środa, 18 stycznia 2017

a może by tak Mogilany?

Pierwsze skojarzenie, to... korek:)
 Korek samochodowy, kiedyś naturalny widok, stan rzeczy wręcz, w czasie zimowych przejazdów na trasie Kraków - Myślenice, czyli na zakopiance - stało się, a bywało, że i nie wjeżdżało, zwłaszcza PKS-em! Teraz to zamierzchła przeszłość, zakopianka przebiega łagodnie i obok, a Mogilany to po prostu wieś na/przy trasie.
Pojechałam tam jesienią zobaczyć dworek, o którym wiedziałam tylko, że jest.
Dworek zwany dworem znajduje się w centrum wsi;

malowniczo położony na wzgórzu,
z widokiem na okolicę (i smog),
 
otoczony rozległym parkiem,
przyciąga miejscowych spacerowiczów i fotografów - w listopadowe wczesne popołudnie nie tylko ja biegałam tu z aparatem, jak widać:)
Kilka suchych faktów o, za wikipedia.pl;

" Dwór późnoklasycystyczny, murowany, prostokątny, z portykami arkadowymi od zajazdu i od ogrodu, zwieńczonymi trójkątnym przyczółkiem. Budynek parterowy, nakryty dachem mansardowym; położony jest w parku o renesansowym rodowodzie, jednak większość drzew pochodzi z końca XIX w. – szpalery grabowe, czy będący osobliwością owocujący kasztan jadalny."
 
 Pierwszy dwór, a właściwie drewniany pałac, stanął w Mogilanach w połowie XVI wieku i przetrwał do końca XVIII, kiedy to zmienił właściciela i został przebudowany; od 1802 r. do II wojny światowej pozostał w rękach Konopków, rodu którego najbardziej znanym przedstawicielem był Józef Nowina Konopka, autor monografii "Wieś Mogilany" (1885), który to, cytuję:
"wraz z Oskarem Kolbergiem spisywał lokalne obyczaje i pieśni ludowe. Założył urząd pocztowy, uruchomił fabrykę maszyn rolniczych (1849-1873), współzakładał straż pożarną (1886), organizował wystawy sprzętu rolniczego."
Po wojnie majątek nie wrócił do właścicieli;
 grunty rozparcelowano i przekazano Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej o wdzięcznej nazwie"Pokój", a do dworu 'wprowadziła się' szkoła, potem przedszkole, a w 1967 r. PAN. Budynek został odremontowany i przeznaczony na Dom Pracy twórczej, aż do 2010 roku, kiedy to jednostkę opiekuńczą w Krakowie zlikwidowano i współpracę zakończono:(
Co jest we dworze teraz, nie wie nikt, a przynajmniej nikt z indagowanych na temat mieszkańców, coś tam się niby dzieje, ale;
 z bliska nie wygląda najlepiej...
 
 
Park, zwłaszcza szpaler dwustuletnich grabów,
 robi wrażenie, ale wg mieszkańców 'lepiej już było':( 
Co ciekawe, głowy, których brak figurom ogrodowym, całkiem dobrze się mają na nieodległym kościele...;)

Na koniec ciekawostka warta wzmianki - to tu w roku 1558 Mikołaj Rej napisał swój "Żywot człowieka poczciwego i tu, w drukarni pałacowej, wydrukował.

...

Ciąg dalszy niespodziewany,
 znaleziony dziś, 22.01.17:

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/pamela-i-anastazja-kusza-w-dworku-w-mogilanach,3717250,artgal,t,id,tm.html

35 komentarzy:

  1. Podglądam po cichu, ale czasem muszę się odezwać ;)
    Jak zawsze odkrywasz piękne miejsca. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto podróżować po Polsce.
    Cudna jesień w Mogilanach, a mi się zatęskniło za wiosną. A przecież jeszcze nawet na nartach nie byłam ;-)
    Serdecznie Cię pozdrawiam i zapewniam, że pozostaję wierną obserwatorką Twojego bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakuje Cię w blogosferze! Cieszę się, że zaglądasz i mam nadzieję, że u Was wszystko i tylko dobrze:)
    Zdjęcia robiłam w ostrym słońcu, to był jeden z niewielu słonecznych dni w Krakowie, więc wyrwałam się za miasto; a miejsce naprawdę świetne, szkoda że nie ma sensownego właściciela.
    Ty wiesz, że ja zimę oglądam przez okno, bo leczę przeziebienie i leczę, o wyjeździe moge tylko pomarzyć:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wszystko u nas dobrze, tylko trochę za dużo się dzieje ;) Może kiedyś jeszcze uda się wrócić...

      Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Ty w końcu jesteś zimolubna, więc skorzystaj z tego, że po latach mamy w końcu prawdziwą zimę ;)

      Usuń
    2. No właśnie, a tu zaraz bedzie znow lato i upały:(
      Dzięki za dobre słowo, powodzenia życzę, no i żebyś jednak znalazła chwilę na blog:)

      Usuń
    3. Anita, napisałabyś do mnie na priv? ikroopka@gazeta.pl
      mam sprawę dotyczącą nauki języka:)

      Usuń
  3. Nie mamy zbyt wiele zabytków, a tym, które mamy pozwalamy się rozpadać. Smutne. Szczególnie, gdy pojedzie się do Czech i zobaczy, że jednak można...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda. Ale sam widzisz, u nas jak nie znajdzie się prywatny inwestor, to o pieniądze ciężko, a jak się znajdzie, to na ogól zagraniczny, a to się nie wszystkim podoba...

