... wybraliśmy się dziś.
Mieliśmy zamiar zrobić sobie spacer z Sokolca, ale w drodze napotkaliśmy na przeszkodę zwaną rajdem, więc zostawiliśmy samochód na poboczu i weszliśmy na szlak na wysokości Przełęczy Walimskiej.
Ludzi na szlaku na lekarstwo, trochę więcej na Sowie, w drodze powrotnej spotkaliśmy cztery osoby.
Cisza, spokój, cisza, spokój, cisza...
Widoki były;
Na Sowie kaplicę budują, hm...
Pogoda była dynamiczna, można powiedzieć, z przewagą chmur i mgieł - te dwa zdjęcia zrobiłam w odstępie dwóch minut;
zdjęcia są takie o, bo nie chciało mi się targać dużego aparatu, wzięłam małą cyfrówkę.
(Tego ptaszyska tu jeszcze niedawno nie było;
potomni będą naszą epokę zwać czasem kiczu...?)
Zima w górach jest:)
Zima, spotkałaś dziś zimę:) Troszkę Ci zazdroszczę....super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSpotkac nie tak łatwo, trzeba było wyjechać za miasto:)
UsuńNo taka zima to jest zima, a nie to co u mnie... nie wiadomo co:-)
OdpowiedzUsuńPocieszam, że we Wrocławiu też zimy nie ma.
UsuńŁadnie, biało, fajnie :-P
OdpowiedzUsuńTo zimą oni też jeżdżą?
A jak ze śniegiem? Ile go jest? Bo nie wygląda na dużo.
Wpisz w google 'walimskie horyzonty'.
UsuńA śnieg był chyba dość świeży, z warstwą lodu pod spodem, wyczuwalną w drodze powrotnej.
Dało się i chodzić, i jeździć rowerem i na biegówkach:)
Widzę, że zimna porą roku też zdarza im się jeździć. Myślałem ,że tylko latem .
UsuńCzyli warunki dla każdego :-)
I o to chodzi - po to są góry, żeby w nich była zima!
OdpowiedzUsuńI tu się zgadzamy!
UsuńCisza, spokój, śnieg i 'dynamiczna pogoda', która daje takie obrazy jak na trzecim zdjęciu - jak dla mnie nie trzeba nic więcej! Piękne, bardzo malarskie ujęcie, chmury i te turkusowe prześwity.
OdpowiedzUsuńJa prawdziwą zimę widziałam ostatnio chyba jakoś pod koniec roku, w Ojcowie. Jaki mróz, i śnieg, i słońce!
Słońce i śnieg miałam 6 stycznia w Rudawach Janowickich;)
UsuńJak to dobrze widzieć Cię znowu:)
I nie tylko w gorach. Nawet w Belgii proszy sniegiem:)
OdpowiedzUsuńNo proszę:)
UsuńMnie też zdziwił ten śnieg. Bajeczne krajobrazy:)
OdpowiedzUsuńŚnieg jest i ma być go więcej:)
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńJa będę miała ciszę i spokój w Bieszczadach, jak pojadę na rehabilitację. Ściskam mocno.
Bieszczady!
UsuńZazdroszczę:)
Zima w górach jak z bajki. Ciesze się, że w górach jest śnieg, bo w sobotę jadę na kulig :)
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze;)
UsuńUdana wyprawa w poszukiwaniu zimy. Szedłem tą trasą latem, zimą też fajnie się spaceruje, a na szczycie miałaś piękne przedstawienie. Dynamiczna pogoda :)
OdpowiedzUsuńPogoda była zupełnie zwariowana, we Wrocławiu też - część miasta spowita mgła, część w słońcu.
UsuńNa takie spacery są potrzebne właśnie małe, dobre aparaty, ja dobrego nie mam, wciąż szukam więc ciekawa jestem jaki Ty masz ten mały aparacik, bo zdjęcia są dobre i czy jesteś z niego zadowolona?
OdpowiedzUsuńTo mały Samsung jakis-tam, z super obiektywem - podeślę Ci namiary.
