Wieliczka, jak wiadomo, kopalnią soli stoi, a na pewno słynie;
od roku, o czym nie każdy wie, może się też pochwalić tężnią, jako jedno z dziewięciu, jeśli się nie mylę, polskich miast. Pewnie że z ciechocińskimi, największymi w Europie, czy inowrocławskimi nie ma się co równać, ale już na przykład z takimi konstancińskimi, i owszem. Na pewno też stanowi dodatkową atrakcję Wieliczki i jest miejscem, do którego chętnie krakusy wyskakują - ci, którzy wiedzą*;)
A wyskoczyć warto, bo za cenę kilku złotych można wesprzeć
"leczenie wybranych chorób dróg oddechowych
o charakterze nawracających i przewlekłym. Nie bez znaczenia są także
profilaktyczne właściwości solnego aerozolu. W trakcie całego dnia płuca
gromadzą szereg pyłów, zawartych we wdychanym powietrzu. Inhalacje
profilaktyczne pozwalają oczyścić drogi oddechowe, dlatego nazywane są
także nebulizacjami oczyszczającymi." - przy obecnym stanie krakowskiego powietrza, czytaj smogu, wskazane ze wszech miar!
W lecie tężnia czynna jest do godziny 22.00,
w okresie jesienno-zimowym do 17.00; warto sobie zarezerwować więcej czasu niż sugerowane minimum, czyli 30 minut, zwłaszcza że na wieży i pomostach może jednorazowo przebywać ograniczona liczba osób.
"Tężnia solankowa stanowi uzupełnienie bogatej oferty Kopalni Soli
„Wieliczka”, ale może być też alternatywną dla wszystkich, którzy pragną
skorzystać ze zdrowotnych walorów wielickiej soli pozostając na
powierzchni. Tężnia to aż 7 500 m2 powierzchni, a dodatkowym elementem przygotowanym dla korzystających z niej osób jest wznosząca się na wysokość 22 metrów wieża widokowa, z której podziwiać można panoramę parku i górniczych szybów."
Tyle na teraz;
na spacer po Wieliczce zapraszam następnym razem - szczęśliwie, pogoda była nie tak dżdżysta i wietrzna jak dziś, więc głowy nam nie urwie;)
*
Na koniec oficjalnie się przyznaję, że ja wiem, bo przeczytałam kilka miesięcy temu na blogu Agulca:)
Rewelacja! Ale wysokociśnieniowcom odradzam dłuższy pobyt, raczej zwiedzić i uciekać! ;)
OdpowiedzUsuńOj, chyba na odwrót - niskociśnieniowcom?
UsuńPogódźmy się- długotrwały kontakt z solą dla wielu osób nie jest korzystny. ;( BBM
Usuńwygląda zabawnie, jak gród Mirmiła. jestem za.
OdpowiedzUsuńpytanie tylko - czym się jedzie z Krakowa do Wieliczki, tak a propos smogu i dróg, w tym oddechowych?
Też jestem za, choć, wybacz, grodu Mirmiła nie kojarzę, niedouczona jestem...? Poszperam:)
UsuńDo Wieliczki z Krakowa jest rzut beretem, więc możesz dojechac nie tylko autem, ale tez autobusem, busem i rowerem, smog nie smog.
Doczytałam:) Rzeczywiście, Kajko i Kokosz to nie moja bajka, mam żałować?
Usuńchwilami zabawne. nie-aż-taki-klasyk jak "Tytusy".
UsuńCharakterystyczne (dla zasmogowienia Krakowa?), że nie wymieniłaś pociągu.
UsuńA pociągiem Kolei Małopolskich można dojechać z Krakowa Głównego do Wieliczki w 22 minuty, pociąg jeździ przez cały dzień co pół godziny, rusza z Dworca Głównego w równych odstępach 9 i 39 po pełnych godzinach, z Wieliczki zaś 8 i 38 po pełnych (22 na następne pełne ;-) ).
Może o pociągach też w okolicy nie wiedzą? ;-)
Jestem z tych, co jeszcze o tym obiekcie nie mieli pojęcia, że jest w Wieliczce. Mam w planach wycieczkę do kopalni, więc pewnie i tężnie zaliczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ładne zdjęcia :)
Pozdrawiam, dziękuję:)
UsuńRzeczywiście robi wrażenie. Na niektórych zdjęciach wygląda jak wielka zapora!
