poniedziałek, 13 października 2014

na poniedziałek - Bieszczady


Niestety, nie ja tam byłam, tylko mój mąż;(
ale przynajmniej pooglądać na zdjęciach mogę;)
wszystkie tu, gdyby ktoś miał ochotę.

A z lat minionych - na starym blogu jest też trochę...

43 komentarze:

  1. Nigdzie na świecie nie jest tak jak w Bieszczadach, zdjęcia ciut to oddają, ale ... to zawsze tylko zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zdjęcia czasem dodają, czyli przekłamują;)
      Ale masz rację - zobaczyć na własne oczy, poczuć - to zupełnie inna bajka..

      Usuń
  2. Zawsze zastanawiam się czy tego typu góry, z dala od mojego miejsca, kiedyś mnie oszołomią? Trzeba to będzie kiedyś sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam nikogo, kto chodzi po górach i nie kocha Bieszczadów - więc nie trać czasu i jedź, sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Bieszczady, a szczególnie Połoninę Caryńską. Zapraszam do siebie i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnie zdjęcie rewelacyjne. Cudne te jesienne Bieszczady. Tak dawno tam byłem, aż mnie skręca by wyciągnąć buty z szafy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dawno nie byłam, dokładniej to chyba 6 lat?i tęskni mi się, ale cóż...

      Usuń
  6. Męża samego puściłaś w tak piękne miejsca? A gdzie odrobina zazdrości... o te góry.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bieszczady to jedyne polskie góry w których nie byłem, z ciekawością obejrzałem wszystkie foty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiekny kawalek kraju ...
    (krzyz na jednym ze zdjec wydaje sie byc nieco inny od tych, na ktore zazwyczaj trafia sie na porzuconych cmentarzach na gorskich zboczach ... )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda;
      to cmentarz na Caryńskim, a krzyż jest stosunkowo nowy, bo z 1935 roku - dodałam do picasy dwa zdjęcia, na których jest opis.
      https://picasaweb.google.com/114057676646491183633/Bieszczady2014Jpg#6070061914198116290
      i
      https://picasaweb.google.com/114057676646491183633/Bieszczady2014Jpg#6070061917581722002

      Usuń
  9. no bardzo pięknie, pooglądać można.
    tylko kto wpuścił tam tę pierdziawkę?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze wstydem przyznaje, ze nigdy nie bylam:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaliczyłam kiedyś samochodem pętlę bieszczadzką /może to się wielkimi literami pisze, nie wiem/, nawet robiliśmy krótsze i dłuższe przystanki, ale trudno powiedzieć, że połaziłam po Bieszczadach. Z przyjemnością popatrzyłam na nie teraz. :) BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałam link do starego bloga, na którym jest trochę więcej bieszczadzkich zdjęć, zapraszam.

      Usuń
    2. Dzięki! :) BBM

      Usuń
  12. Bywszy a i owszem po wielokroć i zawszeć mało!
    PS. Paszoł won z tym skutrem czy co to tam jest!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piekne widoki, westchnęłam bo zaraz pomyślałam, że tu by się Wam przydał obiektyw szerokokątny właśnie 10-20mm. Dopiero by były widokówki, ale i tak są jak z bajki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by sie przydał, ale mąż robił i tak zdjęcia nie lustrzanka, a cyfrówką.

      Usuń
  14. Przy okazji i my możemy podziwiać piękne widoki z Bieszczad, a jest co podziwiać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooch, i znów góry! Moja miłość... Jak tam jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest to jedno z nielicznych opisywanych przez Ciebie miejsc, w którym byłam i to kilkakrotnie. Jednak zawsze, gdy miałam wybór, wolałam jechać w Tatry:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie, jak zawsze w Biesach. Będę tam dopiero w połowie listopada, ale już przebieram nóżkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. No i dobrze, że był sam, bo miał komu się chwalić. gdybyście byli we dwoje to zero atrakcji;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. To zupełnie inny kaliber niż Mały Kaukaz, ale też pieknie. I bardzo podobna jesienna kolorystyka !
    Kiedyś się wybiorę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie. Moje marzenie, zawsze mam za daleko.

    OdpowiedzUsuń
  21. A Bieszczady najpiękniejsze jesienią:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie byłam. Tym bardziej wielką przyjemnością było dla mnie obejrzenie tych zdjęć.:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. kobietawbarwachjesieni:
    Moja córka ma takie widoki, bo mieszka w Bieszczadach.

    OdpowiedzUsuń
  24. W tym roku też niestety nie zawitam, ale pooglądam sobie zdjęcia, a co. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się, że sprawiłam Wam odrobinę radości;)

    Byłam teraz kilka dni poza domem;
    teraz zabieram się za zaległości wakacyjne, zaglądam do Was, a w tzw. międzyczasie rozglądam za urokami jesieni..
    Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i nieustająco zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bieszczady są piękne, a jesienią jeszcze bardziej do mnie przemawiają:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ech, obudziło to moje wspomnienia. W młodości jeździłam na obozy harcerskie w Bieszczady. To był piekny czas.

    OdpowiedzUsuń
  28. W Krośnie pobierałem nauki na początku lat 60-tych,toteż byłem w tych górkach kilka razy.Później jak nieco podrosłem to stopem.Pamiętam,że wąskotorówką w Bieszczadach przejeżdżało się kilkanaście kilometrów przez socjalistyczną Ukrainę.Nie bałaś się,że mąż gdzieś pobłądzi samotnie w tych ostępach leśnych,albo niedźwiedź lub watach wilków ...:)

    Czy może w latach PRL-u zdarzało Ci się słuchać"Radio Tirana".Bo ja dość często lubiłem sobie posłuchać tej szczekaczki komunistycznej.W tamtych czasach rządził Albanią przystojniak-Enver Hodża-dyktator,który widział zagrożenie z każdej strony świata.Wybudował prawie...800 tys.bunkrów-w planach był milion,ale"słońce Albanii"wyciągnęło nogi.Albańczycy nie wiedzą co mają zrobić z taka ilością bunkrów.W tamtych czasach telewizja w Albanii nadawała tylko cztery godz.wieczorem,a"Radio Tirana"nadawało 24 na dobę.Nie było utwardzonych dróg,światło było nieustannie wyłączane.
    "Radio Tirana"nadawało także w języku polskim,można się było uśmiać jak Kazimierz Mijal obrzucał błotem Amerykanów od imperialistów,Sowietów od rewizjonistów.Tylko Chiny były"cacy",ale to też do pewnego czasu,bo pod koniec władzy Envera Hodży z Chinami także byli"na wojennej stopie".
    Kazimierz Mijal był bardzo bliskim współpracownikiem B.Bieruta(B.Bierut-"słońce polskiego komunizmu,człowiek z nikąd").K.Mijal uciekł z Polski na fałszywym paszporcie do Albanii bo polski komunizm był dla niego za mało ortodyksyjny.Kiedy wrócił do Polski poszedł na krótko za kratki.Urodził się w 1910 roku,dożył prawie 100 lat,zmarł w 2010.
    "vimeo.com/50002382"
    "vimeo.com/6710102"
    "masterok.livejournal.com/1725123.html
    "youtube.com/watch?v=yl52QOelab8"
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie będę oryginalny -> pięknie!
    Również nie byłem (nigdy!) to chociaż sobie popatrzę. :-)
    A jest na co...
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)