Park Jordana, ściślej imienia doktora Henryka Jordana, to jedno z 'moich' miejsc w Krakowie;
tu przychodziłam po lekcjach na huśtawki, kiedy jeszcze szkoła mieściła się za winklem, czyli przy ul.Oleandrów - tak, tak, tej słynnej! - tu szalałam na pierwszym rowerze, tu przychodziłam na randki, tu wyprowadzałam psa na spacer, tu przesiadywałam na ławce bądź na trawie, ucząc się do egzaminów, tu słuchałam koncertów w niedzielne popołudnia, tu wreszcie, ostatnio, przyprowadziłam swojego wnuka...Ale ja dziś o czym innym;
Każdy, kto był w Parku, pamięta figury - jest ich w tej chwili, jak podaje wiki, 45.Przedstawiają znanych i wielkich Polaków, m.in Kopernika, Matejkę, Pułaskiego, Mickiewicza, Kościuszkę, Piłsudskiego, postaci zasłużone, raczej mało kontrowersyjne, może z jednym wyjątkiem, pułkownika Kuklińskiego, którego popiersie stanęło w jednej z alejek dokładnie osiem lat temu, 11 listopada 2006.
... w ich towarzystwie miło się wygrzać na słoneczku, z książka w ręce:)
Stoi też w Parku 9 pustych postumentów, w oczekiwaniu na swoich bohaterów;
dwóch ma być nań osadzonych za dni parę, dokładniej 1 marca 2015.
Ja mam wątpliwości..
Nie mam wątpliwości. Im bardziej poprzedni reżim tępił o nich pamięć, tym bardziej trzeba ich uhonorować. Teraz dopiero, choć z mozołem, odkrywamy prawdę o bohaterach... także tych bezimiennych.
OdpowiedzUsuńA ja mam, Łupaszka nie jest 'jednowymiarowy', historycy współczesni nie sa zgodni w ocenie jego postepowania.
UsuńA Piłsudski, czy Pułaski są?
UsuńCzytasz nieuwaznie:)
UsuńUważnie Ikroopko! - "Przedstawiają znanych i wielkich Polaków, m.in Kopernika, Matejkę, Pułaskiego, Mickiewicza, Kościuszkę, Piłsudskiego, postaci zasłużone, raczej mało kontrowersyjne, może z jednym wyjątkiem..." twoje własne słowa. Tymczasem osoby Pułaskiego (no dziś już mniej) czy Piłsudskiego nadal budzą spore spory ;-) i dyskusje. Pierwszy brał czynny udział w porwaniu/zamachu na Stasia króla z łaski Kasi, a drugi był czynnym terrorystą.
UsuńPark Jordana to też moje miejsce w Krakowie! Ciekawe ile razy się tam spotkałyśmy?
OdpowiedzUsuńkto wie;
OdpowiedzUsuńostatnio byłam dokładnie dwa tygodnie temu:)
Miejsce pełne wspomnień, do którego miło się wraca. :)
OdpowiedzUsuńO, tak, każdy ma takie swoje miejsca, prawda?
UsuńCiekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńI bardzo przyjazne:)
UsuńTakich miejsc w Krakowie nie znam, ładny park, posiedziałabym sobie na którejś ławeczce w towarzystwie Jana Matejki na ten przykład :)
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj:)
UsuńMusze się wybrać. I ja nie znam zupełnie takich miejsc w Krakowie. Słabo znam Kraków chyba w ogóle:/
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja Warszawę, zwłaszcza teraz;(
UsuńParki, a już szczególnie krakowskie, to nie moja bajka, więc nie byłem i pewnie nie będę. Natomiast co do polskiej pomnikomanii zdanie mam jednoznaczne od dawna i niezmienne - nie pomniki stawiać, a użyteczność publiczną nazywać jeśli już. A co do wymienionych tutaj bohaterów (i nie tylko ich), to faktycznie trudno o jednoznaczną ocenę, bo ludzie nie są jednowymiarowi. Temat rzeka, więc przypomnę tylko dyskusje wcale nie tak dawne, ale nie mające odpowiedzi - czy warto było strzelać do Niemców w czasie okupacji wiedząc, że w odwecie zginie 100 cywilów za jednego zabitego Niemca? Ja odpowiedzi nie znam.
OdpowiedzUsuńTemat rzeka;
Usuńja jestem też z tych, których polska pomnikomania irytuje, owszem - rozumiem potrzebę stawiania pomników naprawdę wielkim, ale żeby wszystkim?
przesada.
Co do powstania - nie znam i ja odpowiedzi, ale jesli nawet sens walki był do zakwestionowania, to już postawa powstańców nie, a w przypadku 'żołnierzy wyklętych', trudno byłoby powiedzieć kategoryczne 'nie'.
Na pewno chwała wszystkim walczącym o wolność Polski jak najbardziej się należy. Jak widać w Krakowie o tym wiedzą i nawet lokalizację świetną wybrali. O tej porze roku jest tam wyjątkowo ładnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na pewno, tylko jak sam wiesz, byli też w tej walce bohaterowie kontrowersyjni i o takich mówie.
UsuńI lokalizację uważam za niekoniecznie trafioną - tu stoja popiersia wielkich i uznanych, bardzo historycznych, poczekałabym trochę ze współczesnymi, az się uhistorycznią bardziej..;)
Podobnie jak I am I mam duży dystans do pomników i nie uważam, żeby to byla najlepsza forma honorowania pamięci- tym bardziej, jeśli są rozbieżności w ocenie. BBM
OdpowiedzUsuńNo i o to mi chodziło:)
UsuńParki są piękne!!! Ja jestem zakochana w swoim - Łazienkowskim. Pewnie park Jordana teżjest piękny, ale niestety nie byłam w nim.
