Głogów był ostatnim miastem na naszej ubiegłorocznej trasie 'letnich wojaży', kiedy spieszyłyśmy się na nocleg pod Wrocławiem; z opcji "ominąć albo potraktować w dużym skrócie" wybór był oczywisty, lepszy rydz niż nic.
Oczywiście wiedziałam, że miasto było zniszczone - w 95% ! - ale kiedy niemal siedemdziesiąt lat po wojnie człowiek czyta, że:
"... w maju 1945 przybyli do Głogowa
pierwsi powojenni osadnicy, którzy zastali jedynie ruiny i zgliszcza.
Nie będę Was zanudzać historią, jak ktoś nie pamięta ze szkoły, a jest ciekawy, może sam przeczytać, ja chciałabym pokazać tylko trochę zdjęć, kilka domów i ulic, kilka szczegółów, wybiórczo i subiektywnie..
Ratusz i jego otoczenie, czyli Rynek;
Ratusz i jego otoczenie, czyli Rynek;
niestety, wakacje to najlepszy okres nie tylko do zwiedzania, ale też do wszelkich robót i remontów;(
Tu dłuższy cytat, bo rzecz warta jest wyjaśnienia, skąd i dlaczego takka zabudowa, a nie inna:
22 maja 1967 r. podjęto decyzję o odbudowie Zamku Książąt Głogowskich (początkowo miał być trwałą ruiną), która zaczęła się w roku 1971, zaś zakończyła w 1983. W 1970 Stowarzyszenie Architektów Polskich rozpisało konkurs na projekt centrum Głogowa. Projekt, który zdobył pierwszą nagrodę przewidywał zastąpienie staromiejskiej zabudowy zespołem wieżowców, nie został on jednak zrealizowany. W 1982 grupa młodych legnickich architektów przedstawiła nowy projekt odbudowy Starego Miasta, zachowujący dawną siatkę ulic i nawiązujący do przedwojennej zabudowy. 30 czerwca 1983 r. plan zatwierdzony został przez prezydenta Głogowa Mariana Borawskiego. Odgruzowano ulice oraz przystąpiono do prac archeologicznych. W roku 2001 odbudowany został ratusz, zaś rok później wprowadziły się do niego władze miasta. Ciągle trwa odbudowa kolegiaty, w planach jest zaś odbudowa teatru."
Strasznie tu wszędzie ciasno, wręcz klaustrofobicznie, jak dla mnie...
w perspektywie -
Zamek Książąt Głogowskich, obecnie Muzeum Archeologiczno-Historyczne
który stanął w miejscu najpierw drewnianego, zwodzonego, później stalowego, zburzonego w czasie wojny;
most długo miał 'normalny, szary kolor - i tu znów posłużę się cytatem:
" Pod koniec lat 90. Andrzej Leszek Szczypień wpadł na pomysł, aby pomalować jego przęsła na inny kolor i zaproponował lokalnej telewizji TV Głogów przeprowadzenie plebiscytu. Do głosowania wybrał pięć projektów kolorystycznych, każdy w trzech odcieniach: wrzosowo-różowy (pomysł jego córki Nataszy) oraz żółty w trzech odcieniach, niebieski w trzech odcieniach, czerwony w trzech odcieniach i zielony w trzech odcieniach sporządzonych przez głogowskiego artystę Zygmunta Stachurę. W głosowaniu przeprowadzonym przez lokalną telewizję TV Głogów głogowianie wybrali kolor wrzosowo-różowy. Zarząd Miasta Głogowa ostatecznie przyjął dwa odcienie koloru wrzosowego."
A my kręcimy się dookoła ogona, czyli wracamy;
w głębi - wieża kościoła św. Mikołaja,
tu w całej okazałości, czyli ruinie;
niespodzianka - bar Miś, jak z epoki;)
kamieniczki w świetle zachodzącego słońca
i wieże kościoła Bożego Ciała;
poniżej - odrestaurowane fundamenty Kościoła Łódź Chrystusowa, z rzeźbami autorstwa Renaty Banaś "kondycja ludzka";
nie wiem, czy jest to ekspozycja stała, czy tylko okazjonalna...?
