piątek, 13 maja 2016

Łódź nocą nie śpi

 

Ten zestaw jest, oczywiście, absolutnie przypadkowy, szłam sobie i cykałam zdjęcia, co mi wpadło w oko - to plus dwa zdjęcia murali z poprzedniego wpisu. Łódź nocą żyje, zwłaszcza je; ktoś był może w Anatewce? ja nie, a kusi...;)


Następnym razem skupię się na szyldach - nigdzie nie widziałam takich ciekawych, jak w Łodzi.

32 komentarze:

  1. Owszem łódź na twoich zdjęciach wygląda urzekająco - w realu nie zrobiła na mnie takiego wrażenia - więc chyba muszę patrzeć na nią twoimi oczyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zwracałeś uwagę na cos innego niż ja i dlatego coś innego widziałeś?
      :)

      Usuń
    2. Może... dlatego wole twoje spojrzenie.

      Usuń
  2. Uwielbiam klimat Łodzi. Coś w tym jest, że albo się ją kocha albo nienawidzi :)
    A Łódź nocą, to w ogóle inny świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też Łódź zachwyca, paradoksalnie - kojarzy mi sie z Krakowem:)

      Usuń
  3. Podświetlone miasto wygląda pięknie. Chyba każde. :) BBM

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie Łódź kojarzy się z moimi dziadziami. Dlatego chciałabym popatrzeć na Łódź oczami Kropki , ale i też moimi z dzieciństwa. A może i zjeść coś w Anatewce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Anatewce, ale kilka innych miejsc też kusi...;)
      Ty sie podpisuj, jak piszesz jako anonim, droga M9 :)

      Usuń
  5. Byłam w Anatewce lata temu. Pamiętam, że było bardzo klimatycznie i niemniej smacznie! :-))) A gdy byłam dwa lata temu w Łodzi, widziałam, jak bardzo to miasto się zmienia na lepsze. No i te murale! Wspaniałe! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmienia, zmienia, choć jeszcze długa droga przed nim.

      Usuń
  6. Ta Łódź faktycznie kusi, podobnie jak Wrocław czy Kraków, w ktorych krótko przejazdem bywałam ale wciąz mam w planach na kiedyś tam... zdjęcia wyszły Ci całkiem dobre jak na nocne.
    No i tu czapka z głowy bo, tak fajnie napisałaś: "...szłam i cykałam..." a ja chodze, staję, nastawiam godzinami aparat, funkcje jedne drugie, aparat jeden drugi... i co?
    I niestety bywa, że wszystko idzie do kosza.
    Mam w związku z tym pytanie, czym fotografujesz Ikroopko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W nocy rzeczywiście jest problem, powinno się chodzić ze statywem, ale ja swój dałam dziecku, bo niby miałam, a nie uzywałam, kto by to dzwigał:(
      To 'cykanie' to też oczywiście stawanie i ustawianie, ale z dobrym obiektywem łatwiej:)Te zdjęcia robiłam sigmą 18-35 f/1.8 - sprawdza się zwłaszcza w nocy, jak widać, i we wnętrzach.

      Usuń
    2. Ano właśnie to zasługa z pewnością dobrego obiektywu ale i ustawień, no i głowna zasługa to dobry fotograf, brawo Ewo :)

      Usuń
    3. Jednak główna tu zasługa jasnego obiektywu; co do ustawien - na nieco dłuższych czasach podpierałam się swoim... nosem:)Skutecznie, jak widać:)

      Usuń
  7. Czy na zdjeciu nr3 to jest typowy Lodzianin;)))))????
    Kogos mi przypomina.... .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, typowy nie i nie wiem też, czy rdzenny łodzianin, a że ktoś może mieć jakieś skojarzenia...?
      Każdemu wolno kochać, jak mówi piosenka;)))

      Usuń
  8. Miło mi się oglądało nocne zdjęcia Łodzi. Niestety nigdy nie byłam w tym mieście. Może kiedyś mi się uda zawitać w końcu do Łodzi.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Wrocławia nie jest daleko:) Jeśli lubisz zwiedzać miasta, to wybierz się do Łodzi - naprawdę warto; może uda mi sie to pokazać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dawno nie była w Łodzi. Aż wstyd, bo to tak niedaleko. Nie pamiętam knajpy żydowskiej, ale pamiętam hinduską, w której jadłam łapami:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hinduskiej w Łodzi nie znam, za to polecam tę w Sulisławiu, z jednego z wczesniejszych wpisów - poezja kulinarna:)

      Usuń
  11. Czy sa jeszcze jakieś duże miasta, które śpią? No może Phenian, ale on się nie liczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie śpią tylko centra, cała reszta na ogół tak.

      Usuń
  12. Pięknie pokazałaś moje miasto nocą :-)
    Co do Anatewki - zawsze prowadzę tam na obiad gości z zagranicy. Jedna z niewielu knajp, gdzie obsługa zna obce języki, na pewno angielski. Jedzenie smaczne, lecz niestety, dość drogie. Znam miejsca, gdzie można zjeść i smaczniej, i taniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, widziałam ceny, ale kusi, chocby wstąpić na kawę:) Ja teraz jadłam m.in. w knajpce przy Białęj Fabryce - nie wygląda, ale smakowało:)
      Podasz swoje namiary?

      Usuń
  13. Naprawdę świetne nocne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jak na zdjęcia z ręki, mogą być, myślę sobie:)

      Usuń
  14. Cudne zdjęcia! Ja, łodzianka z krwi i kości, oglądałam je, jakby były z jakiejś mitycznej krainy, a nie z mojego własnego miasta... Rewelacja! Dzięki za ten wpis... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia jeszcze będą, ale dzienne, - dziękuję i zapraszam:)

      Usuń
  15. Teraz dopiero przydreptałam do Ciebie.
    Rzeczywiście ta Łódź nocą nadzwyczaj jest ciekawa.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łódź jest arcyciekawa! jeszcze będę to udowadniac, ale po powrocie z Krakowa;)

      Usuń
  16. Udowadniaj, udowadniaj, bo coraz bardziej się zapalam na Łódź.
    Myślę, ze wystarczyłby jeden dzień, tylko trzeba by się do tego sensownie przygotować.
    Nie ma to jak motywacja i inspiracja koleżanki;).

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)