Widzieliście, żeby ktoś się tak cieszył, widząc pomnik ziemniaka?!
A pomnik, o czym może niektórzy z Was wiedzą, jedyny w tej części świata*, znajduje się w Biesiekierzu i mierzy sobie 9 metrów, z czego 3,95 m ma sama bulwa.W Biesiekierzu, nie przypadkiem, a całkiem celowo, znalazłam się w drodze z Dobrzycy do Koszalina.
Do Dobrzycy zajechałam zobaczyć Ogrody Hortulus; interesował mnie głównie labirynt - nie, żeby sie w nim gubić, raczej popatrzeć z góry, jak inni szukają wyjścia;)
Ogrody są sprawą rozwojową, jest tu kilkadziesiąt hektarów do zagospodarowania, ku uciesze zwiedzających, oczywiście, jeśli ktoś lubi takie 'okoliczności'.
Dzień był, jak widać, pochmurny, chwilami siąpiło, przed nami Koszalin i - ptaki Hasiora.
Ptaki przy okazji ważnych uroczystości, happeningów i imprez płoną, zgodnie ze swoją oficjalną nazwą -
"Płonące ptaki – tym, którzy walczyli o wolność tych ziem".
A my - uciekamy przed deszczem na drugą stronę, gdzie z wieży na Górze Chełmskiej rzucimy okiem na miasto;
i nie zaglądniemy do Sanktuarium, bo właśnie msza, a poza tym deszcz, a i ciemno i późno się robi, więc trzeba w drogę...
cdn;
*
W Poznaniu jest Pomnik Pyry, młodszy o prawie 25 lat lat i nieco mniejszy.
Cóż za radość pod pomnikiem ziemniaka:D Podobają mi się te ogrody, mają taki fajny klimat! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidziałam już gigantyczną truskawkę, ale chyba trudno by było nazwać ją pomnikiem- to raczej rodzaj reklamy.
OdpowiedzUsuńOgrody- labirynt widziałam już kiedyś u Fusilki. Robią duże wrażenie. A na rzeźby Hasiora chętnie bym popatrzyła.Czy wiesz, jak to się dzieje, że płoną? BBM
Idź za linkiem, jest informacja.
UsuńDzięki. Z informacji wynika, że po latach zmieniły nieco kolorystykę...BBM
UsuńCiekawy ten pomnik ziemniaka, :) Za to w labiryntach z chęcią bym pospacerowała szukając wyjścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Okoliczności różne lubię, tak samo, jak sprawdzanie co kilka lat miejsc, w których byłam. Ale też nieskromnie powiem, że nie czekałam na wieży, czy ktoś się zgubi! .... :-)))) Sama biegałam w tych chaszczach, a co! No dobra, sama chciałam, ale to nie znaczy, że każdy musi! :-))) Za to miasto zwidziłaś. Nie byłam, niestety! :-))))
OdpowiedzUsuńNIe, nie zwiedziłam miasta;(
UsuńNie byłam też w skansenie, czego żałuję, ale wiadomo,na wszystko nigdy nie ma czasu.
O, te hasiorowe ptaszydła widziałem oczyskami własnymi - w sumie trudno powiedzieć czy na tak, czy na nie - na pewno są osobne. No i czemu nie!
OdpowiedzUsuńtak jak zazwyczaj gardzę głupkowatą przeważnie sztuką współczesną, tak Hasiora poważam.
OdpowiedzUsuń;-)
Hasiorowe ptaszyska na pewno sa osobne i warte poważania, fajnie byłoby zobaczyć je w stanie płonącym:)
OdpowiedzUsuńMiejsca zupełnie mi nieznane, mimo, że w Kołobrzegu kilka razy byłem. No, ale wieki temu :)
OdpowiedzUsuńLabirynty wyglądają super, coś nie chce mi się wierzyć byś spoglądała na nie tylko z góry. Pomnik Hasiora bardzo mi się podoba. Chyba muszę zmienić kierunek moich morskich wojaży, bo wciąż wracam w okolice Karwi.
Fajna relacja :)
Zaraz zapiszę to miejsce ..a byłam w tym roku, niedawno tak blisko:):)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem tam wpadnę, dzieki za informacje:):
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za takie chęci do zwiedzania ciekawych zakątków Polski. Dzięki Tobie i ja choć trochę je poznaję bo sama siedzę jak grzyb w domu.Zdjecia i komentarze bardzo ciekawe, Serdecznie4 Cie pozdrawiam.
Ptaki znam (w ogóle miłośnikiem Hasiora jestem) ale te ogrody... oj trzeba je wpisać na listę do odwiedzenia.
OdpowiedzUsuń:) Jak widać Kołobrzeg to nie tylko morze :) Kolejna ciekawa fotorelacja
OdpowiedzUsuńAle kapitalna wycieczka!!!!
OdpowiedzUsuńPyra - jak to pyra jest bardzo smaczna, więc zasługuje na pomnik :-)
Ptaki Hasiora - też, ale to trzeba się wczuć i zrozumieć .
Ale ten Labirynt to jest dopiero fajna sprawa - mogłabym chodzić tam na okrągło.
Dziękuję Ci bardzo
Pomnika ziemniaka nie znam, nowość dla mnie, a ten ogród oglądałam w tv, ciekawy, natomiast Ptaki Hasiora - zawsze nas witały przy wjeździe do Koszalina, miło je znowu zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńHasior kochał te instalacje z żelaza.
OdpowiedzUsuńNa przełęczy Snozka koło Czorsztyna stoi pomnik "Organy", tylko ten pomnik Hasiora widziałam, ale mimo, ze te wszystkie pomniki są bardzo okazałe, przyznam się, że nie rozumiem twórczości Hasiora.
Pomniki są okazałe z definicji. Natomiast Hasior tworzył też małe instalacje. Te "organy" powstały na pamiątkę walk w czasach po II W.Ś. I żeby je zrozumieć trzeba poznać życiorys Hasiora. Do czego serdecznie zachęcam, bo to nietuzinkowa osobowość.
UsuńTak wstępem dodam - Hasior był uwikłany w działalność Żołnierzy Wyklętych, stawiając "Organy" czy inne dzieła wychwalające "utrwalaczy" bądź "tych co podbijali ziemie odzyskane", stawiał je także swoim przyjaciołom z drugiej strony barykady.