Wyrwałam się dziś za miasto, szukać jesieni;
no, niby jest, ale jakaś taka smutnawa. W górach podobno kolorów moc, co rusz ktoś donosi, a w dolinach słabo - może źle szukam, a może nie tam, gdzie trzeba?
Makowice to niewielka wieś w okolicy Świdnicy, tuż obok bardziej znanej Krzyżowej; jej główną atrakcją jest pałac z końca XIX wieku, niegdyś własność rodu von Websky; jak pisze M.Gaworski, "najbardziej znanym mieszkańcem pałacu był Wolfgang von Websky (1895-1992), światowej sławy malarz impresjonista".
Dziś jest tu hotel z 'kompleksem parkowo-stawowym' i mini zoo, z nieco zaniedbanym malowniczym kościółkiem za płotem i niezbyt urokliwym co prawda sąsiedztwem, za to całkiem niezłą kuchnią:)
Dziś jest tu hotel z 'kompleksem parkowo-stawowym' i mini zoo, z nieco zaniedbanym malowniczym kościółkiem za płotem i niezbyt urokliwym co prawda sąsiedztwem, za to całkiem niezłą kuchnią:)
Kilka zdjęć, proszę;
....
Moja nieobecność na blogu nie była zamierzona - ot, splot okoliczności, trochę nieprzewidzianych kłopotów, które oby już za mną!
Zapraszam serdecznie:)
Oby za tobą :) dobrze znów popatrzeć na twoje zdjęcia i relacje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Przyznam Ci się, że i mnie brakowało bloga i kontaktu z wami:)
Usuńjesień jak s...
OdpowiedzUsuńCo tak nieśmiało?
Usuń:)
jesień jak samolot: przyleci, odleci.
Usuńa zima?
Usuńzima?
Usuńgdy już przyjdzie,
to za mordę
trzyma.
wiosna?
Usuńwiosna to życie
Usuńi radość
(żadne odkrycie
za to konwencji zadość)
No i jeszcze zostało lato,
Usuńco ty na to?
:)
słońce, namioty, lato...
Usuńniejeden zostaje tatą.
Zima też sprzyja... :)
Usuńjeszcze jest przedwiośnie.
Usuńjak komuś utną, to nie odrośnie.
Babie lato, że tak nieśmiało wspomnę...?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie szukaj odpowiedzi na to,
Usuńpo co babie lato.
Jesień, jesień, a po niej
Usuńprzedzimie szybko minie...
Jesień jest zawsze kolorowa. Nawet w padającym deszczu i silnym wietrze.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystkie kłopoty już za Tobą.
Serdeczności.
:-)
Uwielbiam jesień, nawet taką smutną, ale ta jest wyjątkowo mało kolorowa i aż nadto deszczowa. Na szczęście - jest lektura:)
UsuńStokrotko, masz fantastyczne pióro, dziękuję Ci!!!!
Bardzo ładna dziczyzna, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńByło jej tam nieco więcej, ale nie chciała pozować:(
Usuń:)
Jednak udało ci się złapać jesień w obiektyw. Podoba mi się zdjęcie nr 1 i te z wodą. Kłopotów jak najmniej życzę:)
OdpowiedzUsuńWodne zawsze ratują sytuację:)
UsuńLubię, kiedy krajobraz odbija się w wodzie. Wracaj i "oby za Tobą" było wszystko co złe.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję:)
UsuńW tym roku Złota Polska Jesień jakoś kiepsko dopisała. Oglądam zdjęcia z ubiegłego roku i jest zasadnicza różnica, niestety...
OdpowiedzUsuńPrawda? W tamtym roku udało mi się zrobić trochę zdjęć, z których byłam zadowolona; ale może jeszcze będzie kilka ładnych dni?
UsuńMarudzeniem tylko dołączasz do smutno-deszczowej aury! Policz,ile kolorów jest na zdjęciach, bo według mnie- całkiem sporo!