Te dwa zdjęcia nie bez kozery;
to wyżej pokazuje, jak chcą je widzieć gospodarze, to poniżej - jak widzę je ja, obcy, z boku...
jakieś pytania?
Wyjeżdżamy z Głogowa, jeszcze tylko spojrzenia na Ostrów
przejazd Mostem Tolerancji i - do widzenia;
wrócę tu na pewno, bo to co zobaczyłam, to było zupełne nic (wszystko w albumie), tylko nabrałam apetytu:)
....
I to jest w zasadzie koniec wspomnień z lata 2013;
chciałabym teraz wrócić do lipca 2012, czyli do niedokończonej relacji z wojaży po wschodniej Polsce,
i na początek zapraszam do Szczebrzeszyna, a potem może do Zamościa?
w każdym razie - jedziemy znów na wschód;)
chciałabym teraz wrócić do lipca 2012, czyli do niedokończonej relacji z wojaży po wschodniej Polsce,
i na początek zapraszam do Szczebrzeszyna, a potem może do Zamościa?
w każdym razie - jedziemy znów na wschód;)
No i gdzieś Ty zajechała. A tak na serio.
OdpowiedzUsuńW miejscu budowy, obok ratusza ( trzecie zdjęcie), obecnie znajdują się sukiennice. Obiekt jest przeszklony i gotowy do zwiedzania. Zgadzam się z ciasnotą, ale starówkę restaurowano na podstawie przedwojennych planów miasta. Przedtem leżały tam zgliszcza i rosły chaszcze po niebo. Różowy most jest mocno wyśmiewany przez mieszkańców innych miast. W życiu nie pomalowałbym tak publicznego obiektu. Ale nie ja rządzę. Polecam też spacer fosą i zwiedzenie bastionów ( lochów), poza tym miasto odbudowuje obecnie stare koszary ( blisko starówki, przy ul. Szkolnej).
Na Facebooku nasz historyk, autor książki " Festung Glogau" i podpisujący się tą samą nazwą, pokazuje Głogów przedwojenny. Był przepiękny. Rosły tu np.palmy.Podobno było to jedno z piękniejszych niemieckich miast. Teraz królują tu postsocjalistyczne budynki z lat 70-tych.
Pozdrawiam
Ciasnote tworza glownie parkujace samochody, problem nieprzewidywalny, zdawaloby sie, jeszcze niedawno, a nekajacy wszystkie miasta.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze tu przyjechac na wiecej niz godzine i zobaczyc wiecej, i najchetniej nie w sezonie wakacyjnym - zglosze sie wczesniej o rade:)
Wszędzie mamy strefy płatnego parkowania. Ale to prawda, mało jest tu parkingów.
OdpowiedzUsuńPotem, na trasie Głogów- Leszno polecam Tobie, o ile jeszcze nie widziałaś, miasteczko Wschowa. Stare kamieniczki, klasztor franciszkanów, dookoła lasy, jeziora (np. Lgiń 9 km).
Już zmykam i się nie wymądrzam.
Pozdrawiam
Aniu, miałam w planach tez i Wschową, ale plany wzięły w łeb, mam nadzieje, że jeszcze w wrócę w Twoje rejony, bo warto:)
UsuńA możesz mi powiedziec, czy te rzeźby jeszcze stoją, czy to była ekspozycja czasowa?
Wg Wikipedii jest to stała ekspozycja, ale muszę sprawdzić, może już jutro ( mam sprawę w Ratuszu), wtedy napiszę.
UsuńA możesz w kilku zdaniach powiedziec cos o programie 'tu znajdziesz pieniądze'?
