wtorek, 6 stycznia 2015

w Szklarskiej


 

... Porębie spędziliśmy kilka dni. Było - najpierw mokro i szaro, potem ślisko i szaro, na koniec, czyli dziś biało i słonecznie. Włóczyliśmy się po okolicy, przeszliśmy się karkonoską Drogą pod Reglami, zahaczyliśmy o Izery. Do Robaczka zaglądnęliśmy - Chatka czynna, bufet nie, bo gospodarz choruje, niestety. Mieszkaliśmy fajnie, z widokiem na Szrenicę, której głównie nie było widać, ale i tak żal było wyjeżdżać.


W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę w Rudawach Janowickich.

 

Sezon zimowy 2015 uważam za otwarty:)))

42 komentarze:

  1. Pieknie, pieknie chociaz....zimy nie znosze i nie zazdraszczam wyjazdu.
    Fajnie, ze Wam bylo fajnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zimę kocham, ale taką, jak na ostatnich zdjęciach i z czarną wstęgą szos;)
      Było fajnie;)

      Usuń
  2. Jaka piękna zima :-) Może i środkową Polskę też takie coś białego nawiedzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę:)
      Ale pogodynki wróżą, że będziesz mieć śnieg z deszczem w najbliższej przyszłości...

      Usuń
  3. Okej, ładnie... i wystarczy ;) Wracajmy do lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, jeszcze musze zrobić pare zdjęć białej Sniezki, z poprawnym balansem...;)

      Usuń
  4. A tu ani śniegu nie widać. Moja rodzina też gościła w tamtych stronach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem już w domu, tu też sniegu na lekarstwo, ale akurat we Wrocławiu na jego brak nie narzekam;)

      Usuń
  5. Patrząc na ostatnie zdjęcie odnosi się wrażenie,że śniegu po pas.Niebo skąpi nam tego śniegu.Wczoraj pierwszy raz wybrałem się na biegówki.Ruchem posuwistym,choinką,drabinką dotarłem na Kalenicę.
    Kotlina Kłodzka zalana promieniami słońca,trudno coś było zobaczyć.Z kolei Zielona Wyspa mlekiem i miodem słynąca przepięknie zakryta mgłą.Wystąpiło zjawisko interferencji,widoczny chwilami maszt na Ślęży,widziałem w okolicach Dzierżoniowa.
    Śniegu!Więcej śniegu-bo wystają jeszcze kamienie-szkoda moich Rossinioli:)
    "www.youtube.com/watch?v=aE_vQV70G7c"
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rudawach rzeczywiście śniegu było sporo, no, ale po pas, to nie.
      Ale pieknie było i już bym mogła znowu tam pojechac.

      Usuń
  6. Pozazdrościć. Piękna okolica i takież widoki.
    Zima w górach musi być biała:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie, górsko, zimowo i szwajcarsko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam na dwutygodniowym obozie w Szklarskiej Porębie, właśnie w okresie zimowym i bardzo sympatycznie tamten pobyt wspominam. Z przyjemnością wróciłam tam teraz. :) BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, byle nie w okresie ferii, ale np. w marcu - nadal snieg, nadal warunki, za to ludzi mało;)

      Usuń
  9. No zima rzeczywiście w górach już jest...
    Za to we Wrocławiu była tylko chwilę i zgodnie z prognozami to za parę dni mamy mieć prawie wiosnę (z czego nie jestem smutny) :-)
    A ja niedługo też będę w okolicach Szklarskiej Poręby.
    Zobaczymy jak będzie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Widać fajnie spędzony czas! Lubię taką zimę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna zima, już zapomniałam jak to jest, kiedy wokół tak biało :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O jak fajnie - śnieg w górach to je to! A w Szklarskiej na Szernicy byłem milion lat temu, znaczy za poprzedniego ustroju jeszcze, i też zimą. (Prawie) wszystko się zgadza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie. Trochę zazdroszczę, ale tylko trochę, bo ja nie ruszając się z Krakowa też miałam różne fajne widoki wędrując w każdy dzień w inne miejsce :
    sobota -szlak Twierdzy Kraków
    niedziela-Lasek Wolski
    poniedziałek -Rajsko-Swoszowice
    wtorek-Podgórki Tynieckie
    Wszystko za darmo, bo ramach KKM, czyli miejskiego autobusu. Jednak, jednak oczywiście wyjazd w góry zimą i narciarskie szaleństwo mi się marzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ty masz z Krakowa, jednak, nieco bliżej do tych wszystkich atrakcji, że nie wspomnę o śrubce w d...;)))

      Usuń
  14. kobietawbarwachjesieni:
    Byliśmy z mężem i z dziećmi w Szklarskiej Porębie, ale to było wiele lat temu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię Szklarską, ale przyznam, że nie wtedy, kiedy jest tam tłoczno, czyli w sezonie.
      Poza - fajnie jest:)

      Usuń
  15. Jak ja tęsknię za tym słońcem i śniegiem. Trochę tego liznęłam w święta i nie mogę się doczekać na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sezon dla biegaczy trwa i potrwa jeszcze długo, zdążysz:)

      Usuń
  16. Jak sięgam pamięcią, chyba nigdy mnie tam nie zaniosło.

    OdpowiedzUsuń
  17. byłam tam na początki lat 80. ubiegłego stulecia - brzmi nieprawdopodobnie i naprawdę było to bardzo dawno.
    Pamiętam wtedy zimę stulecia.
    Pięknie na Twoich zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojęcie 'ubiegłe stulecie' wciąż kojarzy mi sie z wiekiem XIX...
      Śmieszne, prawda?

      Usuń
  18. Niesamowite - tam jest śnieg !!!

    a propos kawał z brodą...
    przychodzi baba do lekarza z kawałkiem szyby w głowie i siekiera w plecach
    skąd pani jest pyta łapiduch?
    ze szklarskiej poręby.

    Tak wiem głupi i nieśmieszny ale przeczytałem go chyba trzydzieści lat temu w Wieściach

    OdpowiedzUsuń
  19. Szklarską była parę lat temu moja bazą wypadową do pobliskich miejscowości. No i Koleżankę blogową tam mam. Ale zimą nigdy nie byłam. Oglądając Twoje zdjęcia, czas byłoby nadrobić, tylko co z faktem, że na nartach nie jeżdżę! ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie musisz!
      ja też nie jeżdżę, tylko chodzę - a jest gdzie, zapewniam:)

      Usuń
  20. Kiedyś bywałam w Szklarskiej, ale nie w zimie. Mnie przede wszystkim miejscowość kojarzy się z grzybami. Takiej ilości borowików jak tamtej jesieni w Szklarskiej nigdy więcej nie widziałam. I do dzisiaj żałuje, że nie miałam tam możliwości, żeby je suszyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borowiki? Muszę powiedziec mężowi, on jest grzybiarzem, w przeciwieństwie do mnie.
      Gdybyś jeszcze pamietała, w jakiej okolicy je zebrałas...?

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)