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o pomniki to masz rację - nie każdy powinien stać na pomniku.
Ja też napisałam o pomniku - ale TEN kto tam siedzi pod wierzbą z pewnością na pomnik zasługuje.
Pozdrawiam serdecznie
Widziałam Twój post, ale nie mogłam nic wpisac, zaraz nadrobie;)
Usuńpamięć o ludziach walczących z wrogiem / o wolność, a potem przez "nową Polskę" prześladowanych i mordowanych z pewnością należy zachowywać i utrwalać, ale czy pomniki to właściwa forma?
OdpowiedzUsuńJa sie nawet na te pomniki mogłabym zgodzic, ale pod warunkiem, że lokalnym lokalnie i wtedy, kiedy lokalni nie mają watpliwości. Ale generalnie - z pomnikami ostroznie.
UsuńPark bardzo przyjemny. A pomniki? Zawsze budzą moje wątpliwości. Ale to chyba takie polskie - zamiłowanie do pomnikomanii, wszystkich i wszystkiego (szczytem jest dla mnie pomnik nienarodzonego dziecka we Wrocławiu). Poza tym w parku ten las pomników to też już całkiem nie na miejscu.
OdpowiedzUsuńPark jest znakomity, pokazałam tylko wycinek, a tam jest miejsce dla dzieci, dla rowerzystów, dla starszych i młodszych, dla psów i...
UsuńCo do pomników-popiersi;
one tam stoja wiele lat i 'wtapiaja sie', sęk w tym, że była to raczej kolekcja wielkich artystów, a teraz wyraźnie się upolitycznia;(
Nio! I jak zwykle! Wpisuje komentarz, juz się zapisuje, a tu wyskakuje okienko o logowaniu i weź człowieku wszystko zapamiętaj, co stworzyłeś, gdy z pamięcią krótkotrwałą nie teges! ;-((((
OdpowiedzUsuńTo mniej więcej, co parę minut było: A bo to u nas tak zawsze, przesada we wszystkim, nawet w bohaterach i antyodpowiednikach. I swary, kto ważniejszy! ;-(((
A bo cos blegger ostatnio pozmieniał ustwienia, na niekorzyść;(
Usuńtrzeba się najpierw zalogować, niestety, albo jak wpiszesz komentarz, to sobie go skopiować i po zalogowaniu wkleić.
Masz rację co do meritum - u nas ze wszystkim przesada, zwłaszcza w 'bohaterszczyznie'.
psy nie maja chyba nic przeciwko takiej ilosci pomnikow w parku ... ?
OdpowiedzUsuńMyslisz, ze im obojetne, czy podlewaja Mickiewicza, czy Łupaszkę?
Usuń:)))
Parków w Krakowie nie znam (za krótko bywam w Krakowie) -> a pewnie warto...
OdpowiedzUsuńNatomiast co do kontrowersyjności niektórych postaci historycznych to hmmm...
Niby tak jak napisałaś można poczekać "aż się uhistorycznią", ale kiedy można uznać, że to już ten moment... niewiadomo...
Pzdr.
W tym konkretnym przypadku rozumiem, że ludziom się spieszy, żeby oddać honor człowiekowi, którego potepiono za PRL-u, tylko że był on postacią tak bardzo kontrowersyjną - podobnie jak "Ogień" na Podhalu - że wciąż jest wg mnie za wczesnie na pomnik.
UsuńZresztą - czy musi być od razu pomnik?
Tak jak podoba mi sie pomysł upamietniania lokalnie zasłużonych np. tablicami, tak już o pomnikach mysle sobie, że za duzo ich u nas i za łatwo sie je stawia.
Lubię tę "druga stronę" Krakowa - choć osobiście bardziej okolice Tamki i knajackie zaułki, ale co tam. w "Jordanowskim" tez nie raz bywałem.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony nazywanie Kuklińskiego kontrowersyjnym jest co najmniej... kontrowersyjne.
Nie, nie jest - nie wszyscy uważaja go za bohatera, nie wszyscy za zdrajce.
UsuńPytanie brzmi: czemu mamy dawać posłuch środowiskom które nie kieruja się racjami historycznymi tylko politycznymi?
UsuńObawiam się, że racje historyczne zawsze przepuszczane są przez filtr polityczny - tylko im dalej w czasie od konkretnych wydarzeń, tym mniej.
UsuńGeneralnie - nie akceptuję naszej pomnikomanii.
Jesli pomnik, to komus absolutnie wielkiemu, bohaterom pomniejszym tablice, ulice, ronda, literatura.
I pamięć.
A z takim ujęciem to zgodzę się w 125%. Sam nie lubię pomnikomanii, natomiast tablice pamiątkowe, czy (w moim wypadku najmilej widziane) szlaki wędrówkowe to już jak najbardziej. Z drugiej strony, istnieje rzesza osób które muszą mieć coś namacalnego - dosłownie i w przenośni i ich wolę także trzeba szanować, nawet nie zgadzając się z nią.
UsuńNatomiast sam Kukliński - jedyne środowiska które mogą mieć do niego pretensje to wyłacznie ekskomuniści, czyli osoby które trzymały nas za pyski przez 50 lat oficjalnie i potem nieoficjalnie, oczywiście jest też cała zgraja "resortowych dzieci" w mediach, które także mają do niego żal... no bo tatusia w Moskwie obsobaczyli po tym jak sprawa z Kuklińskim się rypła. ale przecież było by śmieszne gdyby wolny człowiek przejmował się tym co szuje mają do zakomunikowania.