UsuńSzczerze, nie mam pojęcia, skąd takie hasło. Strefa ekonomiczna tu nie wypaliła. Może stanowi ono zachętę do inwestowania na terenie miasta. Im więcej firm, tym więcej podatków dla miasta. Nie każdy przecież pracuje w KGHM.
UsuńZobaczyłam dzisiaj wzruszający film, dużo w nim zdjęć dokumentalnych. Nie wiem, czy Cie zainteresuje ale wrzucam link.
Usuńhttp://youtu.be/T26LvOQj6Gw
Pozdrawiam
Nigdy mię tu nie było osobiście, i nawet nie wiedziałem o tym 95% zniszczeniu. Szkoda, bo to mogło być fajne miasto, a tu ze zdjęć wychodzi mi taki drugi Elbląg ;-)
OdpowiedzUsuńElbląga nie znam zupełnie, już lecę!
Usuńi trzeci Kołobrzeg :-)
UsuńMoże mi sie uda pana tezę, panie Piotrze, za dni kilka zweryfikować...
UsuńI jak poszło?
UsuńO ile dobrze pamiętam, na "starówce" kołobrzeskiej poza gotycką katedrą i neogotyckim ratuszem zabytków nie ma - reszta to kilka 10-piętrowych wielkopłytowych bloków z lat 70-tych i pierzejowa zabudowa z lat 80-tych, 90-tych i dwutysięcznych.
Dobrze poszlo, pozdrawiam z;)))
UsuńKolobrzeska starówka budzi we mnie uczucie mieszane, z lekka wstrzasniete - jak pogoda bedzie, jak w tej chwili, to będę miała o czym pisać;)
Dobrze poszlo, pozdrawiam z;)))
UsuńKolobrzeska starówka budzi we mnie uczucie mieszane, z lekka wstrzasniete - jak pogoda bedzie, jak w tej chwili, to będę miała o czym pisać;)
Pięknie tam jest, mimo, ze prace remontowe jeszcze trwają.
OdpowiedzUsuńMnie się podobają takie małe, ciasne uliczki, przypominają mi moje rodzinne strony (Kalisz).
A wiesz, że byłam w Kaliszu?ale tak dawno, zdjęć nie zrobiłam, więc nie pamietam nic, prawie, poza tym, że mi sie podobał:)
Usuńz Twoich zdjęć wynika, że dziś to piękne miasto:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłam pokazac więcej, ale ja tam wrócę!
UsuńPrzyjemne miasteczko. A misu ma oba oczka ;-)
OdpowiedzUsuńPamiętasz?
UsuńMoje uznanie;)
Jest na co popatrzeć, jest gdzie pospacerować i podziwiać. Pięknieją nam miasta i miasteczka.
OdpowiedzUsuńByle trochę szybciej, żebysmy jeszcze dozyli czasów, kiedy nie będzie na co narzekać;)
Usuń"Cały naród" nie budował Głogowa tak jak Warszawy, więc przy takim zniszczeniu 70 lat to i dużo, i mało! Nie jestem fanką różowo- wrzosowego koloru, ale jest w tym pomyśle na kolor mostu coś przekornego- i może dlatego mi się podoba. Ogólnie- piękne miasto!
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za różowym, ale nie przeszkadza mi ten kolor tutaj:)
UsuńJeszcze tam nie dotarłam. Poczekam, aż zakończą remonty:)
OdpowiedzUsuńTo trochę poczekasz, parę (dziesiątek) lat..?
UsuńPowodzenia;)
co jest nie tak z tymi ludźmi, że mosty malują na róźowo, a stare miasta odbudowują w stylu "nawiązującym"?
OdpowiedzUsuńtaż to zęby bolą patrzeć ;-0
Mam uwierzyć, że mówisz to serio..?
Usuńno chyba, że serio :-)
UsuńA tam, nie wierzę:)
UsuńA czytałes komentarz Egberta?
to ten poniżej? jak miałem czytać, jeśli gość oparł się dłonią o klawiaturę i przesłał. co z tego wyszło?
