R-10* to polski fragment europejskiej trasy rowerowej o międzynarodowej nazwie EuroVelo.
Jak czytamy na stosownej stronie jest to:
"projekt sieci dwunastu wysokiej jakości międzynarodowych tras rowerowych, zaakceptowany do realizacji w roku 1997. Całkowita długość szlaków ma wynosić ponad 60 tys. km, do tej pory zbudowano ponad 20 tys. km. Szlaki te mają sprzyjać rozwojowi turystyki rowerowej na całym kontynencie - budowane są w oparciu o już istniejącą sieć lokalnych ścieżek i dróg, łącząc je w jeden system.Sieć ma połączyć duże miasta i atrakcyjne tereny turystyczne wszystkich krajów Europy. Autorem projektu jest Europejska Federacja Cyklistów, patronat objęła Komisja Europejska.Celem budowy sieci EuroVelo jest promocja roweru i zachęcanie do rezygnacji z samochodu."
Ja zapraszam na spacer wzdłuż Bałtyku, aleją pokrywającą się w większości ze szlakiem;
ten fragment przeznaczony jest zarówno dla cyklistów, jak i dla pieszych - w przeciwieństwie do ścieżki rowerowej na Helu, na która narzekałam swego czasu z tego właśnie powodu.
To co, idziemy?
Zaczniemy od wejścia na wysokości hotelu Arka.
W prawo ścieżka prowadzi nas brzegiem Ekoparku Wschodniego;
dochodzimy do urokliwych jeziorek i zawracamy.
To znaczy Wy możecie pójść sobie dalej, ja kieruję się do portu.
To znaczy Wy możecie pójść sobie dalej, ja kieruję się do portu.
Jest nas tu więcej, niektórzy robią sobie zdjęcia z łabądkami, a jakże;)
Wracamy;
wiatr jest (tzn. był) tak porywisty, że idąc zasłaniam sobie głowę kapturem - raz, żeby mi jej nie urwało, dwa, żeby osłonić oczy przed piaskiem...
Tu jeden z tych budynków, o których wspominałam,
postpeerelowska zabudowa;(
Mijamy Kamienny Szaniec;
(następnym razem skręcimy w tym miejscu w lewo, w ul. hrabiego Fredry, kierując się do miasta i zaglądając po drodze do słynnego amfiteatru, niestety, teraz zamkniętego)
Kończy się alejka A.Sułkowskiego, zaczyna ul.gen.Sikorskiego.
Zatrzymujemy się chwilkę przy Pomniku Sanitariuszki, autorstwa wrocławskiego artysty, Adolfa Cogiela;
kamienna dziewczyna ma twarz autentycznej sanitariuszki, Eweliny Nowak, poległej w marcu 1945 roku podczas walk o Kołobrzeg
Podobno pomnik jest tak zaprojektowany, że do twarzy dziewczyny nie docierają promienie słońca.
A tu absolutna nowość - dom postawiony do góry nogami;
zdjęcie zrobiłam 22 czerwca, nie wiem, czy już był wtedy otwarty dla turystów..
Wchodzimy w Aleję Nadmorską,
i już jesteśmy nad samym morzem.
Jest długi czerwcowy weekend, przypominam, wieje i jest zimno...
Słynny Pomnik Zaślubin Polski z Morzem autorstwa Wiktora Tołkina;
legenda mówi, iż przejście z jednej strony pomnika na drugą przez okno
(na bezdechu), przynosi spełnienie się wcześniej pomyślanego życzenia.
Szkoda, że nie wiedziałam...
A mu już w porcie;
niestety, zbyt późno, żeby wejść na Latarnię, dochodzi już 19.00,
więc tylko kilka zdjęć
i kierunek - miasto;
ciąg dalszy będzie, a jakże;)
*
Mapkę polskiej części szlaku, a dokładniej - jego wariantu zwanego Szlakiem Bursztynowym znajdziemy
tu
Mapkę polskiej części szlaku, a dokładniej - jego wariantu zwanego Szlakiem Bursztynowym znajdziemy
tu