niedziela, 26 kwietnia 2015

Wyspa Młyńska, czyli klucz do Bydgoszczy

... albo ster na miasto;)


"Bydgoszcz to miasto o tak bujnej historii, że niewielu śmiałków podjęło się jej całościowego zilustrowania.
To miejsce tylu różnorodnych, przenikających się klimatów, iż niejeden się w nich zatracił. To przestrzeń wielu nawarstwień kulturowych, które swą tęczą tradycji poszerzają nasze horyzonty.
Mamy przyjemność przekazać Tobie, nasz Drogi Gościu, klucz do miasta Bydgoszczy, do naszej tożsamości, która sprawia, że jesteśmy ludźmi dumnymi."


 Od 2008 r. organizowana jest w czerwcu największa w województwie impreza dla wodniaków "Ster na Bydgoszcz"; jej 'sercem' jest Wyspa Młyńska.


Parę słów o niej;
zabytkowa, w staromiejskim rejonie miasta, o powierzchni ok. 6,5 ha, leży sobie malowniczo między Brdą a jej dopływem, Młynówką; mieści obiekty kulturalne i rekreacyjne, a jej vis a vis jest Opera Nova.
 Przecinają ją dwa kanały, a dojść do niej można trzema mostkami/kładkami i dojechać jednym.
O jej historii można przeczytać w wikipedii,
 ja zapraszam na mały spacer;


rzut okiem z drugiej strony



i już wchodzimy przez Most Jana Kiepury,


 obwieszony kłódkami, zwany zatem potocznie Mostem Zakochanych;


po lewej stronie mamy Biały Spichlerz, czyli  muzeum archeologiczne, 



przed sobą tzw. Międzywodzie

 

i
Spichlerz Czerwony, czyli  Galerię Sztuki Nowoczesnej.


po prawej plażę, przystań, hotel,
 w tle -Młyny Rothera.





Przysiadamy na lekki ( i smaczny) obiad, z widokiem na operę.


a po, zerkamy jeszcze tu i ówdzie,



 i spacerkiem zmierzamy w kierunku Rynku,

 

 po drodze zahaczając o Muzeum Okręgowe im. L.Wyczółkowskiego


Wenecję Bydgoską









( na górze Kładka Krzysztofa Klenczona,
 na dole Kładka Wenecji Bydgoskiej.)



Przez Wyspę przebiega 18. południk, co stosownie zaznaczono niewielkim pomnikiem przed Białym Spichrzem, niestety udało mi się go skutecznie przeoczyć:(

Ciąg dalszy będzie,
 zapraszam:)

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Kunst macht frei, czyli porozmawiajmy o wolności


... w sztuce;)
Kunst macht frei - sztuka czyni wolnym - hasło jak hasło, ale napis musi budzić skojarzenia i to jednoznaczne. Autor, Grzegorz Klaman, sugeruje, że tak samo jak 'tam' praca, tak 'tu' sztuka nie czyni wolnym. Instalacja ma być gorzką kpiną z sytuacji artysty i nie jest w żadnym razie lekceważeniem historii, a jedynie wykorzystaniem siły jej znaku w innym kontekście, czytamy na stronie MOCAKU, gdzie, jako część kolekcji muzeum, została wystawiona.
A co z zakresem tej wolności?
 Dla mnie ograniczać ją powinna jedynie wyobraźnia autora, może - poczucie odpowiedzialności przed odbiorcą. Żyjemy w czasach, w których 'strzela się do artystów', ciągle ktoś czuje się przez nich obrażony, nawet jeśli nie jest adresatem ich prac - więc może rzecz nie w ograniczeniach twórcy, a odbiorcy?

Zapraszam Was dziś jeszcze raz do MOCAKU, na wystawę z kolekcji własnej muzeum.


Katarzyna Górna, Fuck me, Fuck you, Peace


Jarosław Kozłowski, Wyliczanka,


Sarah Lucas, Wysysaczka,

Jerzy Rosołowicz, Neutronikon


Paweł Althamer, Daniel


Tony Oursler,  Oklahoma Sunshine


 AES+F, Defile


Oskar Dawicki, Koniec świata przez pomyłkę

Krištof Kintera, The Room Full of Red

Shinji Ogawa, Interference


Stanisław Dróżdż, Między


 Mirosław Bałka, 7+1


 Filmy Omera Fasta zasługują na osobny wpis, ale go nie będzie;
tu można co nieco się dowiedzieć.


I jeszcze muszę dodać, że bardzo mi się architektura muzeum podoba, że nie wspomnę o bardzo dobrej kawie i torciku, bibliotece, 'i w ogóle';)
A może choć jedną osobę udało mi się przekonać, że warto to zobaczyć na własne oczy...?

 

.........

Przez chwilę zastanawiałam się, czy zamieścić opisy prac i zrezygnowałam, ale gdyby kogoś coś bardziej zainteresowało, służę;)
 Wszystkie zdjęcia, jak zwykle, w albumie, zapraszam.

piątek, 17 kwietnia 2015

Nie spiesz się, czyli MOCAK zaprasza



Wiecie, że jutro, 18 kwietnia jest Dzień Wolnej Sztuki?
Kilkadziesiąt muzeów w całej Polsce zaprasza wszystkich, którzy chcieliby dać się przekonać
"że każdy obiekt ma swoją historię, którą możemy sami odkryć. Wystarczy tylko w skupieniu się w nią wsłuchać.", jak mówi Zuzanna Stańska, organizatorka akcji. Tytuł akcji znaczy tyleż wolna, co powolna sztuka, czy raczej jej odbiór; podobno statystyczny zwiedzający, chcąc zobaczyć wszystko, co dane muzeum proponuje, zatrzymuje się przed konkretnym eksponatem/dziełem zaledwie 8 sekund!
...

Ja chciałabym się dziś podzielić z Wami jeszcze raz wrażeniami z MOCAKU.
Przed Państwem, proszę Państwa - "Logiczna emocja", czyli sztuka japońska;
wystawa prac 13 artystów, będąca próba, jak czytamy na stronie: " znalezienia istoty „japońskości”, przedstawienia jej w różnych kontekstach oraz określenia decydujących wyróżników jej estetyki."

To co?
do dzieła;)


Teppei Kaneuji, instalacja "Biały wyciek";


i Duch w burzy,


Duch w płynnym pokoju, jedna z trzech części
 i Błotnisty strumień z kubka;



Shinji Ogawa, Spokój ducha



Shinji Ogawa, Mleczna korona



 Akihisa Hirata, Haem


 Kazunari Hattori, Tapeta


 Hiroshi Sugito, Deszcz


 Taiji Matsue, jedno ze zdjęć serii "Japonia z lotu ptaka"


Tatsuo Miyajima, instalacja "życie"


Noe Aoki, Tateyama


Ryoji Ikeda, Data.scan, instalacja audiowizualna


 Go Watanabe, Jeden pejzaż, podróż


Obawiam się, że "Logiczna emocja" jest sztuką z gatunku tych, jak to sobie roboczo nazwałam, z instrukcją;
bez - trudna do zrozumienia, mylę się? Jakby co - służę podpowiedzią; mądra taka jestem, bo nie dość, że dwa razy oglądałam - dłużej niż 8 sekund - to jeszcze w aplikacji stosownej opisy mam:)
A gdyby ktoś chciał wyrobić sobie zdanie na temat na żywo - musi się pospieszyć, wystawa czynna jest do 29 kwietnia.
 
W następnym wpisie - kolekcja polskich artystów, zapraszam:)