... Porębie spędziliśmy kilka dni. Było - najpierw mokro i szaro, potem ślisko i szaro, na koniec, czyli dziś biało i słonecznie. Włóczyliśmy się po okolicy, przeszliśmy się karkonoską Drogą pod Reglami, zahaczyliśmy o Izery. Do Robaczka zaglądnęliśmy - Chatka czynna, bufet nie, bo gospodarz choruje, niestety. Mieszkaliśmy fajnie, z widokiem na Szrenicę, której głównie nie było widać, ale i tak żal było wyjeżdżać.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę w Rudawach Janowickich.
Sezon zimowy 2015 uważam za otwarty:)))
Pieknie, pieknie chociaz....zimy nie znosze i nie zazdraszczam wyjazdu.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze Wam bylo fajnie;)
Ja zimę kocham, ale taką, jak na ostatnich zdjęciach i z czarną wstęgą szos;)
UsuńByło fajnie;)
Jaka piękna zima :-) Może i środkową Polskę też takie coś białego nawiedzi?
OdpowiedzUsuńŻyczę:)
UsuńAle pogodynki wróżą, że będziesz mieć śnieg z deszczem w najbliższej przyszłości...
Okej, ładnie... i wystarczy ;) Wracajmy do lata.
OdpowiedzUsuńNo nie, jeszcze musze zrobić pare zdjęć białej Sniezki, z poprawnym balansem...;)
UsuńA tu ani śniegu nie widać. Moja rodzina też gościła w tamtych stronach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem już w domu, tu też sniegu na lekarstwo, ale akurat we Wrocławiu na jego brak nie narzekam;)
UsuńPatrząc na ostatnie zdjęcie odnosi się wrażenie,że śniegu po pas.Niebo skąpi nam tego śniegu.Wczoraj pierwszy raz wybrałem się na biegówki.Ruchem posuwistym,choinką,drabinką dotarłem na Kalenicę.
OdpowiedzUsuńKotlina Kłodzka zalana promieniami słońca,trudno coś było zobaczyć.Z kolei Zielona Wyspa mlekiem i miodem słynąca przepięknie zakryta mgłą.Wystąpiło zjawisko interferencji,widoczny chwilami maszt na Ślęży,widziałem w okolicach Dzierżoniowa.
Śniegu!Więcej śniegu-bo wystają jeszcze kamienie-szkoda moich Rossinioli:)
"www.youtube.com/watch?v=aE_vQV70G7c"
Pozdrawiam.
W Rudawach rzeczywiście śniegu było sporo, no, ale po pas, to nie.
UsuńAle pieknie było i już bym mogła znowu tam pojechac.
Pozazdrościć. Piękna okolica i takież widoki.
OdpowiedzUsuńZima w górach musi być biała:-)
Jest.
Usuńpięknie, górsko, zimowo i szwajcarsko.
OdpowiedzUsuńPorębsko...?
UsuńByłam na dwutygodniowym obozie w Szklarskiej Porębie, właśnie w okresie zimowym i bardzo sympatycznie tamten pobyt wspominam. Z przyjemnością wróciłam tam teraz. :) BBM
OdpowiedzUsuńPolecam, byle nie w okresie ferii, ale np. w marcu - nadal snieg, nadal warunki, za to ludzi mało;)
UsuńNo zima rzeczywiście w górach już jest...
OdpowiedzUsuńZa to we Wrocławiu była tylko chwilę i zgodnie z prognozami to za parę dni mamy mieć prawie wiosnę (z czego nie jestem smutny) :-)
A ja niedługo też będę w okolicach Szklarskiej Poręby.
Zobaczymy jak będzie...
To czekam na Twoją relację, udanego pobytu!
UsuńWidać fajnie spędzony czas! Lubię taką zimę:)
OdpowiedzUsuńAno:)
UsuńPiękna zima, już zapomniałam jak to jest, kiedy wokół tak biało :)
OdpowiedzUsuńWrócisz, też będziesz miała;)
UsuńO jak fajnie - śnieg w górach to je to! A w Szklarskiej na Szernicy byłem milion lat temu, znaczy za poprzedniego ustroju jeszcze, i też zimą. (Prawie) wszystko się zgadza ;-)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas na riplej:)))
UsuńPięknie. Trochę zazdroszczę, ale tylko trochę, bo ja nie ruszając się z Krakowa też miałam różne fajne widoki wędrując w każdy dzień w inne miejsce :
OdpowiedzUsuńsobota -szlak Twierdzy Kraków
niedziela-Lasek Wolski
poniedziałek -Rajsko-Swoszowice
wtorek-Podgórki Tynieckie
Wszystko za darmo, bo ramach KKM, czyli miejskiego autobusu. Jednak, jednak oczywiście wyjazd w góry zimą i narciarskie szaleństwo mi się marzy.
Ale Ty masz z Krakowa, jednak, nieco bliżej do tych wszystkich atrakcji, że nie wspomnę o śrubce w d...;)))
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńByliśmy z mężem i z dziećmi w Szklarskiej Porębie, ale to było wiele lat temu. Pozdrawiam
Lubię Szklarską, ale przyznam, że nie wtedy, kiedy jest tam tłoczno, czyli w sezonie.
UsuńPoza - fajnie jest:)
Jak ja tęsknię za tym słońcem i śniegiem. Trochę tego liznęłam w święta i nie mogę się doczekać na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńSezon dla biegaczy trwa i potrwa jeszcze długo, zdążysz:)
UsuńJak sięgam pamięcią, chyba nigdy mnie tam nie zaniosło.
OdpowiedzUsuńA, to trzeba nadrobić, trzeba.
Usuńbyłam tam na początki lat 80. ubiegłego stulecia - brzmi nieprawdopodobnie i naprawdę było to bardzo dawno.
OdpowiedzUsuńPamiętam wtedy zimę stulecia.
Pięknie na Twoich zdjęciach.
Pojęcie 'ubiegłe stulecie' wciąż kojarzy mi sie z wiekiem XIX...
UsuńŚmieszne, prawda?
Ładna ta zima w Rudawach :-)
OdpowiedzUsuńPytanie, czy nadal jest..
UsuńNiesamowite - tam jest śnieg !!!
OdpowiedzUsuńa propos kawał z brodą...
przychodzi baba do lekarza z kawałkiem szyby w głowie i siekiera w plecach
skąd pani jest pyta łapiduch?
ze szklarskiej poręby.
Tak wiem głupi i nieśmieszny ale przeczytałem go chyba trzydzieści lat temu w Wieściach
Stary, znany, jary:)
UsuńSzklarską była parę lat temu moja bazą wypadową do pobliskich miejscowości. No i Koleżankę blogową tam mam. Ale zimą nigdy nie byłam. Oglądając Twoje zdjęcia, czas byłoby nadrobić, tylko co z faktem, że na nartach nie jeżdżę! ;-)))
OdpowiedzUsuńAleż nie musisz!
Usuńja też nie jeżdżę, tylko chodzę - a jest gdzie, zapewniam:)
Kiedyś bywałam w Szklarskiej, ale nie w zimie. Mnie przede wszystkim miejscowość kojarzy się z grzybami. Takiej ilości borowików jak tamtej jesieni w Szklarskiej nigdy więcej nie widziałam. I do dzisiaj żałuje, że nie miałam tam możliwości, żeby je suszyć:)
OdpowiedzUsuńBorowiki? Muszę powiedziec mężowi, on jest grzybiarzem, w przeciwieństwie do mnie.
UsuńGdybyś jeszcze pamietała, w jakiej okolicy je zebrałas...?