Zamek w Cieszynie nie istnieje, co nie powinno nikogo dziwić, bo z zamkami tak bywa.
Ale - że istniał, świadczą pozostałości, w postaci romańskiej rotundy, zbudowanej ok.1180 r,
pierwszego obiektu sakralnego w Cieszynie, jednego z najstarszych zabytków architektury polskiej,
gotycka Wieża Piastowska, wybudowana dużo później,
bo w XIV wieku, jedna z czterech obronnych,
jedyna zachowana, uznana za symbol Cieszyna;
na jej szczycie znajduje się taras,
z którego podziwiać można panoramę miasta,
po obu stronach Olzy, i Beskidów.
bo w XIV wieku, jedna z czterech obronnych,
jedyna zachowana, uznana za symbol Cieszyna;
na jej szczycie znajduje się taras,
z którego podziwiać można panoramę miasta,
po obu stronach Olzy, i Beskidów.
Poniżej znajdziemy klasycystyczny
budynek pałacu, postawionego po
wyburzeniu zamku;
dziś jest tu szkoła muzyczna, a obok...
Zamek Cieszyn, czyli Ośrodek Badańi Dokumentacji nad Kulturą Materialną i
Wzornictwem, o którym już pisałam
;)
A ja zapraszam na taras Wieży Piastowskiej, przed nami Cieszyn;)
Na marginesie - kto kojarzy budynek rotundy z dwudziestozłotówką?
Przyjemnie choćby ta drogą pospacerować po tych ścieżkach:-)
OdpowiedzUsuńNastepnym razem zejdziemy na dół;)
UsuńRotunda piękna, urzekła mnie bo jak zapewne wiesz, mam sentyment do stylu romańskiego. Bardzo ładnie zagospodarowano całe otoczenie a miasto i okolica widziane z góry cieszą oko. Moja noga nigdy tam nie stanęła, widziałam jednak te strony podczas podróży pociągiem do Budapesztu, nie mogłam się napatrzeć i pamiętam, że biegałam od okna do okna, z prawej strony na lewą, żeby wszystko zobaczyć.
OdpowiedzUsuńBo tam jest pieknie!
UsuńO ile jestem pełen podziwu dla czeskich miast i miasteczek, to w przypadku podzielonego Cieszyna akurat Polacy dostali tę ładniejszą część. Czeska strona jest - jakby to ująć - mało wyrazista a główny "deptak" z sex shopami i gralniami mnie z deczka załamał. Ale do Cieszyna chętnie wrócę :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że byłam tym nieco zdziwiona:)
Usuńa wiesz, nie zastanawiałem się dotąd, która to rotunda jest na dwudziestaku ;-)
OdpowiedzUsuńładne widoki, gdyby jeszcze nie te panelaky...
Panelaky to nasze bloki, jak rozumiem?
UsuńNad dwudziestką sie tez nie zastanawiałam, prawde mówiąc, nie zwracałam na rewers uwagi:)
Świetne widoki, piękne miejsce, ale mnie urzekła...pogoda i zieleń drzew. Okazuje się że już za tym tęsknię!
OdpowiedzUsuńPrzy dzisiejszej pogodzie, to i ja:)
UsuńPiękne miasto, z wspaniałą historią,położeniem przypomina Jelenią Górę.Cieszyn zwiedzałem blisko pół wieku temu-stopem po Polsce-ale niewiele pamiętam,tylko Wieżę Piastowską kojarzę.Zamek zburzyli Austriacy 1659 roku.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMówisz?
Usuńprzyznam ze wstydem, że Jelenią Górę znam bardzo, bardzo słabo, właściwie tylko raz byłam, lata temu, a tak tylko przejeżdżam w drodze w góry;(
Ha, a myślałem, że to wynalazek w stylu nowego zamku w Poznaniu, co go nie ma, a jest, bo... był ;)
OdpowiedzUsuńCieszyna nie znam wcale z wyjątkiem dość częstych przejazdów granicznych. Jak widzę - błąd, bo bardzo ładne panoramki, o zamku nie wspomnieć!
Mnie Cieszyn zachwycił, a jego strona czeska nieco rozczarowała, ku memu zdziwieniu, zresztą!