      Usuń
  4. W takim zimnie w ślubnej kiecce, brrr. A park musi być piękny, dy jeszcze są liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że nie było tak źle, ale też i upału:)
      Muszę tam podskoczyć w październiku, na pewno jest pięknie.

      Usuń
  5. Otoczenie przepiękne a i dwór po odrestaurowaniu wyglądałby całkiem inaczej. Szkoda, że niszczeje. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, a tym to dziwniejsze, że tak blisko Krakowa.

      Usuń
  6. jesienna:
    Tyle mamy pięknych zabytków, a ja siedzę jak grzyb w jednym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy będzie to historia upadku kolejnej pięknej, zabytkowej budowli? Byłaby to wielka szkoda, bo i dworek i otoczenie warte uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, a szkoda by było bardzo; wyjściem na pewno byłby prywatny właściciel z kasą, ale żeby nie zamykał parku dla mieszkańców, bo to byłaby strata ogromna dla wsi. I dla nas.

      Usuń
  8. Korki powoduje nadmierna ilość samochodów, tak jak smog :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współcześnie, się zgodzę, ale te dziesiąt lat temu?
      Żartujesz, marzenie kierowcy:)

      Usuń
  9. Ciekawe miejsce, kiedyś przechodziłem niedaleko, ale nie wstąpiłem, nie pierwszy i da Bóg nie ostatni błąd w moim życiu.
    Zakopinka zawsze była patologią pośród polskich dróg, praktycznie bez alternatywy, z bardzo szybkim wylotem z bardzo dużego miasta, w zasadzie kolektorująca cały ruch w okolicy. Dziesięć lat temu się korkowała i dwadzieścia i wcześniej, korki krótsze były bo aut było mniej, ale i tak się korkowała. Fizyka przepływów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię zakopianki, nie tylko dlatego, że zapłaciłam ostatnio mandat za przekroczenie prędkości:( Jak mogę, to omijam, jadąc bocznymi drogami, ale nie zawsze to wygodne.

      Usuń
  10. To, co piszesz o Mogilanach,można prawie w 100% napisac o wielu takich obiektach. Mnie nasunął się dworek, niedaleko Pelplina, w którym mieszkałam w dzieciństwie. Zamieniony na prewentorium, w którym pracowali moi Rodzice. Całość dopełniał ogromny park, staw, zabudowa folwarczna, dom dla służby, a to wszystko okolone płotem. Teraz to ponoć rudera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze żal takich miejsc, budynków, zwłaszcza kiedy mamy do nich stosunek sentymentalny.

      Usuń
  11. Cos STRASZNIE dlugo to przeziebienie trwa:((((

    Dworek cudny. Szkoda,aby sie zniszczyl do konca.
    A jest na sprzedaz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeziębienie się kończy, udało się tym razem bez antybiotyku, ale trochę trwało, prawie dwa tygodnie siedzę w domu:( Zaraz mam zamiar wyjść:)
      W dworze ktoś 'urzęduje', na oknie jest jakiś szyld, ale żadnej informacji nie znalazłam.

      Usuń
  12. Cudowny spacer, dziękuję za chwilę zadumy...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Wunderschöne Impressionen in deinen ersten Fotos. Die folgenden Fotos zeigen, das am Traum noch ein wenig gearbeitet werden darf. ;-)))

    herzliche Grüße,
    egbert

    OdpowiedzUsuń
  14. pierwsze skojarzenie: dwór renesansowy z widokiem na Tatry i z takimż ogrodem. nigdy nie byłem, ale jeździłem do Zakopanego, więc chyba się otarłem? ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, czy przystanek był w tym samym miejscu, nie pamiętam.

      Usuń
  15. Chyba ostatni moment na remont. Szkoda by było takiego pałacu. Bardzo ładnie położony i do tego interesujący park. Pilnie potrzebny mecenas.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. kobietawbarwachjesieni:
    Ten komentarz powinnam umieścić w moim blogu, ale myślę, że tu teraz najszybciej go znajdziesz. Dziękuję za link do wywiadu z Zofią Czerwińską z Wysokich obcasów. Przeczytałam go go bardzo uważnie i różne rzeczy z niego wykorzystam. Np.Spróbuję poznać inne możliwości zawarte w telefonie komórkowym, a nie tylko rozmowy. itd. Cały jest bardzo ciekawy. Jeszcze raz bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo; zalinkowałąm, bo uwazam, że jesteś jedną z takich osób, jak p.Zofia - otwartą i niepoddającą się upływowi czasu:) A że zawsze można jeszcze bardziej? Powodzenia:)))

      Usuń
  17. A jednak najpiękniejsze te aleje jesienią...

    OdpowiedzUsuń
  18. Pewnie i w zimowej pierzynce jest tam ładnie, ale tak, jesień jest najbardziej fotogeniczna:)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)