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt duża, ale jak nie ma tłumu, to zupełnie wystarczy, żeby się zrelaksowac.
UsuńTyle mnie w szkole namęczyli wycieczkami do Wieliczki, że unikam tego miasta, jak mogę. Nie przepadam też za kopalniami i innymi podziemiami, ale tężnie chętnie bym zobaczył, nawet nie wiedziałem, że w Wieliczce są takowe...
OdpowiedzUsuńBo to nowość, od 1 grudnia 2014, mało jeszcze rozreklamowana.
UsuńJa do kopalni nie zjeżdżam, mam klaustrofobię; zdążyłam ja zobaczyć w studenckich czasach i to mi musi wystarczyć, trudno.
Zachęcona tymi informacjami i zdjęciami, czekam na spacer po Wieliczce, bom ciekawa a sposobności, żeby zobaczyć to miasto, jakoś do tej pory nie było...
OdpowiedzUsuń"Normalni" ludzie zahaczają o Wieliczkę dla kopalni, pewnie mało kto ogląda miasto - czy warto, ocenisz sama;)
UsuńWow, ciekawe, czy "moje" krakusy znają temat :) powinni, bo Wieliczka to bliskie im miejsce.
OdpowiedzUsuńSama bym się wybrała, może w przyszłym roku?
Podpowiedz i sama skorzystaj:)
UsuńParę lat temu Wieliczka skutecznie mnie zniechęciła do ponownej wizyty (to temat na dłuższą opowieść), ale zawsze mogę sobie pooglądać na zdjęciach - jest kolejka, jest okejka, nawet jeśli za kolejkę robi mała ciuchcia ;-)
OdpowiedzUsuńCiuchcia wygląda na ozdobną, ale mogę się mylić:)
UsuńTężnie mogłabym mieć blisko, moim oskrzelom dobrze by to zrobiło, więc myślę, że będąc w Krakowie, powtórzę tę wycieczkę nie raz.
A ja się we Wieliczce urodziłem :) W kopalni byłem dopiero z synem na wycieczce :)
OdpowiedzUsuńW kopalni byłam raz i styknie, nie lubię; żałuję, ale nie poradzę:(
UsuńNo to czuję się całkowicie oświecona jesli chodzi o Wieliczkę. Jeszcze tylko muszę się wyleczyć z tych chorych na okrąło zatok i oskrzeli - więc ani chybi tam kiedyś pojadę.
OdpowiedzUsuń:-)
Oj tam, poczekaj na ciąg dalszy:)
UsuńJak będę w kwietniu w Busku, to dowiem się, czy przy okazji wycieczki do kopalni soli w Wieliczce jest również zwiedzanie tężni.
OdpowiedzUsuńBo za ponowne zwiedzanie kopalni to ja dziękuję, ale tężnie bardzo chętnie bym odwiedziła.
ps. ja bardzo lubiłam Kajko i Kokosza;).
Zwiedzanie, to za mocne słowo - tężnia jest jedna, jak widać; osobiście polecam zwiedzenie miasta, ocenisz, czy warto, jak zrobię następny wpis;) Chyba, że byłąs i widziałas?
UsuńA to tężnie budowali jak byłem tam ostatnim razem ! dobrze wiedzieć i odwiedzić.
OdpowiedzUsuńw "oczyszczającą" z pyłków działalność soli nie wierzę, ale na tchawice i oskrzela działa miło.
Działa na pewno, ale trzeba by skorzystać wielokrotnie.
UsuńWieliczkę odwiedziłam kilka razy a ostatni raz gdy była w remoncie, i trwała zupełna dezorganizacja gdzie co i jak, turyści zagraniczni najbardziej zagubieni. A była to słoneczna niedziela, trwał koncert a miejsca kultowe zapraszały nieustannie ;)
OdpowiedzUsuńMnie wkurza, że takie remonty i bałagany najczęściej są w lecie, kiedy ludzie ruszają w Polskę zwiedzać.
UsuńDobrze wiedzieć, że jest dodatkowa atrakcja w Wieliczce, choć sama kopalnia już przyciąga tłumy (mnie też kiedyś przyciągnęła, albo raczej wciągnęła pod ziemię).