UsuńFajnie, że w końcu doczekaliśmy się obiecywanego Cieszyna ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się zapowiada. Podoba mi się, że tyle zieleni tam jest.
Wreszcie:)
UsuńMoże znasz ten program http://www.hranicebezhranic.cz/?epizoda=jedno-mesto-na-olze&videogalerie=jedno-mesto-na-olze&jazyk=pl&prehraj=true
UsuńJeśli nie, polecam! To jest akurat o Cieszynie. ale reszta też powinna Cię zaciekawić.
jaka piękna ta rotunda :) a Cieszyn widziałam z perspektywy mostu... szkoda ale Praga stanęła nam na drodze ;)
OdpowiedzUsuńTo 'następną razą' wysiądź koniecznie;)
Usuńnie wazne ze nie ma, wazne ze to co pozostalo jest odpowiednio zagospodarowane i utrzymane w porzadku, pieknie zagospodarowany teren ktory nie niszczeje, mysle ze duzo takich miejsc w polsce jest gdzie nie znamy jej historii ale czy trzeba wszystko wiedziec , istotne jest ze jesli jest ktos tym zainteresowany to znajdzie w odpowiednim miejscu notatke, kiedys przegladalam banknoty ale przyznaje ze nieszczegolnie dochodzilam znaczen nadrukow
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć:)
UsuńRotunda jest niestety mocno przereklamowana - każdy kto był w środku i literaturę fachową wertował, wie o czym piszę. Cieszy, że Ikroopka od czasu do czasu zbłądzi na południe.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę,ale do rotundy nie wchodziłam, była zamknięta.
UsuńPracuję nad zwięzłością komentarzy.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce!
.
.
.
;)
A poważnie - gdybyś miała więcej zdjęć rotundy, to bardzo proszę o link. Sztuka romańska a zwłaszcza architektura są jakoś wyjątkowo mi bliskie.
Niestety nie mam, ale idź za linkiem w tekście.
UsuńI nie przesadzaj już z tą zwięzłością, proszę;)
Ach! Ta sławna rotunda, na której uczyłam się rysować elipsy przed zdawaniem na studia... ze zdjęcia, na żywo jej nigdy nie widziałam, ale sentyment pozostał ;)
OdpowiedzUsuńTo może jak Kluska podrośnie, to się wybierzesz?
OdpowiedzUsuń:)
Widoki z wysokości - bajeczne po horyzont! ;-)
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać Cieszyn, a dawno tam nie byłam. Dzięki z przypomnienie o tym pięknym mieście. Muszę się tam kiedyś wybrać latem, bo do tej pory zawsze byłam zimą.
OdpowiedzUsuńW Cieszynie byłam 20 lat temu. Pamiętam doskonale tę rotundę. Byłam zachwycona także pięknym rynkiem.
OdpowiedzUsuńChciałabym tam jeszcze pojechać... ale tyle jest jeszcze pięknych miejsc w Polsce, których nie widziałam.
Serdeczności pozostawiam
Zamki i wieże, czasów już minionych,
OdpowiedzUsuńbywają: piękne, solidne, wspaniałe,
dają świadectwo dla dawnego życia,
propagatorom: uznanie i chwałę.
Krzysztof
O tak te schody a po drugiej stronie jeszcze cieniutka strużka "młynówki" nader urokliwe miejsca.
OdpowiedzUsuńW ogóle Cieszyn to niezwykle piękne miasto.
Cieszyn to ja tylko znam z okien samochodu w drodze na Słowację...
OdpowiedzUsuńA jak zauważył to już jeden z "przedmówców" - z Twoich zdjęć wnioskuję, że to błąd. Ładna rotunda, wieża i przede wszystkim piękne krajobrazy - to wszystko bardzo zachęca mnie do odwiedzin. :-)
A że czeski Cieszyn dużo brzydszy od polskiego... - naprawdę? Nie wierzę! :-)
Przepraszam, że nie odpowiadam na komentarze, znów czas mam w deficycie;(
OdpowiedzUsuńNa Wasze blogi wchodzę, tylko czytam i pędzę dalej;(
Już zabieram się do ciągu dalszego, czyli spaceru po naszym Cieszynie;
mam nadzieję, że i do czeskiego zdążę Was zaprosić w tym roku;)