Tylko
gwoli
kronikarskiej
ścisłości
donoszę,
że
ostatnie dwa dni
w okolicach sudeckich,
dokładniej
w Szklarskiej Porębie,
skąd udałam się
na spacer
w okolice Orlego,
w G.Izerskich.
Zdjęcia nie nadają się do publikacji,
bo cyknięte od niechcenia, ot, żeby stan rzeczy pokazać...
Za chwilę wracamy do cieplejszych klimatów - w przygotowaniu Cieszyn po obu stronach Olzy,
latem,
zapraszam
;)
Co Ty chcesz od zdjęć? Zwłaszcza to drugie z chmurami opartymi o wierzchołki robi wrażenie:-)
OdpowiedzUsuńdrugie może być;)
UsuńTeż tak uważam; drugie zdjęcie jest niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńByło niesamowicie, jeszcze bardziej;)
UsuńW Szklarskiej i okolicach byłam cztery lata temu, ale jeszcze bardzo dużo tam do zwiedzania!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne! Nie bądź taka skromna
Popieram powyższe komentarze,a drugie nasunęło mi na myśl”Apokalipsa 2012”,troszkę mało uciekających samochodów.Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia oddają klimat, a fakt że autorka bytuje w Sudetach nie jest zbyt zaskakujący...
OdpowiedzUsuńWspaniale naładowałaś akumulatory:)
OdpowiedzUsuńEch, Szklarska, muszę tam jeszcze wrócić. Byłem w Szklarskiej dwa razy w ciągu ostatnich paru lat a na Szrenicy ani.
OdpowiedzUsuńJak to się nie nadają to po prawej na górze nieziemskie!
OdpowiedzUsuńŁadnie pokazane, nadciągające chmury i zimowa plucha.
OdpowiedzUsuńTe trzy zdjęcia od dołu, pokazują pogodę jakiej nie lubię. Ciekawe kiedy ta aura
przyjdzie do centrum kraju? Brrr..!
Te dwa zdjęcia na górze - po lewej i prawej stronie są przepiękne.
OdpowiedzUsuń:-)
no właśnie o co chodzi z tymi zdjęciami? drugie jest idealne :)
OdpowiedzUsuńtrochę tam mokro, więc zimno w nogi od samego patrzenia, ale góry to góry :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłem zimą, i zupełnie mnie nie ciągnie osobiście. Ale podziwiać - zawsze.
OdpowiedzUsuńI bardzo lubię takie zwyczajne 'nie-do-publikacji' zdjęcia.
I tak piknie
OdpowiedzUsuńa na Cieszyn czekam, bo silnym afektem owo miasto darzę.
To ja bym chciała od niechcenia takie zdjęcia cykać jak tamto z groźnymi chmurami ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie i potwierdzam, ze zdjecie nr 2 jest SUPER!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za tak łaskawą ocenę, zdjęcie drugie uznajemy za nadające się do publikacji;)
OdpowiedzUsuń... siedzę teraz nad zdjęciami z Cieszyna.
Też byłam w pobliżu Gór Izerskich i zobaczyłam najpierw śnieżną zimę, a potem złotą jesień, wszystko się zmieniało jak w kalejdoskopie.
OdpowiedzUsuń...moją uwagę zwróciły chmury na zdjęciu 2...piękny moment uchwyciłaś!
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Drugie zdjęcie jest przełomowe, to zapowiedź zmian. Przynajmniej tak je odczytuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Najpiękniejsze są zdjecia "od niechcenia":)
OdpowiedzUsuńojej :) bardzo pięknie i miło bardzo
OdpowiedzUsuńNo właśnie, choć w moim przypadku największą uwagę przykuły jednolite szarości piątego zdjęcia (trafia w specyficzne gusta, i warto byłoby lekko poprawić je na komputerze a będzie cudo), to drugie też rewelacja. Trzecie pokazuje że czasem na szlaku trafiają się "brzydsze" (brzydsze niż piękne, czyli wciąż nie można użyć słowa brzydkie :), a jedyne zdjęcie którego bym się czepił to czwóreczka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich z Krakowa - mam tu w domu słaby zasięg, a poza tym brak czasu na pisanie, więc do zobaczenia z Wrocławia;)
OdpowiedzUsuńZetka - masz pole do popisu, skopiuj zdjęcia i popraw, popatrzymy, pogadamy;)
Zdjęcia od niechcenia oddają klimat tamtego miejsca, tak że od razu chce się w najbliższy weekend spakować i pojechać tam, oderwać od stresu i codzienności :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTęskno mi, eh!..
OdpowiedzUsuńE, tam - zwłaszcza pierwsze nastrojowe, w odpowiednim miejscu, oddające klimat. Bo foto jest po to by od niechcenia utrwalać przelotne chwile. Miałem wyskoczyć w dalsze górki, ale ostrzeżenia meteo przed wiatrem mnie wstrzymały, więc skończyło się na Ślęży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co się nie nadaje? Zdjątko z bałwaniastymi chmurami w tle powaliło mnie :)
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie jest świetne :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z chmurami jest super :) Pozdrawiam i zapraszam do nas Szepty Szcześcia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Szklarską. Byłam kilka razy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIkroopko - a Ty ciagle w Krakowie??
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, że się nie odzywam, cytując klasyka - "zalatana jestem";(
OdpowiedzUsuńAle już dziś może uda mi się zasiąść do komputera, to i wpis zrobię, i po zaprzyjaźnionych blogach polatam...;)