sobota, 11 czerwca 2016

jak Pavlova, to w Sierakowie...


Przyznam, że jeszcze kilka dni temu  Pavlovą znałam tylko z literatury, więc nie wiem, czy rzeczywiście tę, czy raczej ten, w Dworze Sieraków podają najlepszy, w każdym razie - mnie smakował :)  Zresztą, i o istnieniu Dworu dowiedziałam się całkiem niedawno, a że okazało się, że leży rzut beretem od Krakowa, to zrodził się pomysł, by zamiast do Lanckorony (jak tradycja każe), do Sierakowa zaglądnąć na kawę...  i w drodze do Dobczyc, o których następnym razem;)
Tortu Państwu nie pokażę, bo zniknął szybciej niż się pojawił, podobnie jak kawa - smakosze sami niech sprawdzają, czy warto - jedynie kilka zdjęć samego dworku, z sugestią, że to miejsce z klimatem i na portfel 'adekwatny', czemu dziwić się nie należy, zważywszy że restauracja:
"została również wyróżniona przez przewodnik kulinarny Gauilt&Millau jako jedna z pięćdziesięciu najlepszych restauracji w 2014 roku w Polsce. Nasza piwnica może poszczycić się najbogatszą kolekcją win w Małopolsce."
;)




 Jesienią musi tu być pięknie...


Pozdrawiam, wciąż z Krakowa.
:)

20 komentarzy:

  1. Kiedyś byliśmy całą rodziną na wczasach w Sierakowie, ale to było gdzieś nad jeziorami w zachodniej części Polski. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skromny domek...w sam raz na moje potrzeby. Dużo przestrzeni, dużo czasu na realizację marzeń:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Jeszcze tylko kilkanaście osób do utrzymania porządku i leci:)

      Usuń
  3. Jakie wnętrza. Cudnie jest tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, z wnetrz widziałam tylko korytarze i restaurację, ale resztę mozna podejrzeć na zdjęciach dworu:)

      Usuń
  4. Co z tym tortem? Jakaś prywatna impreza - urodzinowa może? Jakby co, to rzecz oczywista: NAJLEPSZEGO!!:)) BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic z tych rzeczy:) Motywem przewodnim, jesli już, jest kawa, a do kawy 'coś' musi byc, nieprawdaż? Pavlova bardziej mi przypomina ciastko, deser niż tort, ale jak zwał, tak zwał - lubię bezy:)

      Usuń
    2. Ja też! Nawet bardzo! ;)) BBM

      Usuń
  5. Nigdy nie jadlam:(

    Sprobuje znalezc chociaz z zalozenia nie jadamy zadnych slodyczy. Kawa takze gorzka, bez dodatkow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zasadzie też nie, ale latem, w czasie tych 'wypadów na kawę' lubię zjeść lody, a bywa że i jakiś słodki deser, np. szarlotkę. Pavlova jadłam po raz pierwszy - gdzieś ostatnio o niej przeczytałam i zachciało mi się sprawdzić, jak smakuje;)

      Usuń
  6. Ładny pałac i otoczenie. Jak będę w okolicy to sprawdzę jak smakuje ten torcik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź:) Niestety, na fb dworu przeczytałąm też ze dwie niepochlebne recenzje, ale - ja wstąpiłam tylko po drodze i tylko na kawę, było miło i smacznie;)
      (Najlepszą kawę podają w kawiarence w Galerii Krakowskiej, czyli przy dworcu:)))

      Usuń
  7. Dzięki za podpowiedź - planujemy z żona wypad jak dzieciaki będą na kolonii to zrobię jej niespodziankę, nie wiem czy wypali ale jeśli tak to na pewno miejsce się jej spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. O Sierakowie nie słyszałem, ładnie wygląda, tylko jeżeli chodzi o ten portfel adekwatny, to nie wiem czy takowy posiadam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich miejscach nigdy nie wiadomo, czy będzie adekwatnie czy nie;
      kawa jest wyjściem awaryjnym najlepszym:)))

      Usuń
  9. Pavlovą uwielbiam i takie wnętrza także, więc bardzo chętnie wybrałabym się do tego pięknego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)