OdpowiedzUsuńZresztą, co tu jesiennych kolorów szukać... wygląda na to, że jeśli przymrozki się spóźnią, to jeszcze magnolia zdąży zakwitnąć! ;))
Uśmiechnij się! To, co złe, już za Tobą! :) Dużo dobrego życzę! :))
Mam cały czas nadzieję, że te kolory i światła znajdę jeszcze w listopadzie, dopiero się przecież zaczął.
UsuńI masz rację, trzeba znaleźć pion:)
U mnie za to pada i pada i pada, ale ptactwa na jeziorze sporo, i to jakiś wesoły jednak ślad jesieni jest!
OdpowiedzUsuńOby wszystko Ci sie rozplątało jak najszybciej!
U nas pogoda zmienna, głównie pada, nieba nie widac, a słońce udaje, że jest:( Trzeba się posiłkować zdjęciami z lat ubiegłych:)
UsuńMiło, że już jesteś.
OdpowiedzUsuńMnie w tym roku jesień nieco ominęła. Nie pojechałam pod koniec września w góry:(((( Trochę żałuję, ale w sumie urlop miałam super, więc też źle nie było. Twoje zdjęcia są piekne. Może też powinna poszukać uroków tej pory roku wokół siebie, a nie marudzic, że już czekam na wiosnę:)))
O, w górach byłam w styczniu, samej mi się w to wierzyć nie chce, bo jeszcze niedawno bywałam kilka razy w miesiącu; niedawno, czyli kilka lat temu:(
UsuńHm...
W Górach masa kolorów, w Skrzyszowie aż się skrzy... jak by Cię interesowało ;)
OdpowiedzUsuńPałacyk arcy urokliwy, a nazwisko jak by nie czytać bardzo... internetowe ;)
Wiem, wiem:)
UsuńNawet we Wrocławiu bym je pewnie znalazła, tylko chodzę najwyraźniej nie w te miejsca:(
Bardzo przyjemna obróbka przy słabym świetle ;)
OdpowiedzUsuńZ jesieni to tylko złotą jesień lubię - cała reszta mogłaby nie istnieć!
Kaźdy by tak chcial:)
UsuńDu suchst den Herbst? Nein, du hast den Herbst bereits gefunden. Tolle Fotoimpressionen die auf allerlei Lust machen, Reisen, Fotografieren und sogar Kochen und Braten.
OdpowiedzUsuń:)))
egbert
Alles außer Kochen und Braten :)
UsuńDu magst das Wildfleisch nicht?
Usuń"Moja nieobecność na blogu nie była zamierzona - ot, splot okoliczności, trochę nieprzewidzianych kłopotów, które oby już za mną!"
OdpowiedzUsuńCzego z serca zycze:)
I ja Tobie:)
UsuńZapraszam zatem do Japonii w listopadzie. Jesień najpiekniejsza jaką można sobie wymarzyć :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie może niezbyt kolorowo ale piękne widoki i miejsce, które z pewnością kryje niejedną ciekawą historię.
Pozdrawiam jesiennie :)
Właśnie od Ciebie wracam:) Japońska jesień jest przede wszystkim egzotyczna, w najlepszym tego słowa znaczeniu:)
Usuńpogodnej jesieni :)
OdpowiedzUsuńA ja przychodze oglosic swiatu, ze juz mamy nowa Robotke! Swiezo odmalowany blog tutaj: http://jestrobotka.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńA na fejsbuniu wydarzenie, tam mozna hurtowo zwolywac znajomych: https://www.facebook.com/events/1839689746275969/permalink/1840359242875686/?notif_t=event_comment_follow¬if_id=1478812390135735
jednym slowem, chodzcie pisac z nami, bo Starszaki juz stoja w oknach z nosami przylepionymi do szyb, czekajac na grudniowego listonosza!
faaantastyczczne miejsca! :) świetne ujęcia :D
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Dobrze, że już wróciłaś do bloga.