UsuńPrzetłumaczyć?
UsuńSWÓJ dom odbudowuje się pomimo wszystko, nieważne jakim kosztem i wysiłkiem, bo to SWÓJ dom. Ale dla powojennych mieszkańców Głogowa to nie był ICH dom!
OdpowiedzUsuńSwój dom to nie był zaraz po wojnie, ale kolejno - 20, 30 50?
UsuńNie przesadzajmy!
Głogów dostał wyraźnego 'kopa' rozwojowego na początku lat 70., kiedy wybudowano hutę miedzi, czyli ponad 40 lat temu;
od 1975 r. liczba mieszkańców sie podwoiła - co, przyjeżdżali tu, pracowali, mieszkali nie u siebie?!
Do końca lat 80 PRL straszył nas Czają i Hubka co jak wrócą to wszystkich stamtąd powyrzucają, potem przyszła Walkiria z Warmii (Steinbach) i taniec rozpoczął się od nowa. A proces pani Trawny i "odzyskanie" przez nią domu po dziesiątkach lat nieobecności?
UsuńMało to się z ludźmi nagadałem. "panie, a bo to człowiek wie?, Przyjdzie Niemiec, zabierze, to co remontował będę, pieniądze, tracił, siły, czas...
I żeby była jasność, pretensji żadnej do ludzi nie mam!, To nie ich wina, tylko kulawego ustroju i stosunków własnościowych. Podobnie jest we Lwowie! Lachy wrócą i swoje odbiorą! Jakieś gnoje robią sobie politykę kosztem życia kilku pokoleń Polaków, Ukraińców, Niemców, Łemków, Hucułów, Warmiaków, Mazurów... To mnie drażni.
"liczba mieszkańców sie podwoiła - co, przyjeżdżali tu, pracowali, mieszkali nie u siebie?!" - a powiem Ci szczerze, znam takich "przesiedleńców" i z Tarnowa i z Zagłębia. Nie, oni nie byli u siebie. Zapytani mówili "a na sobotę i niedzielę jadę do domu".
U siebie to jestem ja, bo mogę w okolicy wskazać groby przodków do 5 pokolenia wstecz. A mógł bym i dawniejsze, tylko z e to mogiły ziemne były i dawno już je pod nowe pochówki przekopano.
Zastanawiające, jak długo ludzie nie czują się "u siebie". Ciekawe by było, gdyby jakiś socjolog zrobił badania, w których dolnośląskich / lubuskich / zachodniopomorskich / warmińskomazurskich miastach ludzie czują się, jak u siebie, a w których nie i od czego to zależy.
UsuńA komu Ikroopko na takich badaniach zależy?
UsuńJak się "bada" antysemityzm ludowy' to wiadomo że nagrody za to będą' jak się "bada" gender to też grantów nie zabraknie. A w tym wypadku?
Choć pamiętam że w latach 80 było coś takiego robione pośród ludzi sciągniętych z Kieleczcxyzny do pracy na Śląsk
Makroman, H_Piotr - "u siebie" jest pojęciem na pewno względnym;
Usuńod 34 lat mieszkam we Wrocławiu i jestem tu u siebie, choć nadal czuję sie krakowianką, bo w Krakowie spędziłam dzieciństwo, tam chodziłam do szkoły, studiowałam, tam mam przyjaciół i wspomnienia.Ale - tu pracuję, mam swój dom, dzieci, wnuki i tu mnie, zapewne, pochowają, więc - gdzie jest to moje " u siebie"?
Moja przyjaciółka przyjechała tu z Katowic w wieku 18 lat, na studia, tu została i zawsze uważała, że "u siebie" jest we Wrocławiu.
Więc?
Pojęcie jest absolutnie indywidualne, z wyboru, chęci, jak chcesz.
MacBlacker - witam:)
rozumiem, że pytasz, ale nie mnie, a chłopaków?
