W Kołobrzegu znalazłam się w czerwcu, dość nieoczekiwanie.
Moja przyjaciółka spędzała tam czas w sanatorium i w którymś mailu wspomniała, że nudzi się, nie ma z kim spacerować po zabiegach, bo wszyscy zajęci, czytaj sparowani, a ona sama. Ja na to, że jak mi znajdzie jakieś lokum, to chętnie przyjadę, bo już od dawna Kołobrzeg za mną 'chodzi', a że właśnie długi weekend przed nami..? Słowo się rzekło, lokum się znalazło, pojechałam.
Wrażenia? Dwa światy, a nawet cztery, bo każdy z tych dwóch to jakby dwa w jednym; miasto - trochę stare, głównie nowe, ale pod to stare stylizowane, kurort - luksus widoczny z daleka i z bliska, a obok resztki starego uzdrowiska, postpeerelowskie budynki. Wszędzie słychać język niemiecki i, co mnie nieco zaskoczyło, rosyjski. I wszędzie - balkony, balkony, balkony, samochody, samochody, samochody...
Zapraszam na część pierwszą spaceru, pod hasłem 'podaruj sobie odrobinę luksusu';)
cdn;
W Kołobrzegu byłam bardzo dawno temu i nie wspominam dobrze tego miasta. Dla mnie jakieś takie zimne było. Coś mi tam nie pasowało. U Ciebie na zdjęciach wygląda jak nie Kołobrzeg:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa nie mam porównania, bo byłam pierwszy raz.
UsuńMam porównanie, bo byłem 3 razy - Kołobrzeg bardzo się zmienił. W mojej opinii na plus.
UsuńJak dla mnie zbyt tłoczno i za wiele szkła.
OdpowiedzUsuńOptymistycznie i swojsko wygląda jedynie ta mewa na dachu samochodu. Pewnie go oznaczy:-)
Mewa zrobiła co trzeba;)))
Usuńna mewy zawsze mozna liczyc ... ;)
UsuńMewa przyjacielem człowieka?
Usuń:)
Raz albo dwa, kiedyś, dawno byłem w Kołobrzegu.
OdpowiedzUsuńJa nie i byłam bardzo ciekawa, jak miasto wygląda.Opowiem jeszcze więcej:)
Usuń"Sto lat" nie byłam w Kołobrzegu.
OdpowiedzUsuńA ja zawsze obieram kierunek Hel, Kołobrzeg nie po drodze.
Usuńszczerze mówiąc, inaczej wyobrażam sobie luksus...
OdpowiedzUsuń????????????
Usuńja też :DDD czyli jest już nas takich dwoje z inną wyobraźnią :)
UsuńI ja trzeci. Ale to może dlatego, że wystarczająco dużo szkła, stali i balkonów mam w Warszawie.
UsuńChoć trzeba przyznać, że przynajmniej miasto jest zadbane (czyste).
Pokazałaś Kołobrzeg od bardzo nowoczesnej strony. Mnie to miasto odrzuciło. To, co się tam robi z resztkami starych domów jest przerażające. Jak spojrzy się na to jak wyglądał Kołobrzeg przed wojną, to się serce kraje. No cóż, to już inne miasto, teraz rządzi beton i szkło.
OdpowiedzUsuńOtóż ja wrażenia mam mieszane, o czym jeszcze będzie;)
UsuńZ przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia, faktycznie wszystko wygląda dość luksusowo, pewnie to dobrze bo te klocki betonowe, które stały w tej sanatoryjnej częsci nie prezentowały się... a do wyglądu przedwojennego miasta już raczej powrotu nie ma, choć ta nowa starówka całkiem niezła i nieco na myśl przywodzi, to co było niegdyś.
OdpowiedzUsuńAle ciekawa jestem jak wygląda teraz otoczenie Bazyliki, bo wiem, że zabudowane dokładnie, ale i to co widzę sprawia wrażenie całkiem nieznanego mi miasta, nie wiem czy odnajdę tam swoje ślady...
na pewno tam się kiedyś wybierzmy, takie mamy plany, oczywiście po powrocie z Japonii.
Wygląda, a to, co widziałam w Arce, potwierdza pierwsze wrażenie;
Usuńo mieście jeszcze napiszę.
