Łódź jest fascynująca, każdy kto był, to wie i powie;
dla jednego piękna, dla innego brzydka, ale inna, jedyna, niepowtarzalna, wciągająca - miasto, do którego się wraca...
Byłam teraz ledwie dwa dni, ale zaliczyłam wreszcie Białą Fabrykę, zaglądnęłam do kilku knajpek i księgarń, zahaczyłam (oczywiście) o Księży Młyn i Manufakturę, udało mi się namierzyć kilka murali (niestety, nie wszystkie obfotografowałam), krótko mówiąc - poszwendałam się po szeroko pojętym centrum i to i owo (nowego) zobaczyłam.
Gdybym miała w dwóch słowach ująć wrażenia, to powiedziałabym - miasto dizajnu.
Kilka murali na początek:)
cdn.
Lubię murale. Wprowadzają kolor i nie tylko. Są pewną niespodzianką, zagadką, wernisażem na świeżym powietrzu... BBM
OdpowiedzUsuńTeż lubię, nawet bardzo, ubarwiaja 'szarą substancje miasta':)))
UsuńPoczątek fajny, bo dobre murale zawsze w cenie. Zobaczymy co będzie dalej, bo podwórka niektórych dzielnic Łodzi są - no, tego - malownicze ;-)
OdpowiedzUsuńOj, chyba Cię rozczaruję, nie będzie podwórek:( Do niektórych zaglądaliśmy, ale większośc była pozamykana różnymi, często ciekawymi bramami.
UsuńCieszę się, że moje miasto Ci się spodobało. Nie łatwo odkryć jego urodę...
OdpowiedzUsuńDla chcącego..., itd:)
UsuńTen wpis tylko mi przypomina, że dawno nie byłem w Łodzi. Pora to nadrobić.
OdpowiedzUsuńNie masz daleko:)
UsuńNo prosze; calkiem ladnie, a ja czytam w polskiej prasie same negatywne opinie o Lodzi. Opinii wlasnej nie mam, gdyz nigdy tam nie bylam i pewnie nigdy bede:( Niedawno byla w Lodzi moja siostra i wrocila, dekikatanie mowiac... hmmm.... malo zachwycona. Na tamat murali juz kiedys sie wypowiadalam. Tylko pod kontrola, wiekszosc jest szkaradna, ale na szczescie nie te na zdjeciach:)
OdpowiedzUsuńŁódzkie murale są naprawdę warte zobaczenia - zerknij tu:
Usuńhttp://www.galeriaurbanforms.org/
Byłam już wczesniej w Łodzi (dwukrotnie w ostatnim dziesięcioleciu) i jestem nią zafascynowana - jest nierówna, miejscami okropnie zaniedbana, miejscami pieknie odnowiona, pełna przepięknych, starych kamienic. I, co nie takie znowu oczywiste, 'pachnie dizajnem':)
Mogłabyś kiedyś wstąpić, jadąc do rodziny:)
Chetnie, ale do rodziny nie bardzo mi "po drodze". Niestety:(
UsuńZawsze można wybrac nieco dłuższą trasę...
UsuńTak zachęcasz, że aż zachciało mi się tam pojechać. Dawniej bywałam w Łodzi minimum raz, dwa razy w roku.
OdpowiedzUsuńAle raczej nie zwiedzałaś, a odwiedzałaś:)
UsuńJedź ze mną!
Wspaniałe te murale :)
OdpowiedzUsuńI mam zamiar wszystkie zobaczyć i uwiecznić, ha!
Usuń:)
O, część tych murali pamiętam z zeszłorocznej wizyty w maju :)
OdpowiedzUsuńPolecam mapkę:
Usuńhttp://www.galeriaurbanforms.org/
Bardzo mi sie podobaja te murale, Łodzi nie znam więc ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń i czekam na cd...
OdpowiedzUsuńMarzy mi się zrobienie zdjęć wszystkich łódzkich murali, też i wrocławskich, ale czy się uda? Pewnie nie, ale spróbować zawsze mozna;)
UsuńNamalowałem taki mural w salonie-pustynie,ale już go zamalowałem.
OdpowiedzUsuńŁódź znam z dawnych lat.
W poniedziałek:
www.youtube.com/watch?v=2ASL1ips8nY
:)
A nie uwieczniłeś?
UsuńUwieczniłem.Tylko na którym filmie?
UsuńTo była kopia jakiegoś obrazu naniesiona przy pomocy siatki.Tak robili nawet wielcy malarze i fałszerze.
W domu aukcyjnym Christie w Nowym Jorku,za graffiti Jean-Michael Basquiata(autoportret)wyłożono 57,3 mln.$.
Ale żeby mój"mural"osiągnął taką cenę,to muszę przedawkować.Gdy Basquit przedawkował w 1988 roku,stał się znany i ceniony.
media.shpock.com/Alf-Poier-MukuMuku-Kunstdruck-auf-Leinwan.jpg
Trzeba mieć dużo kasy,albo"kuku",żeby wyłożyć tyle za ten"autoportret".
Serge Gainsbourg także teraz zostaje doceniany.Wykończyły go papierosy.
www.youtube.com/watch?v=GlpDf6XX_j0
:)
Też uważam, że Łódź jest fascynująca.
OdpowiedzUsuńNawet napisałam kiedyś tekst "Ławeczki na Piotrkowskiej".
Murale rewelacyjne!!!
Tekst pamietam, czytałam:)
Usuńnajdziwniejsze miasto w Polsce?
OdpowiedzUsuńNie wiem, mozna by sie pokusic o jakis ranking, co myslisz...?
Usuńciekawe murale!
OdpowiedzUsuńFajne:)
UsuńJest wyjątkowa i wspaniała. Ja w niej widzę tylko to. Reszta jest wszędzie.
OdpowiedzUsuńO, bardzo trafna ocena sytuacji:)
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńJa w łodzi mam rodzinę i gdy tam jadę, to przede wszystkim spotykam się z bliskimi mi osobami.
Wiem, rodzina pochłania cały czas, prawda?
UsuńJa byłem w tamtym roku na rowerze - przejechałem calutką Łódź od Zgierza po Pabianice i mam pewne refleksje, którymi planuję się niedługo podzielić, bo zapomnę :P
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, chętnie poczytam (i pogadam).
UsuńŁodzi nie lubię, bo zawsze się tam gubię jako kierowca, te ulice takie jakieś (złemu kierowcy wszystko przeszkadza, jak złej baletnicy;))).
OdpowiedzUsuńAle może powinnam się tam wybrać jako turystka.
To jest dobra myśl...