dziś, a właściwie wczoraj, między 19.30 a 20.40,
między Katowicami a Wrocławiem.
......
Jestem, wróciłam, pozdrawiam
;)
czyli subiektywny przewodnik - po całej Polsce latem, po Dolnym Śląsku i Sudetach przez cały rok, a czasem po czeskiej stronie.. zawsze Hondą;)
Cieszę się Ewo, że szczęśliwie wróciłaś!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, jakby Cię nie było na blogu przez trzy miesiące. Witaj :)
zachód słońca nad autostradą - moje klimaty :-))
OdpowiedzUsuńŁadny zachód słońca chodź w pierwszej chwili myślałem, że Morfeusz zbyt szybko Cię opuścił i pospieszyłaś podziwiać brzask:-)
OdpowiedzUsuńGo west.... ma swoje uroki ;-)
OdpowiedzUsuńAle kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne. Takie widoki nie mogły umknąć Twojej uwadze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne! Przepiękne, kocham zachody słońca i te kolory na niebie:) Witaj:)
OdpowiedzUsuńwitaj ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, i nad autostradą może być pięknie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że już jestem, smutno mi, ze nie ma mnie tam, gdzie byłam - jest ktos, kto mnie nie rozumie?
OdpowiedzUsuńNa pewno nie ma;)))
Zapraszam na 'opowiesci z niedalekiego wschodu', a póki co ide pobuszować po Waszych blogach, do których nie miałam możliwości zaglądac przez cały ten czas.
Miło, że wracasz. Też wczoraj zwróciłem uwagę na to niebo. Pięknie wyglądało z mojego okna po zachodzie słońca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
pięknie wkomponowali tą A4 pod takim niebem;)))
OdpowiedzUsuń:) bardzo fajne zdjecia, jak widać autostrada też może być ciekawym tematem o zmierzchu i zmroku, światełko w złotej godzinie robi robotę :) tylko troszkę się przestraszyłem, kto prowadził auto jak Ty robiłaś te ładne zdjęcia :D, no chyba że taką podzielaną uwagę lub autopilota masz :)
OdpowiedzUsuńFajne defekty specjalne. Pomyślałem natomiast to samo, co przedmówca odnośnie robienia zdjęć w trakcie jazdy :)
OdpowiedzUsuńTym razem prowadził pan mąż, ale rzeczywiście, zdarzało mi się robic zdjęcia zza kierownicy, kiedy miałam trochę lżejszy aparat;)
OdpowiedzUsuńno nareszcie! I poproszę teraz zbiorek ładnych, klimatycznych zdjęć
OdpowiedzUsuńWelcome back wiec:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle czekam na zdjecia
A ja jeszcze PRZED wakacjami..... .
Piękne kolory. Opłaca się mieć czyste szyby w aucie, tzn nie tylko ze względów bezpieczeństwa ;-)
OdpowiedzUsuńPiękno nieba w pełnej krasie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zasyłam:)
Fantazja! Kolory! Autostrady!
OdpowiedzUsuńPięknie. A najpiękniejsza kawka. I piecuszek. Chyba:)
OdpowiedzUsuńMówisz, ze to piecuszek?
OdpowiedzUsuńOpowieści z niedalekiego Wschodu poprzedzone takim zachodem słońca! Czekam (nie)cierpliwie :) Wyobrażam sobie te gigabajty zdjęć, wybór, przywoływanie wspomnień.
OdpowiedzUsuńTeż doświadczyłem kilka/kilkanaście razy taaaaakiego nieba. Przepiękne!.
OdpowiedzUsuń