Jak to jest - moja ulubiona pora roku, a czuję się fatalnie:(
Nawet nie fizycznie, mimo zmiennej pogody, ale psychicznie.
Nawet nie fizycznie, mimo zmiennej pogody, ale psychicznie.
Nic mi się nie chce, aparatu nie miałam w ręce od kilku tygodni, do zdjęć wakacyjnych nawet nie zaglądam, po blogach znajomych i zaprzyjaźnionych prześlizguję się wzrokiem, komentuję czasem, częściej nie, pościągane książki wertuję, filmy przeglądam, zamiast oglądać, nawet gadać mi się nie chce...
No dupa, po prostu dupa;(
Koło ratunkowe zarzucam
...
...
Oj tam zaraz dupa. To trzeba przeczekać aż się odmieni i się zachce, ot co.
OdpowiedzUsuńŻeby to było takie proste...
UsuńWiem, że to się łatwo pisze. Ale... skoro pora ulubiona, może nie rób nic, bądź sobie po prostu.
UsuńAle sobie rzucasz, czy... innym:-)
OdpowiedzUsuńA co, tez potrzebujesz?
UsuńW takim razie mój dzisiejszy wpis dedykuję poprawie Twojego nastroju :)
OdpowiedzUsuń...mi takie koło już rzucono...a rzuciło je samo życie, dało mi wytchnienie, i czas dla siebie...hurra!:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
może oglądnij sobie Rejs na odmulenie nastroju - tak mi się skojarzyło w związku z fotografią ;- ) szybkiej poprawy nastroju!
OdpowiedzUsuńoj, ostrożnie. "Rejs" też może zdołować. może lepiej coś bardziej niefrasobliwego.
Usuńmoże trylogię "Naga broń"? ;-)
Cierpliwości! Zapowiadają pierwsze przymrozki. Zawsze to jakaś zmiana... ;)
OdpowiedzUsuńA tak serio, to pozwól sobie na leżenie odłogiem. Widocznie za mocno obciążyłaś swój organizm i zwyczajnie się zbuntował Życzę szybkiego powrotu do dobrego samopoczucia. Serdeczności! :) BBM
Mam podobnie...
OdpowiedzUsuńNie marudź. Jutro bierz tą swoją puszkę i popatrz przez nią na ulicę. Zobacz ile tam życia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
ano dupa, ale ja Ci powiem ze to stan przejsciowy,na kole ratunkowym tez mozna poplywac ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, wraca mi humor po multiwitaminie, więc podejrzewam niedobory. Poza tym mal o pracy, więc mało pieniędzy, taki marazm mnie trochę dopadł, ale staram się patrzeć z uśmiechem w przyszłość :)
OdpowiedzUsuńZa samowolne użycie koła ratunkowego grozi wyrok ! :)
OdpowiedzUsuńMamy do przeżycia zaledwie kilka dziesięcioleci na tej ziemi,nie traćmy czasu na smutki.
Życie jest zbyt krótkie,aby było małe."www.youtube.com/watch?v=FONPmdUanAc"
"www.zosia.piasta.pl/smutek.html"
"Kobieta ma tyle siły,że zadziwia mężczyzn...
Dźwiga ciężary losu,rozwiązuje problemy,
jest pełna miłości,radości i mądrości.
Uśmiecha się,gdy chce krzyczeć.
Śpiewa,gdy chce się jej płakać.
Płacze gdy się cieszy i śmieje gdy się boi
Jej miłość jest potężna.Jedyna...
Niesłuszna w niej rzecz to to,że często zapomina ile jest warta."
(?)
"www.youtube.com/watch?v=fX5USg8_1gA"
"www.---------------------------------z4dMWaI6MBY"
"www---------------------------------a_NJ13rZOiw"
Pozdrawiam:)
Proponuję kurację za pomocą VitaBurlecitin (w płynie, mam wrażenie że lepiej się przyswaja) witaminy z grupy B, lecytyna i żelazo bardzo ładnie stawiają na nogi. Na początek zastosuj podwójna dawkę później dla podtrzymania efektu dwa razy dziennie po łyżce. Dwie lub trzy butelki wystarczą na jedną kurację, sama stosowałam, polecam. Pozdrawiam i życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńjeśli to zły nastrój, to są różniaste jego polepszacze :-) na przykład słowa otuchy od znajomych z blogosfery.
OdpowiedzUsuńjeśli to zaczątki depresji, to należy zjawisko bacznie obserwować, i w razie czego: do psychiatry marsz.
nie żartuję - to lekarz, którego zadaniem jest pomóc z bolącym jestestwem, jak innego z bolącym kolanem.
Może warto się ruszyć i poszukać trochę radości, zamiast oddawać się tej depresyjnej aurze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia. :)
No i proszę, od razu mi lepiej, mimo że za oknem szaro-buro i na deszcz idzie;)
OdpowiedzUsuńDobre słowo warte więcej niż sztuczne witaminy, ale i po nie siegnę, dzieki za podpowiedzi!
Nastroju nie podniose niestety. Witaj w klubie.
OdpowiedzUsuńAle moze w tlumie razniej????
Normalne to przecież - czasem człowiek się wypala i jak drzewa na zimę, musi poczekać aż mu nowe liście wyrosną.
OdpowiedzUsuńMożna na chama, chemią nastrój sobie poprawić - drzewa też można zmusić by się zazieleniły na zimę - tylko po co?
Samo przyszło, samo sobie pójdzie - szybciej niż myślimy.
Mam dokładnie tak samo :/ Tylko mi niestety nie poprawia nastroju ani dobre słowo, ani witaminki :/
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz. Ja cierpię na niemoc twórczą. Zdjęć prawie nie robię, zresztą nie ma kiedy - przed pracą nie ma czasu a po są już ciemności. Ale to minie, jak wszystko.