:)
Nie wykluczam, że obecnie mieszkańcy Dolnego Śląska czują się "u siebie" - tzn. ci co się tu po wojnie urodzili lub osiedli już dłuższy czas temu. A może i ci, którzy kilka lat temu przyjechali na studia do Wrocławia?
UsuńAle chyba nie zaprzeczysz, że przez długi czas tak nie było (może w mniejszych miejscowościach dłużej, niż w samym Wrocławiu)?
Ale nie do końca się zgodzę, że to "z wyboru, z chęci" - sądzę, że to bardzo zależy też od otoczenia ludzkiego. Nie tylko od zaakceptowania, ale tez dopasowania - np. podejrzewam, że we Wrocławiu dość szybko poczułbym się "u siebie", ale w Krakowie szłoby to dużo oporniej.
A pieniadze znalazlas???????
OdpowiedzUsuńNie;(
UsuńMoże za mało czasu miałam na szukanie?
Nastepnym razem:)
Powodzenia zycze:)
UsuńNo dobra, zmotywowałaś mnie do napisania bliźniaczego posta z Głogowa. Po prawdzie to byłam tam rok temu, ale co tam :) Niektóre ujęcia mamy dokładnie takie same.
OdpowiedzUsuńMagda, bo ja tez byłam rok temu:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń(m)ein freundliches HALLO, dir, ikroopka, aus dem sommerlichen Dresden,
OdpowiedzUsuńzunächst schaute ich mir nur die vielen Fotos an und ich ließ mich von deren Stimmung leiten. Es machte auf mich den Eindruck, dass vieles wie in einer Filmkulisse aussieht. Neue Häuser im Stile vergangener Epochen. Das ist immer ein sehr gewagter Schritt. Solche Städte sehen sehr klinisch sauber und glatt aus, es fehlt der Charme der alten Zeit. Später ließ ich mir deinen Text übersetzen und erfuhr dadurch vom Schicksal dieser Stadt. Woher soll der Charme der alten Zeit kommen, wenn im Krieg alles zerstört wurde?
Mit großem Interesse las ich alle Kommentare und mich bewegten diese Meinungen sehr. Zur rosa Brücke möchte ich lächelnd sagen, auch Dresden besitzt eine "bunte" Brücke, das Blaue Wunder. Vielleicht nennt man diese Brücke in ein paar Jahren auch so, das rosa Wunder. Auch in Dresden ist der Aufbau der Kriegsschäden noch nicht abgeschlossen. Somit gibt es eine weitere Parallele zu eurem Urlaubsort.
Ganz besonders erfreute mich das Foto mit dem blauen Fahrrad vor dem großen "Parkplatz" für Fahrräder. Leider kann ich die Schrift auf dem Foto nicht übersetzen.
Die Spieglung auf dem Glas der Schaufensterscheibe ist dir außerordentlich gut gelungen (wie alle anderen Fotos :) selbstverständlich auch. Beide Fotos könnten auch in meinem Fahrrad-blog und Fenster-blog einen schönen Platz finden. Hab vielen Dank für diese schöne Überraschung. Jetzt müssten wir im Bären einen Kaffee trinken und die restlichen Fotos ansehen...... :)
herzliche Grüße aus der Ferne,
egbert
"Glogow, hier können Sie das Geld finden" (Glogow, tu znajdziesz pieniadze)
Steht das Fahrrad vor einer Bank (Geldinstitut)?
egbert
Viel geschrieben, vielen Dank, ich muss mir die Antwort überlegen, und jetzt wünsche ich einen guten Kaffee;)
UsuńAlle meinen Fotos findest du hier:
https://plus.google.com/photos/114057676646491183633/albums?banner=pwa
;)
Und schnell:
Glogow, hier findest du Geld - ist ein Stadtprogramm, aber worum es geht? weiss ich nicht.
http://www.glogow.pl/
Vielen Dank für den Link zu deinen Fotos,
Usuńda werde ich viel benötigen, um alles zu sehen.
