sobota, 31 października 2015

jak co roku, o tej porze...


24 komentarze:

  1. nie bardzo to zrozumiałe, z drugiej strony cmentarze jesienne z ogieńkami malowniczeją, więc zysk ogólny jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzisiaj czytam, że w stolicy "hitem zapachowe znicze oraz dynie-zabawki", a w ogóle to znicze ledowe standardem...

      Usuń
    2. co? a nie ma jeszcze zniczy grających Szopena?

      Usuń
    3. Jak byśmy dobrze poszukali, to kto wie...:)

      Usuń
    4. Ikroopko - nie wierz mediom :-) One kłamią nawet w takich sprawach.

      Usuń
    5. Ach, znów rozczarowanie:(
      :)

      Usuń
  2. www.youtube.com/watch?v=8v7wcc63IgU
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps.Władze w kantonie Neuchatel mają wprowadzić nowe przepisy dotyczące nagrobków i pomników.
      Decyzję taką podjęli gdy na cmentarzu w Vamarcus mąż zmarłej 90 letniej kobiety postawił przy grobie posąg nagiej kobiety.Rzeźba ta została wyrzeźbiona przez męża zmarłej(2013)kobiety.
      Rzeźba ta posiada dla rodziny ogromną wartość sentymentalną.
      Pomnik podzielił opinie mieszkańców wioski i stał się punktem do dyskusji na posiedzeniu rady.
      "Posąg nagiej kobiety w takim miejscu wydaje się być nieodpowiedni."-mówi część mieszkańców.
      Dla przew.rady miejskiej nagość nie jest problemem ale jego rozmiar.Nagość nie ma znaczenia,
      i chce aby pomnik zmniejszono o 40 cm,tak aby nie zniekształcić pomnika.
      Rozmiary pomnika nie złamały obecnych przepisów i trudno będzie dyktować rodzinie co ma zrobić
      z pomnikiem.Dialog z rodziną jest pozytywny i spokojny.
      "Przede wszystkim chcemy uniknąć pewnego rodzaju konkurencji w wysokości pomników w przyszłości."-powiedział radny Bovey.

      500 lat temu ktoś spłonąłby na stosie,albo byłby topiony w rzece.Może zmarła takiego pomnika sobie
      życzyła-więc dlaczego nie?
      www.lematin.ch/suisse/debat-anime-nu-tombal/story/27569430
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To ja polecam to:

      http://nawschodzie.blox.pl/2013/01/Sapanta.html

      :)

      Usuń
    3. Henryk - nie przesadzasz z tym stosem?

      Usuń
    4. Kilka lat temu schodziłem z Kalenicy,przysiadłem w okolicy Zimnej Polany na mały posiłek.
      W pobliżu biegało dwoje maluchów a ich rodzice obok także coś konsumowali.Rozmawiali po holendersku.W pewnym momencie rozległ się trzask,i w odległości ok.20 metrów ode mnie runął
      stary spróchniały buk.Rodzinka mocno przestraszona.Buczek był sadzony w tym samym czasie co Rezerwat Bukowy na Kalenicy,czyli ok.1880 r.
      Dużo nie brakowało,a miałbym napis na nagrobku:
      "Kochał góry i las,zabiło go spróchniałe drzewo."

      Koledze gdy był w pracy,na nowego malucha przewrócił się buczek przed ZPL"Walim".Przeciął go na pół-dostał nowego.

      Więcej o"tej porze":
      https://bialczynski.wordpress.com/?s=święto+zmarłych

      Makroman-może przesadziłem,ale gdybyś trafił na Jana Kapistrana,to byłoby:
      "Entliczek,pentliczek,
      czerwony stoliczek,
      Pana,
      Jana Kapistrana,
      na kogo wypadnie
      temu ręka odpadnie."

      Jeszcze mamy w Polsce kata-więcej tutaj:
      katostwo-nyskie.pl
      -a tutaj o średniowiecznych pieszczotach:)
      mdzx.bib-bvb.de/amira/blaetter/
      Pozdrawiam ponadczasowo!

