Ostatnio pogoda we Wrocławiu nieciekawa, buro i ponuro, smog daje się też we znaki, więc kiedy we środę pokazało się słońce, wyrwałam się z aparatem do miasta; celem były okolice Odry, ale o tym kiedy indziej, dziś kilka zdjęć z Rynku.
Pytanie brzmi - czy tylko ja nie lubię takich klimatów?!
:(
Kiermasz kiermaszem, a po drugiej stronie ratusza trwają przygotowania
do imprezy sylwestrowej, czyli buduje się estrada.
Ostatnie dni przyniosły tyle zdarzeń i informacji złych i przytłaczających, że trudno
o świąteczną pogodę ducha i dobry nastrój,
ale wbrew temu co naokoło, a nawet tym bardziej,
życzę Wam wszystkim
ZDROWYCH i POGODNYCH ŚWIĄT
;)
Skomercjalizowaly się Święta bardzo. Zatem spokoju, pokoju i ciepłych rodzinnie Świąt!
OdpowiedzUsuńTak, niech będzie, tylko czy ten bożonarodzeniowy kicz musi zawłaszczać najładniejsze i najbardziej reprezentacyjne części miasta?
UsuńMerry Rzygmas.
OdpowiedzUsuńJa już mam zgagę:(
Usuń:)
Takze nie przepadam. Tutaj to samo. Nie wyjde wiec z domu gdzies tak do wtorku.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego pomimo.
Wszystkiego:)
UsuńZdrowia, zdrowia, zdrowia. I mnóstwa sił. I żebyś robiła dalej piękne zdjęcia i żeby zdjęcia były tym, co pochłania najwięcej Twojej uwagi. I mnóstwo buziaczków.
OdpowiedzUsuńHowgh!
Usuń:)
Ikroopko, przesyłam Ci najlepsze życzenia świąteczne:)
OdpowiedzUsuńEwo, cieszę się, że Cię widzę:)
Usuńnie tylko Ty.
OdpowiedzUsuńu nas w mieście odpalają "świąteczną" iluminację, ludzie chodzą, podziwiają, fotografują, publikują w blogach... a ja się martwię, bo się na tym pięknie zupełnie nie znam...
a gdy wejdę do sklepu i usłyszę jak Cugowski na... za... śpiewa kolędy, to normalnie mam zwrot.
no, ponarzekałem sobie - oby nam się! ;-)
Te przeróżne ozdóbki, czyli świecidełka zawieszone nad ulicami, to tak, dodają uroku, ale cały ten handel uliczno-jarmarczny mnie odrzuca, bajzel jeden wielki i smród.
UsuńMiło, że nie jestem sama w tym narzekaniu, dzięki Ci:)
Ja tam iluminacji nie utożsamiam ze świętami. Odpalana jest na początku grudnia i wisi do lutego a świątecznych motywów wcale nie ma wiele. Chyba że mówimy o pawiu ;)
UsuńLubię pod warunkiem,że nie jest w nadmiarze.
Usuńkaszanka, frytki, sniegu nima, a radosci jakby niewiele - niektorym naprawde trudno dogodzic ...
OdpowiedzUsuńwesolych ;)
Cóż, trzeba mieć wymagania...;)
UsuńWszystkiego najlepszego, Ikroopko,na Święta i kolejne dni! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziękuję i wzajemnie Ci życzę wesołych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńNowocześnie, europejsko, bez schematów, otwarcie i multikulti (no może kilku elementów zabrakło)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia?!
OdpowiedzUsuńjesienna:
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
Ale tam pięknie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego po świętach i szczęsliwego Nowego Roku!
Dziękuję, dziękuję, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńJa do tych dekoracji nic nie mam, ba! nawet mi się podobają. Ale fakt, że mogłoby być mniej tych stoisk, bo obecnie część nie wnosi nic do kiermaszu, a są to jedynie "drugie egzemplarze" tej samej budy.
OdpowiedzUsuńAle dekoracje świąteczne dla mnie są ładne, zawsze to jakieś urozmaicenie na święta. Chociaż ja mam daleko do Rynku, więc rzadko je widzę.
Wiem, że już po kiermaszu, ale teraz dopiero przejrzałem wpis :)
Mało precyzyjnie się wyraziłam - mnie przeszkadza kiermasz i te wszystkie smrody mu towarzyszące, bałagan, ścisk i tłok. Lubię natomiast iluminacje, choć wolę, kiedy są bardziej artystyczne niż kiczowate, kiedy nie ma ich w nadmiarze, ale o to mniejsza.
UsuńJa bym w ogóle kiermasz wywaliła z Rynku, on i tak ściąga ludzi, a przeniosłąbym to wszystko niedaleko, na Nowy Targ.
Dobry pomysł z ta nowa lokalizacją :) Też nie miałbym nic przeciwko, ale myślę, że nie ma na to szans.
Usuń