wtorek, 15 czerwca 2021

bociany, bociany, czyli jak to robią Czesi

Polecam nie tylko miłośnikom ptaków;
 filmik pokazuje obrączkowanie bocianków, ale można je też podglądać na żywo, tylko ostrzegam - to wciąga 😊

 

54 komentarze:

  1. A to nie jest gniazdo tego bociana-wdowca, który załatwił odmownie jedno ze swych piskląt? Natura jest okrutna. Na dodatek nie znosi próżni.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie; temu zona wpadłą na druty i został sam z trójką dzieci, dlatego ludzie je dokarmiaja.

      Usuń
    2. No to właśnie ten. Brrr. Wiadomo - jak napisano poniżej - że przyroda nie ma tych kryteriów moralnych, co my, ludzie, ale brrr.

      Usuń
    3. A widzisz, nie wiedzialam, ze to ten sam. Coz, przyroda rzadzi sie swoimi prawami, ta ożywiona tez.

      Usuń
  2. Ja też widziałam, jak ten wielki bociani facet wyrzuca z gniazda bezbronne pisklę. Trochę mną to wstrząsnęło i już nie tak chętnie oglądam sielskie życie w rodzinnych gniazdach. Ale twoje zdjęcia z poprzednich wpisów są cu-dow-ne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki i zapraszam nieustająco, 'za chwilę' może uda mi sie wrzucic zdjęcia z okolic Wrocławia.

      Usuń
  3. Piękny film, że te bociany się nie broniły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One sa do tego faceta przyzwyczajone, bo on (i jeszcze drugi, zdaje się na zmianę) dokarmia je codziennie, zastepując matkę. Razem z ojcem-bocianem, rzecz jasna:)

      Usuń
  4. I nas 2 małych bociany wyrzuciły a jednego sobie zostawiły.Dziwne ich życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie okazuje, bociany to nie takie znów aniołki ;)

      Usuń
  5. Natura robi sama porządek we własnym zakresie! To dla nas okrutne, ale normalne w jej świecie!
    Filmik super. Przypomniało mi się, że jadąc z Człuchowa w kierunku Koszalina, przez parę kilometrów, co drugi słup ma gniazdo z bocianami. Ponoć od niedawna. Wygląda to niesamowicie. Prawdopodobnie mają tam te ptaki wiele łąk i możliwość organizowania sejmików!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich okolic jest sporo, tylko trzeba na nie trafić. Ściskam:)

      Usuń
  6. Ikroopko, wiem, ze podglądanie przyrody wciąga;))).
    W poprzednich latach podglądałam bocianie gniazdo w Przygodzicach.
    Ale różne "katastrofy", które się tam wydarzały dołowały mnie bardzo, więc się z tego podglądania wycofałam.
    Wiem, od dziecka, ze przyroda robi tylko to, co musi, mimo to niektórych spraw, moja za bardzo współczująca świadomość nie potrafi zaakceptować.
    Ciężko się z takim charakterem żyje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilmo, pamiętam, zresztą dzięki temu się dowiedziałam, że mozna bociany podglądać:)

      Usuń
  7. moze gdyby w naszym kraju tak dbano o bociany nie byloby problemu ze zbyt niskim przyrostem naturalnym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale masz na myśli Polskę, czy Kanadę?

      Usuń
    2. Kanada masowo sciaga do siebie imigrantow jest wiec w nieco mniejszym stopniu uzalezniona od bocianiej dzialalnosci ;)

      Usuń
    3. No widzisz, a w Polsce imigrantów sie boją...

      Usuń
    4. trzeba wiec dbac o bociany ... ;)

      Usuń
  8. Piękne widoki maja te bociany!
    Pan obrączkujący został niemal zaatakowany, no i lęku wysokości nie można mieć!
    Cos w tym roku mało bocianów widziałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim sąsiedztwie jest tylko jedno gniazdo bocianie i dziś patrzyłam, jest puste:( siedzę we Wrocławiu, nie mam okazji zaobserwowac, jak to z tymi bocianami jest tego roku, internet mnie ratuje:)

      Usuń
    2. W terenie dużo gniazd - niekiedy nawet cztery pisklęta już podchowane, czyli będą żyły. Dobry rok

      Usuń
  9. Bocianki poczuły się jak pod brzuszkiem mamy, tak spokojnie przyjęły nakrycie. Widziałam jak samiec po śmierci samicy wyrzucał najsłabszego za gniazdo. Chyba nie był w stanie zająć się czwórką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiedzialam, ze to ten sam, coz powiedziec.

