poniedziałek, 7 grudnia 2015

Świnna Poręba, czyli o zaporze, która jest, a jakoby jej nie było, lub odwrotnie



Niekończąca się budowa, inwestycja, która trwa dłużej niż III RP, najdłużej trwający projekt hydrotechniczny w Polsce - tak nazywana jest w mediach budowa zapory w Świnnej Porębie.
Trudno się dziwić;
prace,  które rozpoczęto w 1986 roku (sama idea powstała ponoć jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku), po 89 r., w związku z przemianami gospodarczymi państwa, mocno się opóźniły. Potem, w pierwszej dekadzie nowego wieku, zabrakło funduszy, ostatecznie w 2010 ustalono, że zbiornik oddany zostanie w 2015 i -  został, 10 października, tyle że nadal jest nieczynny, cytuję za wikipedia.pl:

" Inwestycja jednak pozostawała w tym momencie niedokończona i nie było możliwe zalewanie zbiornika. Konieczne jeszcze było umocnienie osuwisk, wybudowanie nowych dróg omijających zalewany teren, rozbiórka mostu położonego na tym terenie i wysiedlenie ostatniej rodziny zamieszkałej na obszarze przyszłego zalewu.
 Otwarcie zapory w chwili, gdy do końca inwestycji było jeszcze daleko, wywołało zdziwienie mieszkańców i spotkało się z zarzutami o działanie propagandowe w okresie przedwyborczym."

Gdzie, komu i po co ona?
Na Skawie, gdzieś pomiędzy Wadowicami a Suchą Beskidzką;
 najpierw miała przede wszystkim dostarczać wodę mieszkańcom Śląska, potem, czyli teraz, pełnić funkcję przeciwpowodziową, czyli chronić Kraków, co już zdążyła zrobić, w 2010 roku. Szczegóły techniczne - tu.

 
Na razie trwają spory, jaką przyjmie nazwę, jak już będzie naprawdę - czy Jeziora Wadowickiego, z racji sąsiedztwa, czy Jeziora Mucharskiego, z racji przynależności do gminy, czy może po prostu Zbiornika Świnna Poręba...

Póki co - wygląda,
zwłaszcza w jesiennym entourage'u;)

 
 
 

(więcej zdjęć w albumie, zapraszam chętnych)
***
Ciekawie opisuje i pokazuje zaporę Marek Lasyk, krakowski reporter, polecam.

22 komentarze:

  1. Oj, tam! Oj, tam! Teraz to dopiero nabierze przyspieszenia!!! ;)) BBM

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna ta jesień nad zaporą.

    OdpowiedzUsuń
  3. To pewnie kwestia roku, najwcześniej przyda się wiosną przy okazji roztopów (o ile będzie miało się co topić, w co wątpię).

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardziej mi się ta kolorowa jesień nad zaporą podoba, niż sama zapora w budowie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Znów miejsce, w które pójdę Twoimi śladami. Zdjęcia niesamowite. A nazwa moim zdaniem już się przyjęła, więc po co na siłę zmieniać?

    OdpowiedzUsuń
  6. No,No.Tempo budowy zapory istotnie zawrotne:(
    Zupelnie jakby to w Belgii budowano.... .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ważne, że ładnie wygląda, działać nie musi :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest rozmach, w sam raz na te narodowe czasy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż, do topienia Marzanny każdy będzie musiał przynieść własne wiadro wody. Chociaż ostatnimi czasy topienie Marzanny jest niecacy, bo propaguje przemoc. Nie to, co gry, które dzieci mają w telefonach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Że zabrakło woli politycznej to jedno - ineestycję rozpoczęto jeszcze za komuny i po "przemianach" nie bardzo już było jak podczepić się do inwestycji.

    Pamiętam jak jeździłem tam z dziadkiem, bo już na początku lat 80 były tam pierwsze prace, a w wykopach już zasedliła się roślinność wodna, którą pozyskiwałem do akwarium.

    OdpowiedzUsuń
  11. kobietawbarwachjesieni:
    Od Ciebie dowiedziałam się, że istnieje taka zapora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie jechałam tamtędy, ale już dawno słyszałam że mają zalewać, byłam przekonana że zbiornik już działa. Piękne te zdjęcia z mgiełką :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. In den aus Beton vorgeformten Flußläufen kann das Wasser wie in einem Eiskanal einer Bobbahn furchtbar schnell werden. Mir gefallen die natürlichen Flußläufe besser. Doch wer fragt schon den einzelnen Betrachter.
    Die Herbstfarben und die von dir eingefangene Herbststimmung stimmen den Betrachter wieder versöhnlich.

    egbert

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam nigdy o tej zaporze, no ale mam nadzieje, że kasa w dym nie poszła i ta inwestycja okaże się przydatna społeczeństwu?
    Przynajmniej widoki ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmn..bardziej niż na zaporze skupiłam się na rewelacyjnych zdjęciach...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kilka razy tam przejeżdżałem. Jak będzie woda, to będzie to wielka atrakcja turystyczna. Teraz tez robi wrażenie, mimo, że straszy betonem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten spór o nazwy jest zabawny: bo to z pewnością nie będzie jezioro tylko zbiornik. Dam głowę, że oficjalną nazwą będzie Zbiornik Świnna Poręba...

    OdpowiedzUsuń
  18. Natura buduje takie zapory za darmo i w kilka minut:
    www.youtube.com/watch?v=Sp210_rr73E
    www.youtube.com/watch?v=Yvbij7FFfzg

    Zalało przy okazji"kilka"domów,ale teraz mieszkańcy żyją z turystyki,nie muszą ganiać po górach za kozami.Chińczycy już przebili do tego zalewu tunel i jadą z koksem.W 1997 roku w pobliżu mojego miejsca zamieszkania także osunęło się kawałek zbocza góry,ale woda porwała"zaporę"-miałem szczęście oglądać to obsunięcie się skał i błota:)Nie wziąłem aparatu:(
    www.youtube.com/watch?v=9SuBMb5fn-g
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. u Ciebie jak zwykle interesujaco,przepraszam ze nie na temat ale chcialam Ci tylko odpisac na Twoj komentarz, u mnie wszystko ok chcociaz sie nie pokazuje, bo nie mam kiedy ale moze uda mi sie w przyszlym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwazniejsze, że w porządku, powodzenia, no i wracaj:)

      Usuń
  20. Wygrani szybko skończą dzieło. Ale tereny bardzo malownicze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne zdjęcia, niektóre są już historią, zwłaszcza "suche" dno zbiornika. Niedawno udało mi się rowerowo objechać je w koło (9 lipca 2017) myślę że w czasie jesieni będzie tam jeszcze piękniej o czym mam nadzieje się przekonać niebawem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)