beste Grüßte an dich,
egbert
jesli kiedys ukoncza to bedzie ladnie ale czy interesujaco?? czegos mu brakuje zawsze w tych pieknie odnowionych miasteczkach,jakies one bezduszne, nie wiem czego moze ludzi a moze za malo zieleni
OdpowiedzUsuńBo to jest tak, jak wyżej pisze Egbert - że te domy wyglądają jak scenografia filmowa, w stylu minionych epok, gładkie, klinicznie czyste miasto, pozbawione wdzięku autentyczności.
UsuńAle bo też to zawsze jest dylemat - odbudowywać w stylu czy budowac na nowo?
i każde rozwiązanie znajdzie przeciwników i zwolenników.
Musze tam wrócic i obadac jeszcze raz:)
Miesiąc temu przejeżdżałam przez Głogów, a teraz po obejrzeniu zdjęć trochę mi szkoda, że się tam nie zatrzymałam i trochę nie pospacerowałam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję w takim razie, że Cię zainspirowałam:)
Usuń...Dolnośląskie warte jest zwiedzania, muszę kiedyś odwiedzić kilka miast - byłych twierdz, Kłodzko (20 lat temu byłam 3 dni, ale nie pamiętam nic a nic) i Wrocław... bo tam są ślady mojej śp. Mamy i oczywiście Głogów... byłaby to podróż sentymentalno-historyczna, czyli moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
W Kłodzku byłam kilka lat temu, chętnie wybrałabym się jeszcze raz na dłuższe zwiedzanie, podobnie jak do Głogowa, bo co ja tam zobaczyłam, namiastkę ledwie!
UsuńPozdrawiam:)
...po kilka dni trzeba sobie zarezerwować na każde z nich...jeden dzień to za mało.
UsuńSerdeczności :)
...i udało mi się pojechać do Głogowa (wreszcie!)była to wycieczka z tzw. marszu, nieplanowana, trochę niespodzianka :) i powiem szczerze, Głogów...oczarował mnie!
UsuńSerdeczności :)
Cieszę się i wcale nie dziwię:)
UsuńMnie często zdarza sie nie dotrzymywać składanych sobie obietnic, że gdzieś wróce, z róznych względów. Pozdrawiam:)
"Wiele ruin zostało rozebranych, zaś cegła przeznaczona została na odbudowę Warszawy." - LOL
OdpowiedzUsuńMam prośbę, takich rzeczy nie cytuj bez komentarza. Ze wszystkich cegieł rozebranych w całej Polsce "na Warszawę" to możnaby zbudować ze 3 Warszawy.
To prosba, jak rozumiem, nie do mnie, a do autorów wikipedii?
Usuń:)
Świetny przewodnik fotograficzny !!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam:)
UsuńKolejne ciekawe miasto, którego nazwa mówi oj mówi, bo jednak przewija nam się w historii...
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zdjęcia, chyba warto tam wrócic :)
Warto, warto.
UsuńGłogów, niestety nie miałam okazji jeszcze, aby zobaczyć. Dziękuję za przybliżenie tego miejsca!
OdpowiedzUsuńCała przyjemność i tak dalej:)))
UsuńNie znam Głogowa, ale momentami przypomina mi ciasną zabudowę Starego Miasta Kołobrzegu.
OdpowiedzUsuńA to też sugerował wcześniej H_Piotr;
OdpowiedzUsuńnie znam Kołobrzegu, ale się wybieram, jesli sie uda, to pokażę;)
Witam na blogu i zapraszam:)
Miasto, które czeka na moje odwiedziny. A jeszcze jak widzę można tam znaleźć pieniądze ;-)
OdpowiedzUsuńMiło się z Tobą spacerowało w tym zachodzącym słońcu ;-)
To jak bedziesz, to zobacz też to, co ja pominęłam z konieczności, a jest co!
