I to by było na tyle,
jak mawiał nieodżałowany Profesor JTS, bo komputer odmówił współpracy, domaga się dopieszczenia ręką fachowca, czyli 'wicie, rozumicie' - będę do was zaglądać, ale z pisaniem gorzej.:(
jak mawiał nieodżałowany Profesor JTS, bo komputer odmówił współpracy, domaga się dopieszczenia ręką fachowca, czyli 'wicie, rozumicie' - będę do was zaglądać, ale z pisaniem gorzej.:(
Pozdrawiam wakacyjnie:)
Jak ja chcę na urlop, jak ja chcę. Jeszcze półtora miesiąca:(((
OdpowiedzUsuńMogłabym pojechać teraz choćby nad morze.
OdpowiedzUsuńMój też padł systremowo. Bywa, nawet młotki się psują, a cóż dopiero urzádzenie od młotka głupsze (komputer)?
OdpowiedzUsuńJuz kiedys pytalam, ale ciagle nie wiem, co w tych Chalupach jest takiego nadzwyczajnego?
OdpowiedzUsuńNigdy nie bylam:(
Ein richtiges Umweltfoto, Schutz des Ufers mit Wellenbrechern aus Holz auf der Erde und am Himmel vielfältige Spuren der Chemtrails, kreuz und quer.
OdpowiedzUsuń;-)
egbert
Zdjęcie na czas choroby komputera- przeurocze! :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze że się zameldowałaś...
OdpowiedzUsuńA w Chałupach mnie nigdy nie było :-))
W tym roku nadmorza nie planuję, trochę mi się przejadło - rozłąka dobrze zrobi.
OdpowiedzUsuńNo cóz, napiszę, że zazdroszczę bo nad morze mam bardzo blisko, ale nie mam czasu. No i pogoda jakoś nie rozpieszcza jak zauważyłas, ale ja i tak tylko chciałabym pospacerować po plaży...
OdpowiedzUsuńI co z tym komputerem?! Czy to aby nie pretekst na wakacyjne niepisanie notek?... Pozdrawiam i czekam na reaktywację bloga! :))
OdpowiedzUsuńCoz, komputer lezy odlogiem, pisac i czytac moge na tablecie, ale z dodawaniem zdjec i notek gorzej. Znaczy, cierpliwosci, jak mawial moj ulubiony Kapitan;)))
UsuńPozdrawiam z Sandomierza:)
No to będą zdjęcia! Czekam z utęsknieniem! Kocham Sandomierz!!! :))
OdpowiedzUsuń