Przyznam, że jeszcze kilka dni temu Pavlovą znałam tylko z literatury, więc nie wiem, czy rzeczywiście tę, czy raczej ten, w Dworze Sieraków podają najlepszy, w każdym razie - mnie smakował :) Zresztą, i o istnieniu Dworu dowiedziałam się całkiem niedawno, a że okazało się, że leży rzut beretem od Krakowa, to zrodził się pomysł, by zamiast do Lanckorony (jak tradycja każe), do Sierakowa zaglądnąć na kawę... i w drodze do Dobczyc, o których następnym razem;)
Tortu Państwu nie pokażę, bo zniknął szybciej niż się pojawił, podobnie jak kawa - smakosze sami niech sprawdzają, czy warto - jedynie kilka zdjęć samego dworku, z sugestią, że to miejsce z klimatem i na portfel 'adekwatny', czemu dziwić się nie należy, zważywszy że restauracja:
"została również wyróżniona przez przewodnik kulinarny Gauilt&Millau jako jedna z pięćdziesięciu najlepszych restauracji w 2014 roku w Polsce. Nasza piwnica może poszczycić się najbogatszą kolekcją win w Małopolsce."
;)
"została również wyróżniona przez przewodnik kulinarny Gauilt&Millau jako jedna z pięćdziesięciu najlepszych restauracji w 2014 roku w Polsce. Nasza piwnica może poszczycić się najbogatszą kolekcją win w Małopolsce."
;)
Jesienią musi tu być pięknie...
Pozdrawiam, wciąż z Krakowa.
:)
Kiedyś byliśmy całą rodziną na wczasach w Sierakowie, ale to było gdzieś nad jeziorami w zachodniej części Polski. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSkromny domek...w sam raz na moje potrzeby. Dużo przestrzeni, dużo czasu na realizację marzeń:-)
OdpowiedzUsuńPrawda? Jeszcze tylko kilkanaście osób do utrzymania porządku i leci:)
UsuńJakie wnętrza. Cudnie jest tam.
OdpowiedzUsuńNiestety, z wnetrz widziałam tylko korytarze i restaurację, ale resztę mozna podejrzeć na zdjęciach dworu:)
UsuńCo z tym tortem? Jakaś prywatna impreza - urodzinowa może? Jakby co, to rzecz oczywista: NAJLEPSZEGO!!:)) BBM
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy:) Motywem przewodnim, jesli już, jest kawa, a do kawy 'coś' musi byc, nieprawdaż? Pavlova bardziej mi przypomina ciastko, deser niż tort, ale jak zwał, tak zwał - lubię bezy:)
UsuńJa też! Nawet bardzo! ;)) BBM
UsuńNigdy nie jadlam:(
OdpowiedzUsuńSprobuje znalezc chociaz z zalozenia nie jadamy zadnych slodyczy. Kawa takze gorzka, bez dodatkow.
Ja w zasadzie też nie, ale latem, w czasie tych 'wypadów na kawę' lubię zjeść lody, a bywa że i jakiś słodki deser, np. szarlotkę. Pavlova jadłam po raz pierwszy - gdzieś ostatnio o niej przeczytałam i zachciało mi się sprawdzić, jak smakuje;)
UsuńŁadny pałac i otoczenie. Jak będę w okolicy to sprawdzę jak smakuje ten torcik :)
OdpowiedzUsuńSprawdź:) Niestety, na fb dworu przeczytałąm też ze dwie niepochlebne recenzje, ale - ja wstąpiłam tylko po drodze i tylko na kawę, było miło i smacznie;)
Usuń(Najlepszą kawę podają w kawiarence w Galerii Krakowskiej, czyli przy dworcu:)))
Dzięki za podpowiedź - planujemy z żona wypad jak dzieciaki będą na kolonii to zrobię jej niespodziankę, nie wiem czy wypali ale jeśli tak to na pewno miejsce się jej spodoba.
OdpowiedzUsuńPowinno, życzę udanej niespodzianki:)
UsuńO, jak przyjemnie.
OdpowiedzUsuńSympatycznie:)
UsuńO Sierakowie nie słyszałem, ładnie wygląda, tylko jeżeli chodzi o ten portfel adekwatny, to nie wiem czy takowy posiadam :(
OdpowiedzUsuńW takich miejscach nigdy nie wiadomo, czy będzie adekwatnie czy nie;
Usuńkawa jest wyjściem awaryjnym najlepszym:)))
Pavlovą uwielbiam i takie wnętrza także, więc bardzo chętnie wybrałabym się do tego pięknego miejsca :)
OdpowiedzUsuń