Podobnie jak przedpiszcy, w Kołobrzegu byłem milion lat temu (tzn. ze dwie dekady), i też wspominam to miasto bardzo średnio. Oczywiście to szkło i aluminium wygląda dzisiaj cacuś (kwestię gustu pomijam), ale ciekawe jak będzie za jakieś 10-15 lat, kiedy zacznie to żreć morskie słone powietrze...
OdpowiedzUsuńW każdym razie dzięki za ostrzeżenie - będę omijać szerokim łukiem ;-)
A ja szkło lubię, natomiast nie wypowiadam się na temat trwałości szklanego budownictwa.
UsuńI am I, jesli byłeś tam milion lat temu, to byłbyś zdziwiony jak miasto dziś wygląda;) w ostatnich 15-20 latach zmieniło się tam baardzo dużo, wg mnie pozytywnie:)
UsuńMiasto - miastem, ale podobno poziom leczenia uzdrowiskowego jest tam wysoki. Tak mi przynajmniej mówiła koleżanka która tam była na przełomie kwietnia i maja.
OdpowiedzUsuńNie znam zbyt wielu uzdrowisk, a jesli nawet, to jako turystka, nie jako kuracjuszka, ale z opinii przyjaciółki i z moich obserwacji, wynika, że poziom jest wysoki - skoro Niemcy tu przyjeżdżają?
UsuńW Kołobrzegu nie byłem...45 lat.Ten na zdjęciach jest nowoczesny i zadbany-podoba mi się.
OdpowiedzUsuń"www.youtube.com/watch?v=y9ZBVE6Ha1E"
:)
UsuńWitaj ikropeczko ;) podobają mi się te Twoje klimaty! ;)
OdpowiedzUsuńZ Kołobrzegu mam miłe wspommnenia..... ;)
Pozdrowienia!
A witam, witam, miło mi, zapraszam:)))
UsuńA ja sie ciesze, ze ZNOWU mam co podziwiac:)
OdpowiedzUsuńBa!
Usuń:)
Rzeczywiście, same balkony ;) Nie sądziłam, że to miasto to takie blokowisko.
OdpowiedzUsuńMiasto nie, uzdrowisko.
UsuńNo, jakbyś zrobiła zgaduj-zgadulę, to bym poległ od razu. Nawet kraju bym nie powiedział poprawnie. Niesamowite budynki, i powiem Ci, że nawet mi się podobają. Tylko, że za żadne skarby bym tam nie pojechał na urlop. Nie dla mnie takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie też zaskoczył charakter uzdrowiska!
UsuńTrafiłeś w sedno - popatrzeć tak, spędzac urlop nie.
Kołobrzeg to jakby moje drugie miasto, mam do niego sentyment.
OdpowiedzUsuńCoś więcej na temat...?
UsuńNie przepadam za luksusem. Nie czuję się w nim zbyt dobrze- nie moje miejsce, nie moje klimaty. Ale popatrzeć zawsze można! ;) BBM
OdpowiedzUsuńJa niby też, ale powiem Ci szczerze, że z wiekiem robię sie coraz bardziej wymagająca i to, co kiedys było luksusem, dzis jest standardem.
UsuńAle poza tym, zgadzam się, nie moje klimaty.
Co mi nasuwa mysl, nie po raz pierwszy, że powinnam zmienić tytuł bloga, bo coraz częściej pokazuję nie to, co lubię...
Pokazujesz to, co jest bez retuszu a to duża wartość! BBM
UsuńTe blokowiska mnie przerażają. Wolałabym nieco delikatniejszą zabudowę :)
OdpowiedzUsuńO.
Delikatniejsza zabudowa oznacza 'delikatniejsza' kasę, a o co, jak nie o kasę tu chodzi?
UsuńMarne szanse..
Taki jakiś ten luksus... egalitarny ;-)
OdpowiedzUsuńA owszem, kiedys elitarne, dzis ega, nie zawsze z korzyścią;(
UsuńO rany, zupełnie inny Kołobrzeg pamiętam.
OdpowiedzUsuńAle mimo, ze ten który pamiętam był bardziej prosty, wręcz siermiężny, to chyba tamten klimat wolałam.
Nie mam porównania, na szczęście;)
UsuńUwielbiam to miasto ,urlop spedzam tam z rodzina od lat.Dla kazdego jest w nim cos w czym mozna sie zakochac.Niezwykly klimat i wspomnienia do ktorych tak chetnie powracam;-))
OdpowiedzUsuń