W roztoczańskim lesie jak w puszczy, drzewa umierają stojąc, padają, obrastają mchem i paprocią, rozsypują się w pył...
Na ścieżce spotkać można, przy odrobinie szczęścia, mieszkańców lasu,
nie przegapić śladu przeszłości?
w pułapkę pajęczyny nie wpaść;
można pochylić się nad polnym kwiatkiem,
przystanąć na widok...
Ja wiem, to nie jest Toskania, ale co zrobić, jak mnie to właśnie zachwyca?
bo może cię dopadła "Sopliców choroba, że im się prócz polskie już nic nie podoba" czy jak to tam leciało :)
OdpowiedzUsuńAż tak źle nie jest chyba, ale pamiętam, ze jednym z argumentów (w rozmowach przed laty) za niewyjeżdżaniem z Polski było, ze przecież nigdzie indziej nie ma Krakowa:)
UsuńCudowności !
OdpowiedzUsuńMałe, a cieszy)
UsuńPonoć w takim martwym drzewie paradoksalnie jest więcej życia, niż w żyjącym. Ładnie pokazane.
OdpowiedzUsuńMoże być, na pewno ten las nas przeżyje, na pewno...
UsuńOch, mnie też to zachwyca! Można lubić i podziwiać i Toskanię i Roztoczański Las, czy Wzgórza Trzebnickie. Odbyłam z Tobą piękny spacer. dziękuję
OdpowiedzUsuńŚwiat jest piękny, tylko nas wszędzie być nie może, prawda?
UsuńPięknie! Mnie też zachwyca bardziej niż inne zagraniczne obrazki. Jaszczurkę uchwyciłaś idealnie.
OdpowiedzUsuńJaszczurka zamarła, tylko ja nie mam dobrego obiektywu do takich zbliżeń, ale wyszło nieźle, dzięki.
UsuńPieknie i romantycznie. Bardzo mi sie podoba chociaz nigdy nie bylam.
OdpowiedzUsuńToskania jest takze super, ale niestety zadeptana przez turystow. Ale "Chianti" maja fantastyczne:)
Z Chianti nie dyskutujemy, bez też;)
UsuńAleż pięknie....
OdpowiedzUsuńPrzy okazji,
Zapraszam po odbiór nagrody
http://meg1168.blogspot.com/
Sprawdziłam w spamach i rzeczywiście Twój komentarz tam wylądował, jak widzisz - naprawiłam błąd:)
UsuńBęde teraz kontrolować spam raz na jakiś czas.
Idealne fotki na ochłodę. :) Jak to sobie można przerwę śniadaniową w pracy umilić ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, zgodnie z zasada, że ktos musi czuwać, zeby spać mógł ktoś?
Usuń:)
jaszczura super!
OdpowiedzUsuńi co z tego, że nie Toskania, jak zachwyca? :-)
co do śladów przeszłości - przypomniały mi się wakacje spędzane w Zwierzyńcu gdym 12 lat miał - w dawnym kamieniołomie faktycznie: co kamień to ślimor odciśnięty.
Strasznie trudno zrobić zdjęcie takim błyszczącym albo śliskim stworkom, więc cieszę się;)
UsuńW Toskanii nie byłam i jakoś mnie nie ciagnie, ale z drugiej strony jak ogladam zdjęcia Elzbiety - Sukienki_w_kropki to do Włoch mnie ciagnie, zresztą - gdzie NIE jest pięknie?
Witaj. Na prośbę Meg wklejam Ci linka. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńmeg1168.blogspot.com/
piękno jest wszędzie i bardzo się cieszę, że na Twoim blogu ono króluje :)))
OdpowiedzUsuńPiękno jest względne, wiesz?
OdpowiedzUsuń:)
piękne miejsca!!!!!
OdpowiedzUsuńA będzie ich jeszcze trochę;)
UsuńJak patrzę na te obumierające drzewa, to trochę się martwię, czy przyroda sama się odrodzi, czy zostanie zachowana równowaga biologiczna? Moim zdaniem, widać w tym lesie działanie szkodników.
OdpowiedzUsuńTak, piękno jest względne :)
Pewnie masz rację, ale jakoś nie widzę potęzniejszej mocy niż przyroda;)
UsuńRoztocze jeszcze nie rozdeptane przez turystów i dlatego wspaniałe w swej pierwotnej formie. Lasy, pola, ale także zabytki jak choćby Grody czerwieńskie, Zamość, Radruż, skamieniałe drzewa w Siedliskach, kamieniołomy z pozostałościami sprzed milionów lat, fantastyczne koncerty np. w Narolu i wiele, wiele innych. Na szczęście tak niewielu o tym wie...
OdpowiedzUsuńNo własnie, niewielu wie i rzeczywiście na szczęście, z drugiej strony - ja chciałabym wiedzieć, zeby móc to wszystko zobaczyć.
UsuńPocieszam, że jest wielu takich, dla których nawet najpiekniejsze zakątki naszego kraju nie istnieja, gdy moga pojechać za granice.