OdpowiedzUsuńKażda przerwa ma swoje plusy, ale jak potem ruszysz z kopyta to nie nadążymy z czytaniem i oglądaniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie.
I co? Pomaga to koło? Bo ja też szukam jakiegoś poprawiacza humoru. Najbardziej wierzę w pomoc wiosny i juz jej szukam, ale marnie mi idzie:(((
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest nas więcej!
OdpowiedzUsuńPóki co - ja wysiadam, zwłaszcza że bierze mnie przeziebienie, mam nadzieję, że za kilka dni, kilkanascie wrócę, jak pisze Wkraj, z nowa energia, czego i wam zyczę:)
Czuję to samo. Dupa.
OdpowiedzUsuńwidocznie takiego wyciszenia Ci trzeba. Przyjdzie czas na odmianę. Póki co cierpliwie czekam i garść optymizmu posyłam:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam ciepłe myśli!
OdpowiedzUsuńO.
Może jak przeczytasz u mnie tekst Dziadek to się usmiechniesz????
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dziewczyno!!!!
Kobietawbarwachjesieni:Też czekam na poprawę i pogody i nastroju. Tylko wyjrzy słonko, a energia w nas wstąpi. A te ponure dni trzeba po prostu przetrwać. Na razie słonecznie uśmiecham się do Ciebie.
OdpowiedzUsuńuuu niedobrze bo zimowa deprecha moze być gorsza. Wstań i walcz.
OdpowiedzUsuńPiszesz dokładnie o mnie, ale skąd wiedziałaś;)))
OdpowiedzUsuńTo koło ratunkowe bardzo się przyda, kolorowe jest i cieszy oczy, szkoda, ze tak długo przyjdzie czekać żeby zobaczyć je na żywo.
Może grudzień i zblizajace się święta postawią nas do pionu;).
Ojej, nie wiem, co napisać, ale wierzę, że wkrótce odzyskasz swoje dawne samopoczucie i że znów będziemy oglądać Twoje piękne zdjęcia. Pozdrawiam Ikroopko:)
OdpowiedzUsuńHelp me if you can I'm feeling
OdpowiedzUsuńd
o
o
o
o
o
o
w
n
to brak słońca daje się we znaki. Trzeba walczyć z tym spadkiem nastroju, żeby się nie wymknął spod kontroli. ja polecam bodymax.
OdpowiedzUsuńA może to tylko efekt uboczny przeziębienia.
No co jest!
OdpowiedzUsuńNadal tak beznadziejnie????
Niedługo Święty Mikołaj prezenty przyniesie :-)))
ikroopko do dziela. Nowy wpis prosze!
OdpowiedzUsuńŻycie ma tyle kolorów!! Ale to zawsze kolory i o tym pamiętajmy....zdrówka i przytulaj poduchę ile wlezie...niech ukoi smutki
OdpowiedzUsuńZanim nastanie radość trzeba utulić smutki..jak Ci smutno wylej to jak najprędzej z siebie....
Ikroopko witaminy! Łykaj jakąś multiwitaminę codziennie, mnie to wraca siły do życia. Biorę vita-miner, ale to może być cokolwiek w tym stylu. Plus dużo rzeczy z witaminą C, d3 i magnezem w naturalnej postaci. To nie pogoda, to osłabienie :)
OdpowiedzUsuńHaaaallllooooo!
OdpowiedzUsuńIkroopko dosyc "leniuchowania".
Mily wpis na weekend prosze.
Mam nadzieję, że Cię nie zaraziłem, bo mnie złapało coś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńCoś za długo trwa to milczenie! Zobacz, ilu czytelników/oglądaczy czeka na Twój wpis. Więc?... BBM
OdpowiedzUsuńBardzo Was przepraszam,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za dobre słowo - ciągle tkwię 'w kleszczach niemocy';(
Ale zbieram się, zbieram, powoli..;)
Ikroopko - lap kolo, bedziemy wszyscy ciagnac!
OdpowiedzUsuńMoj stan nielepszy ale spowodowany konkretna znana mi sprawa...
jednak pozdrowienia zostawiam i czekam na Twoj lepszy nastroj :)
Mam to samo :( Plus jeszcze zamotanie w pracy, szkoleniach itp. Wolnego weekendu brak i wolnego miejsca w czasie i przestrzeni. Ale to minie ;) Czego i Tobie życzę ;) Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńEwo,mamy piękne mgły,nie przegap.W górach widoki dech zapierają w piersiach.
OdpowiedzUsuń"wielkasowa.eu"
Serdeczności.
Widzę, że zebrało się tu sporo grono cierpiących na duszy. Dołączam do Was:) Ale koło ratunkow to dla mnie za mało, przydałaby się szalupa:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo, wszystkim:)
Chciałbym mieć takie kolo ratunkowe zwłaszcza ze zbliżają się święta. Wciąż myślałem, że to jeszcze daleko. Dzisiaj w niedzielę 15 grudnia żona mowi, że to już niespełna za tydzień, bo sprytni Polacy od soboty mogą świetować non stop do Nowego Roku. Na szczęście Wigilja jest nieodwołalnie we wtorek 24 grudnia, potem Boże Narodzenie i idziemy do kościoła na lampkę wina na Szczepana. Ewo, pomyśl co nas dobrego czeka i zostaw to koło ratunkowe na gorsze czasy. Te lepsze jak mówią medrcy już były. Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńZbieraj się zbieraj dziewczyno, bo smutno bez Ciebie!!!!!
OdpowiedzUsuńChandra, widze, ciagle ma sie dobrze:(((((
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, jest lepiej, tylko nie moge sie zabrać za robotę!
OdpowiedzUsuńAle idzie w dobrym kierunku:)