Mam nadzieję!
W każdym razie - da się wyjść z domu, a nawet wyjechać, powiem więcej,
W każdym razie - da się wyjść z domu, a nawet wyjechać, powiem więcej,
włóczyć, na przykład po Sandomierzu i Kazimierzu Dolnym, co też czynię...
Pozdrawiam serdecznie:)
Akurat ani Sandomierza, ani Kazimierza specjalnie nie lubię, ale życzę udanego wypoczywania w upale, który ma wrócić :/
OdpowiedzUsuńTy nie strasz i wypluj!!!
UsuńSandomierz lubie, bardzo, a Kazimierz uwielbiam i chce Ci powiedziec, że dzis wcale nie było tłumów!
No ja mam nadzieję już po:) Po Sandomierzu się szwendasz? zazdroszczę Ci troszkę:)
OdpowiedzUsuńMożesz troszkę, bo już nie:)
UsuńA ja Sandomierz bardzo bardzo, Kazimierz nieco mniej, ale oba miasta poza weekendami są rewelacyjne! I to mimo poważnego ochłodzenia, bo dziś ledwie dwadzieściaparę stopniów. Brr!
OdpowiedzUsuńSą, potwierdzam; żal, niestety, bo wizyta króciutka, jutro juz kierunek Kraków.
UsuńW Sandomierzu byłam jeden jedyny raz i zakochałam się miłością wielką! :) BBM
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale:)
UsuńPomarzyć o takiej włóczędze :)
OdpowiedzUsuńTylko kilka dni, niestety.
UsuńA łańcuch do nieba stoi nadal?
OdpowiedzUsuńStoi i ma się dobrze:)
Usuń