      Usuń


    5. Henryku,

      a co byś powiedział na propozycję stworzenia własnej strony, typu blog?
      Chętnie bym Cię odwiedzała, czytała i komentowała;)
      I na pewno nie ja jedna!

      Usuń
    6. To już nie pierwsza propozycja z Twojej strony o założeniu bloga.
      Co zamierzam robić napisałem w komentarzu u pana Stanisława.Dłuta także rdzewieją,a czas biegnie nieubłaganie co czuję w starych kościach.
      A jeszcze tutaj chciałbym zajechać-maja ich 300 000 tys.:
      www.youtube.com/watch?v=Numva8I2UV0
      :)

      Usuń
    7. Henryku - z Kapistranem także przesadzasz, z tych dawnych to bał bym się spotkania chyba ntylko z Kalwinem (bo już Sawanarolla to!był całkiem przyzwoity facet, tylko!że dorobiono mu "gębę" gorzej niż Macierewiczowi). Co innego oprawcy spod znaku "postępu, równości, braterstwa itp. Licząc od Robespierra, na oprawcach PolPota kończąc!
      To co pokazują wystawy " historyczne" te wszystkie narzędzia tortur itp to czysta pornografia w klimatach bomdage i sado-maso, tak się mająca do dawnych czasôw jak powieści markiza de Sade mają się do życia seksualnego 99% ludzi. Ale niezdrowy dreszczyk umieją u niektórych wywołać.

      Ps przygoda z drzewkiem pouczająca, nie raz analogiczne przeżywałem. Z bukami jest taki problem że to twarde długowieczne drzewa ale...podatne na grzyby. Ludziska kaducznie lubią w ich gładkiej korze ryć swoje imiona itp. A potem w te rany wdaje się grzyb, który drąży drzewo od środka (swoją drogą to niezła alegoria pewnych procesów społecznych).
      Pozdrawiam
      Maciej.

      Usuń
    8. Bedziesz kleił szopki? Krakowskie?
      To ja sekunduję:)))

      Usuń
  3. Dla mnie dwa święta mają ogromną wartość emocjonalną- Święto Zmarłych i Wigilia BN... jedyny i niepowtarzalny nastrój... BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale zdecydowanie wolę 1 Listopada.

      Usuń
    2. Wszystkich Świętych "święto zmarłych" to koszmarek tak lingwistyczny jak i logiczny.

      Usuń
    3. Proszę o rozwinięcie tematu;)

      Usuń
    4. 1 Listopada przypada katolickie święto "wszystkich świętych" a nie "święto zmarłych" (wymyślone za czasów PRL na potrzeby "nowej świeckiej tradycji"), było polityczne zapotrzebowanie ale jednocześnie tradycja z której nawet zapamiętali komuniści nie chcieli rezygnować - podobnie jak z krawatem (nazwa wywodzi się od Chorwatów) - więc wykombinowali że świętować będziemy nada ale pod inna nazwą.
      Jednocześnie sama zbitka "święto zmarłych" jest logicznym koszmarkiem gdyż w naszej kulturze nie istnieje żaden powód by świętować czyjąś śmierć, i prawdę powiedziawszy nie znam żadnej kultury która by śmierć świętowała.

      Usuń
    5. No tak, pamietam, PRL - owskie Wszystkich Świetych, miało ubiec Zaduszki.

      Usuń
  4. p.s. Może to klamra, która zamyka całość ludzkiego życia- narodziny i śmierć?... BBM

    OdpowiedzUsuń
  5. ...pływam łódką po jeziorze! (kończąc tytuł).
    Od lat nie chadzam na groby bliskich 1.11 - tłumów mam dość na co dzień. Ale obrazki chętnie se pooglądam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja różnie, zaleznie od tego, gdzie jestem, czasem bywam tydzień wcześniej, bo tak wypada z rodzinnego harmonogramu, teraz w Krakowie.
      Cmentarz lubię po - jest wtedy ukwiecony, przystrojony, oświetlony, a jak jeszcze jesień dopisze - pieknie jest, jak w tytule;)

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)