UsuńAle ja go nie lubię, chciałabym mieć coś innego, podręcznego i lekkiego, myslałam o canonie z serii G, ale na razie tylko myslę;)
Ja mam Fuji jakis tam, ale on jedyny w sklepie z tych malych miał w menu nie tylko język angielski, ale znalazłam tez polski, nie wiedziałam, że wszystkie Olympusa maja język polski w menu i teraz bede celowac w Olympusa, sa ponoć rewelacyjne: ten XZ-1 i nowsze:
Usuńhttp://as.elte-s.com/14/1004.htm
O, dzieki:)
UsuńAkurat trafiłaś na Walimską Zimówkę 2015 :)
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=xZQef9na-xc
Kolejny raz Sylwestra spędziłem na Wielkiej Sowie i kolejny raz pogoda do 4,nie było widać w dolinach fajerwerków:(
www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI
:)
A wiesz, że mielismy zamiar sylwestra spędzić idąc na Ślężę? Na Sowie był brat męża z rodzina, może sie gdzieś tam minęliscie w tłumie;)
UsuńAle zmieniliśmy plany. Na Sowie bywa w tym
Legenda o Sowich Górach zaczyna się:"Dawno,bardzo dawno temu...":
Usuńwww.pieszyce.pl/?s=subsite&id=158
-i nie tak dawno temu:
poszukiwania.pl/legendy-gor-sowich-relacja-sekretarki.html
www.racjonalista.pl
W polu-Wyszukaj na stronach-wpisz-Masoneria
:)
Tyle razy wybierałem się na Wielką Sową i nigdy nie dotarłem, zawsze fatum pogodowe nad moimi planami wisiało w postaci ciężkich chmur i deszczu...
OdpowiedzUsuńA pięknie tam i jak zimowo :-)
A wiesz, że tylko raz nas w Sowich zlało, i to na tej samej ścieżce, na której bylismy teraz;)
UsuńWielką Sowę warto zaliczyć, widoki z niej i w drodze na nią sa fajne, tylko lepiej nie w niedziele słoneczne i ciepłe, bo wtedy nie ma gdzie usiąść, taki tam tłum bywa;(
A teraz, jak jeszcze będzie funkcjonować kaplica, to...
Chciałam napisać "Jak ja dawno nie widziałam śniegu!", ale zobaczyłam go za oknem dziś. Widoki piękne i zazdroszczę tej trasy!
OdpowiedzUsuńW Warszawie?
UsuńTak, tak, czasami się pojawia w Warszawie. Ale nie jest zima w tym roku zbyt malownicza w tym mieście.:)
Usuńz tym kiczem nie jest taka łatwa sprawa. Uważam, że dawniej tego kiczu było znacznie więcej i to nie wśród ludzi prostych, ale tych z pałaców, bogaczy. Dla mnie to co wytworzyła ręka ludzka jest sztuką niezależnie od walorów estetycznych, ale ta sztuka staje sie kiczem, gdy znajdzie się w niewłaściwym miescu - tak jak ta sowa. Kompletnie zaburzyła, by nie rzec zbrzydziła, widok i zamiast witać, odstrasza.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, krajobrazy jak marzenie.
Tak, kicz nie jest pojęciem jednoznacznym.
UsuńTa sowa tam razi moje poczucie estetyki, ale jestem, zapewne, w mniejszości..
no co Ty? Podoba to umiejscowienie innym? Może na wszelki wypadek milczą.
UsuńMoże nieuważnie czytają;)
UsuńZima... jak pięknie... a u nas prawie koniec stycznia i śniegu prawie nie było.
OdpowiedzUsuńPodobno ma spaść trochę sniegu w lutym...?
UsuńOjej! Prawdziwa zima!! Jaka ładna! A już prawie zapomniałam, jak wygląda... ;) BBM
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w górach się utrzyma.
UsuńPięknie :-) Zima nas tak oszczędza kolejny rok, że takie widoki zaczynają wyglądać ciut egzotycznie ;-)
OdpowiedzUsuńBywały już takie zimy, że sniegu wcale nie było, bywały, że snieg przychodził dopiero w lutym, zobaczymy.
UsuńZima ze zdjęć otarła się dziś o Warszawę i poszła dalej :(
OdpowiedzUsuńCóż, nie ma wyjścia, trzeba przyjechać w góry:)
UsuńAch Sowa... co ja z sową mam. Dobrzy, mądrzy ludzie a jak zobaczą sowę to od razu "symbolika masońska" (no jak sobie rzeźbiarz wymyśli że masońska, to faktycznie, ale tak ogólnie to nie masońska) - a tu cała Góra masońska. Szok.
OdpowiedzUsuńCoś podobnego, nie słyszałam o związkach sowy z masonerią.
UsuńIdee wolnomularstwa piękne są, a sowa kojarzy się z mądrością - dlatego?
Jak wiesz coś więcej, to napisz.
Na pewno symbol lub wizerunek sowy jest związany z masonerią (jeszcze kielnia, węgło, cyrkiel i sporo innych) - tak tu chodzi o "mądrość" tego ptaka - czyli mamy do czynienia z meta symbolem, bo sowa już za symbol mądrości uznana została.
