... w telegraficznym skrócie;)
Byłam nad morzem, wróciłam, przyjechałam do Krakowa, wyskoczyłam na Orawę, jutro jadę do Łodzi; dziękuję za komentarze, pozdrawiam wszystkich tu zaglądających i pamiętających o mnie;
odezwę się po powrocie, pokażę, gdzie byłam i co robiłam;
jakby co - zapraszam na fb
;)
gratulacje!
OdpowiedzUsuńpanorama Tatr jak zwykle zachwyca, ale za włączenie tych domów należy się łom... mandat, znaczy.
Mandat ewentualnie dla tych, co domy postawili, ale szczerze - nie chciałbys mieszkac z takim widokiem? Chciałbyś:)
Usuńjasne. posadziłbym tylko żywopłot i odpowiednio przycinał.
UsuńTo jeszcze potrzebujesz sekatora, może tu coś znajdziesz https://www.przydomu.pl/sekatory.html :)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100 % :)
UsuńW Łodzi koniecznie idź na cmentarz żydowski. Nie jestem pewna, czy nie jest otwarty tylko w niedziele... Robi oszałamiające wrażenie. Zresztą nie tylko cmentarz. Piękne miasto.
OdpowiedzUsuńTrochę pojeździłaś po Polsce. Aż zazdroszczę, ale jakoś w tym roku byłam nieruchliwa. Czas to zmienić. Póki co wybieram się na drugą stronę Karpat.
Ilenko,postaram się!
UsuńUdanego urlopu zyczę:)
Ale dużo przemieszczasz się po Polsce. Fajnie masz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻycia sobie bez tego nie wyobrażam:)
UsuńDas Alpenpanorama (?) bildet eine wunderbare Kulisse für deine Fotos. Die hohen Berge rahmen das Bild würdig ein und machen auf das Leben in der Ferne neugierig.
OdpowiedzUsuńegbert vom Fenster-blog und Fahrrad-blog
Tatra - keine Alpen, leider:)
Usuńdu lebst in einem sehr schönen Land
UsuńStimmt;)
UsuńDu auch:)
Was dieses D-Land betrifft:
Usuń"Die Einen sagen so,
die Anderen sagen so....."
:))
e.b.
W gwarze mówi się "samiućkich tatyr".
OdpowiedzUsuńCzekamy na opisy.
Pierwsze słyszę.
Usuń"Samiućkich" to forma zdrobnienia od "samiutkich" - które też jest zdobieniem, zresztą wynikła z permanentnego niedoboru jodu, który powoduje przerost tarczycy, a ona zniekształca wymowę, dlatego tak trudne jest naśladowanie góralskiej gwary.
UsuńTo Cię zaskoczę?
Usuńsprawdziłam 'u źródeł' i owszem - Górale mówią 'samiuśkich', a 'samiućkich' - Orawianie;)
Natomiast co do Tater - tylko i wyłącznie z tą końcówką, nikt się do 'Tatyr' nie przyznawał:)
Czekam na relację! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę:) Pozdrowienia:)
UsuńPiękny widok ;)
OdpowiedzUsuńJeden z ulubionych:)
UsuńWitam:)
Widoczki w deseczkę (prosto z lasku) - oby tylko halny nie pizgał! ;)
OdpowiedzUsuńNawet gdyby, to ja już kilkaset kilometrów od:(
UsuńW tym roku nie byłem latem nad morzem (byłem zimą), ale wakacje miałem i tak bardzo ciekawe. Sprawozdania lecą :) pozdrawiam!
UsuńZaglądam, zaglądam, tylko z komentowaniem gorzej:(
UsuńO właśnie!Taki widok zawsze człowieka neci, oj neci!Czy to jadąc w Tatry czy w Karkonosze!
OdpowiedzUsuńOho, czyzby Ci się tęskniło? za okolicami Szklarskiej?
Usuń:)
Widoki fajne chociaz za gorami akurat nie przepadam:(
OdpowiedzUsuńBaw sie dobrze.
Stsram sie, jak moge;) i pozdrawiam z Łodzi!
UsuńTo znaczy - staram się! :)
UsuńHmmmm.... nie wiedzialam, ze ta Lodz w Tatrach lezy;)
UsuńTrzeba bylo bardziej na geografii uwazac.
No widzisz, a może w szkole miałyśmy złych nauczycieli?
Usuń:)
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńCzekamy na Twoje relacje. Zawsze są bardzo ciekawe.
Bedą, dziekuję, tylko tyle tego, ze trudno mi sie zebrac.
UsuńPrzez odległość góry wyglądają jak fatamorgana.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest:)
UsuńZdjęcia niczym pocztówki. Czekam na więcej górskich (i nie tylko) obrazków. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że przedwczoraj byłam w tym samym miejscu, czyli Jabłonce i nie dało się zrobić dobrych zdjęć? Szczęście wtedy miałam:)
UsuńPiękne widoki Tatr, czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńZ Tatr widoków więcej raczej nie będzie, to był tylko epizod w podróży, niestety...
UsuńTo gdzie te relacje?
OdpowiedzUsuńCzekam i pozdrawiam.
:-)
Stokrotko, obiecuję, że będa, ale jeszcze nie teraz; teraz jestem w Krakowie, mam wnuka na głowie, czyli dużo radości i masa obowiązków, jak sama wiesz:)
UsuńPiękne zdjęcia! Ja też czekam na Twoje relacje:)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze Twoje lato było bogate w wyjazdy.
OdpowiedzUsuńTroszeczkę zazdroszczę, pocieszą mnie Twoje zdjęcia z tych wyjazdów;).
Pozdrawiam.
Cos dlugo nie piszesz.... .
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze nic zlego sie nie dzieje?
Wróciłam kilka dni temu do domu, a teraz mnie złapał, zdaje się, jakiś wirus, i nie jest to tylko wirus lenistwa:(((
UsuńDzięki za troskę, odezwę się!
:)
Aaaaa.
OdpowiedzUsuńNo to czekam z niecierpliwoscia.
Czyli jesienny wirus atakujący gardło i nie tylko gardło dopadł nie tylko mnie? Przynajmniej wiem, że choruję w doborowym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńMoże zajrzysz na pocztę?... BBM
OdpowiedzUsuńikroopko ???????
OdpowiedzUsuńIkroopko, mam nadzieję, że to tylko jesienne zaplatanie się w babie lato?;).
OdpowiedzUsuńTylko i nie, bo jest troche klopotów 'obok', ale zbieram sie, niech mi tylko naprawia laptop, oddadza auto i aparat, i niech mnie ta niemoc odejdzie ...
UsuńDzięki za dobre słowo:)
laptop, auto, aparat - paluszek i glowka ... ;)
UsuńNo nie, bez laptopa jak mam cos zrobić?
Usuńale poza tym, trochę racji masz:)