Dla mnie- mimo wszystko- trochę za mało danych. Zestawienie sugeruje, że pies na zielonej łące to pies szczęśliwy a ten za metalowym parkanem- wręcz odwrotnie. Nie uważasz, że pierwsze wrażenie może być mylące? /Chyba że wiesz coś więcej na ten temat.../ BBM
Ten biały na bank jest bardziej szczekający od tego dużego :), zazwyczaj małe psiaki są bardziej hałaśliwe, a tak na poważnie mały jest bardziej radosny od tego co stoi za kratami ;(
Nie ma różnic, ot jeden z nich pohasał na trawie. Pewnie za chwilę trafi na smycz, a potem cały dzień spędzi "na dywanach" To już lepiej ma ten za ogrodzeniem, ważne że bez łańcucha. Los obu nie do pozazdroszczenia.
Już mówię, co wiem; pierwszy, Shih tzu, to pies z przeszłością - w ciągu pierwszego roku życia zmienił trzy razy właściciela, czy raczej właściciele pozbyli sie psa, dlaczego? Nie wiem, bo pies jest przyjazny, natomiast te zmiany sprawiły, ze stał sie kłębkiem nerwów i trwało dobre kilka miesięcy, zanim uwierzył, ze nowa pani juz sie go nie pozbędzie i się uspokoił. Teraz jest spokojnym, radosnym pieskiem, szczęsliwym na pewno. Ten drugi - nie wiem; obszczekał mnie, kiedy przechodziłam obok, a kiedy wycelowałam w niego obiektyw zamarł w bezruchu i tylko to spojrzenie z groźnego zrobiło mu sie takie smutne... Ale może tez mu tam dobrze? mam nadzieję)
... a w każdym razie - bezpieczne;) Mój błąd, dałam nie to zdjęcie, co powinnam, czyli pierwszy pies powinien miec widoczną smycz, wtedy przekaz byłby jasniejszy, mam nadzieje.
pozory mogą mylić w jedna i druga stronę. Dobrze, że pierwszy znalazł dom, to fantastyczna rasa, nie jest łatwa, ale to pies absolutnie wyjątkowy:) Drugi za ogrodzeniem być może czeka na pana, stróżuje, jest zadbany, mam nadzieję, że mu tam dobrze. Różnią się gołym okiem:)
Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową. Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)
Dla mnie- mimo wszystko- trochę za mało danych. Zestawienie sugeruje, że pies na zielonej łące to pies szczęśliwy a ten za metalowym parkanem- wręcz odwrotnie. Nie uważasz, że pierwsze wrażenie może być mylące? /Chyba że wiesz coś więcej na ten temat.../ BBM
OdpowiedzUsuńRadość i smutek.
OdpowiedzUsuńPrzestrzeń i przestrzeń zona.
OdpowiedzUsuńPies porzucony i pies na własnym podwórzu?
OdpowiedzUsuńTen biały na bank jest bardziej szczekający od tego dużego :), zazwyczaj małe psiaki są bardziej hałaśliwe, a tak na poważnie mały jest bardziej radosny od tego co stoi za kratami ;(
OdpowiedzUsuń...wolność i zniewolenie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Pies pokojowy przerasżony "łonem natury" v's pies ktory broni swojego terytorium.
OdpowiedzUsuń-pan i niewolnik-
OdpowiedzUsuńNie ma różnic, ot jeden z nich pohasał na trawie. Pewnie za chwilę trafi na smycz, a potem cały dzień spędzi "na dywanach" To już lepiej ma ten za ogrodzeniem, ważne że bez łańcucha.
OdpowiedzUsuńLos obu nie do pozazdroszczenia.
Mój pies zna oba te stany. Głównie pierwszy, ale jak przychodzą goście, trafia do swojego kojca.
OdpowiedzUsuńszczęśliwy pies kontra smutny pies!
OdpowiedzUsuńDrugi ładniejszy, ma normalnych właścicieli.
OdpowiedzUsuńot pieskie zycie ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, co spojrzenie, to zdanie;)
OdpowiedzUsuńJuż mówię, co wiem;
pierwszy, Shih tzu, to pies z przeszłością - w ciągu pierwszego roku życia zmienił trzy razy właściciela, czy raczej właściciele pozbyli sie psa, dlaczego?
Nie wiem, bo pies jest przyjazny, natomiast te zmiany sprawiły, ze stał sie kłębkiem nerwów i trwało dobre kilka miesięcy, zanim uwierzył, ze nowa pani juz sie go nie pozbędzie i się uspokoił.
Teraz jest spokojnym, radosnym pieskiem, szczęsliwym na pewno.
Ten drugi - nie wiem;
obszczekał mnie, kiedy przechodziłam obok, a kiedy wycelowałam w niego obiektyw zamarł w bezruchu i tylko to spojrzenie z groźnego zrobiło mu sie takie smutne...
Ale może tez mu tam dobrze?
mam nadzieję)
górne zdjęcie - ... ? !
OdpowiedzUsuńdolne zdjęcie - pies za bramą
;-)
... a w każdym razie - bezpieczne;)
UsuńMój błąd, dałam nie to zdjęcie, co powinnam, czyli pierwszy pies powinien miec widoczną smycz, wtedy przekaz byłby jasniejszy, mam nadzieje.
ach, a to też pies?
UsuńJak dla mnie, w żadnym z nich nie widać zwykłej, psiej radości!
OdpowiedzUsuńNie widać, rzeczywiście, oba mordki maja smutne, ale zaręczam, że ten pierwszy się cieszy:)
Usuńchwilowo zajety jestem piciem piwa, ale jak juz wyjdziemy z portu to postaram sie znalezc te różnicę ... ;)
OdpowiedzUsuńNo i...?
UsuńJeszcze pijesz, czy nie chce ci sie gadać?
troche podchwytliwe te pytania ... ;)
Usuńa roznica? - byloby latwiej ja znalezc gdyby widac bylo ogony ....
Jak dla mnie i jeden, i drugi to cudne pieski. Prawde mowiac zaden z nich nie wyglada na nieszczesliwego. Mam nadzieje, ze tak wlasnie jest.
OdpowiedzUsuńBiały łapie za łydki, wiem coś o tym :)
OdpowiedzUsuńJaka jest różnica?
OdpowiedzUsuńTen pierwszy jest tak mały, ze przeszedłby przez kraty tej bramy.
A ten drugi przez te kraty się nie przeciśnie;).
Różnica jest taka, ze z jednym chętnie bym się pobawiła, a drugiego mam ochotę uściskać.
OdpowiedzUsuńpozory mogą mylić w jedna i druga stronę. Dobrze, że pierwszy znalazł dom, to fantastyczna rasa, nie jest łatwa, ale to pies absolutnie wyjątkowy:) Drugi za ogrodzeniem być może czeka na pana, stróżuje, jest zadbany, mam nadzieję, że mu tam dobrze. Różnią się gołym okiem:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się różnią, na pewno sa do siebie podobne - to zależy, co kto widzi:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsza różnica pewnie i tak jest niewidoczna dla oczu...
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń