie lubiłam, ale kiedy byłam młodsza, znosiłam je dobrze, teraz - zdycham:( Nie wiem, jak wytrzymam najbliższe dwa tygodnie, bo na tyle, jesli nie na trzy, prognozują wysokie temperatury. Dodatkowo żal mi upływającego czasu, czytaj - miałam plany związane z wakacjami, a te się zaraz kończą i dupa, za przeproszeniem:(
Trzeba by uciec nad morze, tam lepiej:)
Ja jestem z ciepłolubnych, ale ostatnie upały nawet mnie dają w kość.
OdpowiedzUsuńZatem, ze wzglądu na pogodę, pozdrawiam chłodno ;-)
Holka, 20 lat temu i więcej, ja tez upały znosiłam całkiem dobrze;)
UsuńMnie też jest gorąco.
OdpowiedzUsuńOkropieństwo!
UsuńPrzeżyjesz! Łączę się w bólu - też nie znoszę takiego skwaru. Moja ulubiona temperatura to 20 stopniaczków:D
OdpowiedzUsuńWitam w klubie:) Mało nas, ale się rozumiemy:)
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńTo i ja wpisuje się do klubu tych, co nie znoszą upałów, ani zadnych ekstremalnych temperatur.
No proszę, coraz więcej nas!
Usuń:)
Gdzie przyjmują zapisy do klubu upałomalkontentów! Może jakąś partię założymy i wyślemy upały na Madagaskar? ;-)
OdpowiedzUsuńGdzie? Tu:)
UsuńProblemem jest susza.Upały dają się we znaki ludziom starszym i chorym.
OdpowiedzUsuńA są takie miejsca na ziemi gdzie ludziom bardzo brakuje Słońca i instalują sobie...sztuczne.
W pewnej włoskiej wiosce po zainstalowaniu"słońca-lustra"wszystkim jej mieszkańcom pozytywnie poprawił
się nastrój.Linki w tekście!
www.amusingplanet.com/2015/07/the-giant-sun-mirrors-of-rjukan.html
vimeo.com/124139626
Pozdrawiam
Mnie słońca nie brakuje, jesli czegos, to owszem - słonecznego, CHŁODNEGO dnia, do szczęścia :)
UsuńTo samo mówi moja żona:)Cierpi,ale w góry dopiero o 19.00 na krótkie spacery chodzi z koleżankami.Wiek jednak robi swoje,i co pewien czas któraś z pań rezygnuje.
UsuńKto ma rację?Ci naukowcy co straszą globalnym ociepleniem,czy rację mają ci,którzy twierdzą,
że nastąpi mała epoka lodowcowa?
Pewne jest,że Persefona wkrótce wróci pod ziemię:)
www.youtube.com/watch?v=_SGlPnA_iCk
:)
Cierpliwości, już niedługo. Jeszcze tylko z miesiąc:)
OdpowiedzUsuńNo własnie, miesiąc wakacji z głowy:(((
UsuńU mnie upałów nie ma, współczuję Ci serdecznie bo i ja ich nie znoszę, na szczęscie u nas były naprawdę 2 może 3 dni ale wieczory i tak były chłodne, wracam pojutrze do Tokio i już sie boję tych japońskich upałów.
OdpowiedzUsuńChętnie bym wróciła nad morze, zwłaszcza na hel, tam zawsze jest bryza;) I nawet ta ogołocona z drzew Kaperska mogłaby byc...
UsuńTeż tak mam, nawet na wycieczki nie mam ochoty w takie upały. Pojechałem na tydzień do Italii, było 32-34°C. Wracałem z myślą, że teraz odetchnę, a tu jeszcze większy skwar. Może jesień będzie łaskawsza ?
OdpowiedzUsuńKiedyś chodziłam w góry nie zważając na pogode, ale teraz...? Nie da rady:(
UsuńJesień zapowiadają ciepłą, jest nadzieja, że nie za bardzo:)
Alle Menschen klagen über die große Hitze und jeder wünscht sich Abkühlung durch einen schönen Landregen. Dabei entstehen wunderschöne Pfützen und wer ganz viel Glück hat, der kann so schöne Spiegelungen fotografieren, wie es dir gelungen ist.
OdpowiedzUsuń:)
Stimmt, Pfützen können schön sein:)
Usuń... nach dem Regen sehne ich mich!
Woda!!! Wodę widzę! Nie jest tak źle! ;))
OdpowiedzUsuńZdjęcie rewelacyjne! Masz Ty, dziewczyno, oko! :) BBM
Ach, bo to jest taka magiczna kałuża, którą zna każdy namiętnie fotografujący krakowski rynek:)
UsuńNie daję się upałom i weekend spędziłam na wyjeździe w Warszawie. Wykorzystywałam klimatyzowaną komunikację miejska i chętnie odwiedzałam inne klimatyzowane miejsca.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przyznam, że ja też, więc byłam ostatnio z wnuczkiem w kinie - niemal zmarzłam:)
UsuńI w tym upale zrobiłaś takie wspaniałe zdjęcie?
OdpowiedzUsuńW tym upale;
Usuńwyobraź sobie, poprzedniego dnia była ulewa i burza, i tyle z nich na krakowskim Rynku zostało...
A ja w góry i lasy uciekłem, a tu wczoraj W Jiczynie 33 stopnie o 18:30
OdpowiedzUsuńJa szukałam ochłody nad Rabą, ale już całkiem pod wieczór, w ciągu dnia siedzę w domu. Obłęd;(
Usuń"Niech zywi nie traca nadziei".
OdpowiedzUsuńW Belgii CHLODNIEJ:)))))))
Szykuj miejsce, już sie pakuję:)
Usuń(jeśli dożyję...)
W mieście takim jak Kraków upał dokucza bardziej.
OdpowiedzUsuńTy też się trzymaj!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne posyłam znad jeziora - dla ochłody! :-))))
A może wodospad Cię ochłodzi???? Zajrzyj do mnie!!!!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą - ale nam się upały latoś trafiły!!!
Ja jeszcze na szczęście trochę sił mam :-)
OdpowiedzUsuńNiestety muszę przyznać, że z wiekiem coraz bardziej nie lubię upałów.
Już od dawna wiem jaka jest najgorsza dla mnie pora roku.
P.S. U mnie zaraz będzie na przekór pogodzie za oknem (będzie zimowo)
Cudowne, genialne zdjęcie! Gratuluje pomysłu.
OdpowiedzUsuńPytanie, czy to tak Kraków wymęczył, czy upały :D
OdpowiedzUsuńMiasto obszerne w zwiedzaniu, a podejrzewam, że ktokolwiek tam jedzie, to nie po to, by wylegiwać się w hotelu i podlegającym mu jacuzzi :) Takie wakacje przynajmniej się zapamięta.