OdpowiedzUsuńDla mnie to atrakcja większa o tyle, że nie trzeba zjeżdżać, przeciwnie, wchodzi się i ogląda z góry, a na dodatek wdycha:)
UsuńDziękuję za ten wpis, bo jakoś mi te tężnie umknęły ;) Na pewno tam zajrzę w najbliższych dniach.
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńOdwiedzona! Kusi, żeby poinhalować się częściej. Tylko boli, że parking droższy niż bilecik na tężnię.
UsuńDobra jestes! Ja parkowalam pod basenem, za darmo, ale to dosc daleko od centrum.
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie byłam jeszcze w Wieliczce. Ściskam.
Na szczęście, obowiązku nie ma:)
UsuńKilka razy zjeżdżałem"na dół"w Wieliczce.W windzie można zasnąć tak grzeje na dół:)
OdpowiedzUsuńZjeżdżałem w KWK"Nowa Ruda" na głębokość 900 m-ok.5 m/s-i trzeba uważać na zakrętach:)
Na -410 poniżej poziomu morza +33*C.Ciekawe odgłosy słychać gdzieś w"piekle"gdy pęka skorupa ziemska.Płyną strumienie(słone),tylko brakuje pstrągów.Duszno-CO2 i CH4!!Było za to dużo myszy,które są"na dole"święte,górnicy je dokarmiali.Potrafiły się też same obsłużyć i zjeść chleb górnikowi.
www.youtube.com/watch?v=UjD5Acyez_A
Pozdrawiam
Weteran:)
UsuńCiekawy kształt ma ta tężnia.
UsuńFajnie wygląda z góry.
UsuńNo Kochana, to sobie tę tężnie u Ciebie w środku obejrzałam, bo jak ja byłam to była zamknięta i od tej pory jakoś wybrać się nie mogę. Tak to jest, jak coś jest blisko, to jest nie po drodze;/
OdpowiedzUsuńNadrobisz, jestem pewna;)
UsuńW Bieszczadach byłaś, niech Cię! Pozazdrościłam:(
:)
w wielickiej kopalni jęzorem jechałam po ścianach w celu absorpcji wiadomego chlorku nie raz ale tężnie nie dla mnie chyba. to już wolę kolejną kopalnię, bo lubię miejsca ekstremalne. najlepszą trasę w kopalni zaliczyłam w lutym kilka lat temu - garstka turystów, gapiłam się gdzie chciałam (bo to już enty raz), ociągałam z przejściem do kolejnego etapu i w końcu był tam święty spokój :) ale kopalnianą imprezę z dansingiem i wódeczką tez wspominam czule :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze ci:)
UsuńIkroopko, nominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz chęć i czas, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.obiezyswiatka.eu/liebster-blog-award/
O.
:):):)
UsuńRzeczywiście nie słynie, nie mialam pojęcia o tężni w Wieliczce. Teraz wiem i mam kolejny powód by się tam kiedyś wybrać :-)
OdpowiedzUsuńPrzy kopalni to pikuś, ale zawszeć atrakcja;)
UsuńW Ciechocinku z tężni wydobywają się przeróżne "zdrowotnościowe" pierwiastki, wśród nich brom, itp. W rezultacie osoby z nisko-średnim ciśnieniem mają okropne zawroty głowy, są osłabione i najchętniej leżałyby w łóżku, trzymając się mocno za ramę. Tak miałam podczas swoich tam pobytów i wiem, że będę już omijać wszystkie tężnie. W Wieliczce byłam kilkakrotnie, woziłam tam kiedyś swoich gości, Anglików. Byli zachwyceni.
OdpowiedzUsuńA widzisz, to dlatego wśród przeciwskazań wymienionych w informacji/regulaminie, jest niskie ciśnienie!
UsuńMam sfilmowaną budowe tężni - praca szła tężnie, sprawnie i dokładnie. Uczestniczyłam również przy jej otwarciu. Ponieaż jestem mieszkanką Wieliczki korzystałam codziennie, Niestety mimo łagodnej zimy tężnie nieczynne, /bardzo mi brakuje wdychania solankiponieważ mam problemy z zatokami i oskrzelami/ Proszę więc o informację od kiedy tężnie będą czynne. Nie ma na tablicy przed tężnia żadnej informacji.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPolecam tę stronę:
Usuńhttp://www.kopalnia.pl/zwiedzanie/poradnik-zwiedzajacego/godziny-otwarcia/godziny-otwarcia-teznia-solankowa