Usuńtemat jest jak rzeka - bo samych filmów na YouTubie to kilkanaście godzin w sumie, a książek ze dwa regały (tylko po polsku). Polecam kanał Przygodowa.Tv (ma film na ten temat) - dziewczyna mówi fajnie, barwnie i rzeczowo.
Idee masońskie to jest to czym piekło wybrukowano (dobre chęci) - wystarczy przypomnieć sobie jakimi tragediami kończyły się próby ich urzeczywistnienia.
Troche sobie odświezyłam wiedze na wikipedii:)
UsuńPięknie. W górach musi być śnieg i zima, nie ma wyjścia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI podobno ma być jeszcze więcej:)
UsuńTaka piękna mgła była, a ci się nie chciało targać porządnego aparatu? No tyle mgły zmarnować :(
OdpowiedzUsuńTo dla odmiany - wczesny początek zimy (koniec listopada), trasa też na Sowę... kiczowatej sowy nie było, ale kaplicę już budowali. Kolejny szczyt któremu grozi zawłaszczenie przez kościół - mam nadzieję że nie zaczną zamykać go tak, jak zamykają kościoły?
http://prawiezegory.blogspot.com/2014/12/w-poszukiwaniu-zimy.html
No nie chciało, bo aparat plus obiektyw waży z półtora kilograma, a ostatnio mam problemy z kregosłupem:(
OdpowiedzUsuńEch, znaczy pora na nowy kręgosłup. Jakbyś znalazła sklep z jakimiś tanimi to daj znać, może też się do zakupów dołączę :)
UsuńOdezwę się, jak tylko znajdę:)
UsuńPóki co, usiłuje zrehabiltowac rękami profesjonalisty, pozyjemy, zobaczymy..
U mnie nawet za miastem zimy nie ma, dzisiaj dopiero miejscami na jeziorze trochę zaczęło zamarzać! Tych widoków obsypanych śniegiem zawiszczę!
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu też nie ma zimy, ale ponoć w Krakowie dziś na przykład, była...
UsuńI gdzie tu się wybrać, jak śnieg w mojej okolicy widziany był tuż po świętach przez trzy dni.
OdpowiedzUsuńA było tego śniegu jakby kot napłakał, więc dla mnie pamiętającej zimy ze śniegiem po kolana to nie był żaden śnieg;).
Panuje pogoda listopadowo-marcowa i się człowiekowi (czyli mnie) nie chcę wyjść nawet za próg domu;(.
Albo niech będzie wreszcie prawdziwa zima, albo niech przyjdzie wiosna.
Na jesień w styczniu się nie godzę;))).
Piękne te Twoje zimowe widoki, żeby spadł śnieg to bym sobie zrobiła namiastkę gór w Lesie Kabackim;))).
Podobno juz sypie znowu, może nie bedzie tak źle..?
UsuńTam jest chyba zimą najpiękniej. Byłam kiedyś na biegówkach i muszę taką wyprawę kiedyś powtórzyć.
OdpowiedzUsuńTylko po co tam kaplica? :-(
No własnie, po co? za chwilę nie będzie już tam mozna wejść:(
Usuńpoprzednim razem kiedy pisalas o wielkiej sowie trafilas na glowna strone 'gazety'
OdpowiedzUsuń(tak sobie przypomnialem, a kapcza sie dzis nie zawiesza wiec korzystam z okazji ;)
Poprzednim razem? To musiało być wieki temu, kiedy jeszcze pisałam na bloxie.
UsuńA zawiesza się?
Usuńno bo ja jestem cały czas zalogowana, ewentualnych problemów nie jestem świadoma, a niestety, nic poradzić nie moge - blogger nie pozwala na wyłączenie tej cholernej weryfikacji.
To ma te dobre strony, ze spam zmniejszył sie do zera.
Bardzo ładnie... Miałem podobną aurę kiedy byłem na Ślęży.
OdpowiedzUsuńKaplica? Sowa? No to się pozmieniało na tej Wielkiej Sowie, nie wiem tylko czy pozytywnie.
Jak na na małą cyfrówkę to zdjęcia wg mnie OK. Ja tez robię zdjęcia czasami tylko mała cyfrówką i jest OK.
Pzdr.
Nie podoba mi się to stawianie kaplic gdzie popadnie, ale nie poradzę.
UsuńSamsung rzeczywiście nie jest zły, ma jasny obiektyw, ale nie lubię techniki robienia zdjęć, brakuje mi wizjera, nie mogę się też przestawić na jego ustawienia, gubię się.
No i denerwuje mnie ta jednolita ostrość..