UsuńWybieram się w tym roku na rowerku z Chorzowa w 1 dzień :)
UsuńMiasto całkiem przyjemne...ale ten most :)
OdpowiedzUsuńMost Ci nie pasi? Różowego nie lubisz?!
Usuń:)
Głogowa nie znam...
OdpowiedzUsuńA ze zdjęć to podobnie jak 'I am I' -> skojarzyło mnie się z Elblągiem.
W sumie to nie wiem czy miasteczko jest ciekawe. Chyba trzeba samemu pojechać i sprawdzić :-)
Pzdr.
Głogów jest miastem liczącym 70-tysięcy mieszkańców, więc to nie takie "miasteczko" - chyba, że mówimy wyłącznie o nowym Starym mieście. Kolejna sprawa - te zniszczenia podawane w różnych źródłach (od 95%- do 98%) to mit. Wiele zabudowy głogowskiej starówki zostało wyburzone w latach 60-tych ubiegłego wieku. Choć nie da się ukryć że zniszczenia były ogromne, a proszę sobie wyobrazić, że oblężenie miasta trwało prawie 7 TYGODNI (!!!). Obecnie spore kontrowersje wśród mieszkańców wzbudza sposób (jak i ich koszt) zabezpieczenia pozostałości średniowiecznych sukiennic (tzw. szklarnia) jak i Czerwonych koszar - fragmentu budynku niedawno odkopanego (tzw. stacja metra). W bezpośrednim kontakcie z ratuszem i drugą co do wysokości w Polsce wieżą ratuszową (po gdańskiej) pozostają ruiny głogowskiego teatru. Może kiedyś doczekają się odbudowy. A co do głogowskich cegieł. Miliony jej sztuk poszły w celu odbudowy stolicy. A i w centrum Gdańska znajdzie się wiele głogowskiego bruku. KUPUJCIE GŁOGOWSKĄ HISTORIĘ W PROSZKU - słynne hasło pochodzące z czasów, kiedy rozbierano głogowskie ruiny i większość materiału mielono...
OdpowiedzUsuńPamiętajmy, że Głogów stracił swoje serce w 1945 roku. Odrodził się a serce miasta bije ponownie. Od nieco ponad 20 lat - bo tyle trwa odbudowa starówki. Decyzję o tym podjęto w 1984 roku, a i wygrała opcja małych kamieniczek, bo początkowo planowano tam postawić wieżowce dla pracowników KGHM - tak jak to zrobiono na innych głogowskich osiedlach. Dziś mamy bajeczne, kolorowo-cukierokowe miasteczku w centrum Głogowa. Najlepiej je widać z wieży Zamku Książąt Piastowskich (w soboty jest darmowe wejście)
I jeszcze padło pytanie o hasło reklamowe miasta. Otóż na deptaku głównej ulicy Starego Miasta - Grodzkiej umieszczone są głogowskie monety, warto je poszukać (podobnie jak figurki dzieci głogowskich), hasło wymyślił rzecznik prasowy obecnego prezydenta, i miało nawiązywać do rozwoju biznesu ale na haśle niestety się skończyło... Pieniądze mają też nawiązywać do menniczych tradycji Głogowa. Chyba mało kto wie, że w czasach kiedy Zygmunt Stary był księciem głogowskim wybito tu pierwszą monetę z datą na ziemiach polskich. Swego czasu Księstwo Głogowskie było największym terytorialnie księstwem, a Głogów na równi rywalizował z Poznaniem czy Wrocławiem.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do Głogowa!
Świetne omówienie Anonimie, na pewno jesteś patriotą lokalnym.
UsuńPiękne dzięki za tak interesujący opis!
UsuńMam nadzieję, że uda mi sie wrócić do Głogowa za jakiś czas, chciałabym zobaczyć i więcej, i lepiej - wtedy nie było czasu, więc zwiedzanie odbyło sie 'po łebkach', ale nabrałam apetytu...:)