Na bloga! Dziękuję za moje rodzinne strony. Dawno tam nie byłam.... Wzruszyłam się.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, tak przy okazji, bo ja tu jeszcze się nie przywitałam :)
A nawet dobry wieczór;)
UsuńMiło mi powitać, zapraszam nieustająco, ciąg dalszy będzie...
Roztocze wspominam jako krainę pagórków, takich jak na Twoim ostatnim zdjęciu. Z tą szachownicą pól, które ładnie falują aż po horyzont. Pewnie oglądałem takie lasy, jak pokazujesz i podobne okazy fauny i flory, ale właśnie ten widok tych pól pamiętam najlepiej. No i jeszcze wspaniałe szypoty (szumy) czy to na Sopotni, czy Tanwi. A rozlewisko Tanwi i Jelenia - byłaś ? Prawie jak w Amazonii. Tzn mogę się domyślać, bo nad Amazonką nie byłem. Piękne miejsca, piękne wspomnienia i piękne Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szumy widziałam, ale, niestety, nie tego lata;(
Usuństąd nie mam zdjęć, ale, ja tam wrócę, spokojna głowa;)
Ten roztoczański las toż to istna knieja;).
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie wyjątkowo nostalgicznie-pięknie.
Toskania nigdy mnie nie kreciła, jak juz to raczej Prowansja, bo lubię fioletowy kolor w przyrodzie;).
znam takie obrazy, są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńSkoro Cię zachwyca, to chyba całkiem normalne że tam chętnie jeździsz :-)
OdpowiedzUsuńJa jechałam kiedyś przez Roztocze i oczu nie mogłam oderwać od jego pięknego pejzażu! Niejednokrotnie też wracając do domu autobusem, nie mogłam się nacieszyć soczystą zielenią polskich łąk i lasów. A nasze Mazury ze swoimi jeziorami czy nadbałtyckie plaże mają urok jedyny w swoim rodzaju! Pokochałam Włochy, to piękny kraj, ale to piękno zawsze było dla mnie swego rodzaju rekompensatą, gdyż zawsze brakowało mi Polski i mojego miasta! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTroszkę jak w horrorze, ale kończy się pozytywnie :) Ciekawe miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNatura jest zawsze piękna- te omszałe, rozpadające się drzewa też mają swój urok, są piękne inaczej, tak jak piękna może być każda starość... BBM
OdpowiedzUsuńPięknie.. na prawdę pięknie...
OdpowiedzUsuńMogę się tylko podpisać pod niektórymi komentarzami: wszędzie jest pięknie, trzeba tylko chcieć i umieć to zauważyć.
Ja zarówno Roztocze, jak i Toskanię chciałbym kiedyś zobaczyć. A w której kolejności? To bez znaczenia...
P.S. U mnie w tej chwili kiepsko z wolnym czasem, mnóstwo obowiązków itd.. Nie mam czasu nawet czytać blogi, a co dopiero samemu "blogować". :-) Mam nadzieję, że w połowie września wszystko się już uspokoi i powrócę do "blogosfery". A widzę, że czeka mnie sporo do nadrobienia w czytaniu i oglądaniu :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe miejsce :), fajne zdjęcia, muszę się kiedyś tam wybrać
OdpowiedzUsuńRoztocze to gdzieś tam hen, gdzie słońce wschodzi, dalej niż Wiedeń, tyle co do podnóża Alp? Prawdziwa eskapada w nieznane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze tylko trochę mniej tirów jeździło przez ten piękny Zwierzyniec. Nocowałaś tam może w hotelu pani Anny? Do dzisiaj pamiętam smak placków ziemniaczanych, które u niej podają:)
OdpowiedzUsuńTakich widokowych miejsc jak Bukowa Góra, z której - jak się zdaje - pochodzi ostatnie zdjęcie, jest na Roztoczu naprawdę sporo. W parku narodowym choćby Wzgórze Polak, czy (już poza parkiem) Brodzka Góra (z niej można też zobaczyć Szczebrzeszyn). Rzecz jasna, to tylko przykłady, możliwości jest mnóstwo. Warto też wiedzieć, że na Roztoczu powstają wieże widokowe (Józefów, Krasnobród). Roztocze jest przepiękne w swej różnorodności. Osobiście cieszy mnie też to, że ruch turystyczny tak naprawdę kumuluje się tu dosłownie w kilku miejscach (głównie Zwierzyniec i okolice plus najbardziej popularne części parku narodowego - szumy, Czartowe Pole; a także Zamość, Krasnobród...) - resztę można odkrywać, ciesząc się spokojem, dzikością... Mnie rozkochał w tych terenach mój Mąż, któremu szczególnie bliskie jest R.Zachodnie. Ja zaś wsiąkam bardziej w R.Południowe (m.in. dla miłośników cerkwi, cmentarzy, miejsc, które były, a nie istnieją...). Eh, długo mogłabym pisać... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo pięknie! A las taki jak lubię :)
OdpowiedzUsuń