      Usuń
  10. U nas jest tak samo... tylko więcej.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie bociany zatrzymują się na chwilkę i lecą dalej. Żałuję, że nie mamy we wsi bocianiego gniazda, ale w zamian są czaple i żurawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedaleko domu mam dwa bocianie gniazda i faktycznie ich obserwowanie wciąga, zawsze się zatrzymuję gdy tamtędy przejeżdżam na rowerze i nie tylko ja bo każdy kto przechodzi zatrzymuje się i zadziera głowę. Zawsze są trzy, dwa młode i rodzic, wszystkie z głowami skierowanymi w jedną stronę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podglądanie okazuje się być bardzo pouczające:)

      Usuń
  13. Ale słodkie te boćki, widać, że do opiekującego się nimi pana przywiązane :). Eh tylko smutną historię w komentarzach czytam. Niestety tak czasem bywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trochę jak z dzikimi kotami, najpierw małe cuda, słodkie, a wyrastają na groźne lwy i tygrysy;) Przyroda ma swoje dzikie prawa, nie poradzimy. Witam cię serdecznie:)

      Usuń
  14. Wspaniałe!!! Ale jednak nie rzuciły się na te rybki... wyczuły, że zostały przekupione :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One sa przyzwyczajone do opiekunów i dokarmiania, mozna podejrzeć na filmikach niemal od początku.

      Usuń
  15. Rzeczywiście- niezwykła relacja. Przedziwne, że te maluchy w ogóle się nie bronią...ta biała materia aż tak dobrze udaje matkę?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Traktują tę płachtę jako sygnał do spania? nie zastanawiałam sie, jak pisałam wyżej, one sa do karmiciela przyzwyczajone; bardzo jestem ciekawa, jak będa reagowac na innych ludzi, kiedy juz zaczną latać, ale tego pewnie sie nie dowiemy.

      Usuń
  16. Też je podglądam :)
    Serdecznie pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, ach witaj! bociany wywabiły cię (wreszcie) z kryjówki? 😊

      Usuń
    2. :) no widzisz bocianów potrzebowałam ;)

      Usuń
  17. Oglądanie bocianków wciągające, to prawda... ale zastanawia mnie, że ci ludzie nie protestują - mam na myśli tych z domu w dole, bez przerwy im się tysiące oczu patrzą na podwórko 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój mąż kiedyś wybrał się na obrączkowanie gęsi z zaprzyjaźnioną grupą ornitologów. Co prawda nie musieli wspinać się tak wysoko, za to ponton okazał się bardzo pomocny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj ikroopko. Pamiętam, że obserwowałem Twój blog jeszcze na bloxie, zanim upadł. Cieszę się, że odnalazłem Twoje wpisy (całkiem przypadkowo zresztą). Mój obecny blog to:
    https://mojakolej.home.blog/
    pozdrawiam serdecznie
    jalu66 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, oczywiście, miło cię widzieć:) Mój stary blog 'wisi' na wordpressie jako archiwum. Szkoda mi bloxa, mówi się trudno. Linkuję cię, cokolwiek to znaczy 😊 i zapraszam nieustająco; co prawda ostatnio rzadziej się udzielam, ale trwam.

      Usuń
  20. Trwaj, będę zaglądał. Ja swój cały blog przeniosłem do wordpressa, chociaż miałem spore trudności. Są jeszcze błędy, które w wolnej chwili staram się usuwać, ale cieszę się, że ocalały wszystkie moje zdjęcia (ponad 10 tys.). Udało mi się odnaleźć jeszcze innych znajomych z bloxa. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie sie przy przeprowadzce 'udało' niektóre zdjęcia zgubic, ale i tak najbardziej żal mi komentarzy, dopiero po niewczasie dowiedziałam się, że jednak było to mozliwe, trudno. A na fb jesteś może?

      Usuń
  21. Uwielbiamy gapić się na bociany :) "Na żywo" - na łąkach i przez kamerki. To naprawdę wciąga (moją Małą nawet bardziej niż kreskówki).

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej, co słychać, mam nadzieje, że dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak 😊 tylko byłam cały czas w podróży po Polsce i dopiero teraz usiądę, posegreguję zdjęcia i coś wrzucę.

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. W domu i myślę, co dalej; dzięki za pamięć;)

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)