Krótki wypad za miasto polega na tym, że człowieka nosi od kilku dni, chciałby gdzieś wyskoczyć, zobaczyć coś ładnego, też trochę śniegu, wreszcie podejmuje męską decyzję, wsiada w samochód, jedzie 120 km (autostradami i drogami krajowymi i nie) do zaplanowanego celu, wysiada, robi zdjęcia, ślizgając się miejscami po lodzie ukrytym pod warstwą śniegu, wraca 120 km do domu i jest, nie wiadomo dlaczego nie zmęczony, a szczęśliwy;
wczoraj, na Dolnym Śląsku - w Wojanowie, Łomnicy i Karpnikach.
Opowiem:)
Zapowiada się intrygująco!
OdpowiedzUsuńSkąd Ci się biorą plany wojaży? Palcem po mapie i na co wypadnie? Nawet jeśli tak, to trafiasz bez pudła! :)
To sa akurat pałace, które znam, byłam niejeden raz w okolicy, ale często po prostu wrzucam hasło w google/mapy, szukam i znajduję:)
UsuńByłem parę lat temu. Wojanów rulez.
OdpowiedzUsuńNo to porównasz letni i zimowy:)
UsuńGeneralnie tak to całe podróżowanie wygląda, w przypadku piechurów mamy mniejsze dystanse i tyle.
OdpowiedzUsuńPołowa mojej przyjemności, to że sobie jadę;)
UsuńNie mam pojęcia, gdzie byłaś. Nie znam tego miejsca. Zaraz sprawdzę. A zima się dłuży, trzeba gdzieś się ruszyć.
OdpowiedzUsuńAniu, Dolny Śląsk, okolica Jeleniej Góry.
UsuńJak fajnie, że ja te miejsca mam w zasięgu pieszej wędrówki. Ciekawie jest spojrzeć na znajome miejsca pokazane przez Kogoś drugiego. Pozdrawiam i zapraszam częściej w te strony.
OdpowiedzUsuńBywam, bywam, tylko ostatnio niżej niż wyżej:(
UsuńŻałuję, że tego roku nie mogłam być, kiedy było tak pięknie śnieżnie, jak to pokazałaś u siebie na blogu; szczęściara;)
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńJa poznaje piękne i ciekawe miejsca w Polsce dzięki Tobie.
Bardzo mi miło:)
UsuńChyba zazwyczaj tak jest, że to co nie planowane, cieszy najbardziej! :-))))
OdpowiedzUsuńTeż prawda:)
UsuńTakie wypady, zawsze dobrze robią i człowiek nie jest zmęczony po powrocie, tylko szczęśliwy, bo znowu coś nowego zobaczył. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Wiem, że Ty też z tych, co lubią:)
UsuńI tak trzymac:)
OdpowiedzUsuńStaram się;)
UsuńByłem tam jesienią, teraz na zdjęciach widzę w zimowej szacie. Pogodę miałaś przepiekną.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jak tam musi być pięknie jesienią!
UsuńPiękne zdjęcia, nie dziwię się, że jesteś szczęsliwa.
OdpowiedzUsuńJa tez bym była i tez juz mnie nosi bo błekit tu na niebie a mnie choróbska powaliły i z domu sie nie ruszam 2 tydzien...
U nas pogoda jest tak mało sprzyjająca, że nawet gdybym chciała, to się nie da nigdzie pojechać:(
UsuńOj, znam to. Byłam kilka dni w Gdyni i jestem przeszczęśliwa!
OdpowiedzUsuńSpełniasz moje marzenia?
Usuń:)
Czyli kilometrowo jak typowy krótki wypad na rower :)
OdpowiedzUsuń(kilometrowo w 1 stronę)
No, kilometrowo to ja Ci nie dorównam, raz w zyciu zrobiłam 70 km rowerem na raz i styknie:)
Usuń