czwartek, 30 lipca 2015

niedosyt, czyli dolnośląskie wojaże 2015


Znów mnie nie było i znów wróciłam;
gwoli wyjaśnienia, z tzw. letnich wojaży, już trzynastych, tym razem bliskich i krótkich, bo z okolic dolnośląskich i ledwie pięciodniowych.
 O zwiedzaniu Dolnego Śląska mówiłyśmy już od dawna, pytanie brzmiało, którą jego część, bo całego na raz i w pięć dni nie da rady. Ostatecznie stanęło na Kotlinie Jeleniogórskiej, z noclegiem w jednym miejscu (w Wolimierzu, wsi artystów, z widokiem na Stóg Izerski), z którego robiłyśmy całodniowe wypady w okolice. W planach miałyśmy różne miejsca, różne nieco od tych, które w końcu zobaczyłyśmy, bo plany, jak wiadomo, mają to do siebie, że lubią się zmieniać;)
Pewien niedosyt odczuwam, bo tym razem byłam bardziej przewodnikiem niż uczestnikiem, co dość zrozumiałe, ale udało mi się znaleźć miejsce, w którym nie to, że nie byłam, ale byłam dawno, kiedy było w ruinie, a teraz proszę,


pięknie odnowione.
Relacje będą, a póki co, mówię do widzenia... w Krakowie, po którym mam zamiar znów się poszwendać trochę, tym razem w towarzystwie wnuczka, też przyjaciółek, 
ach, plany mam, ale jak to z planami, wiecie, nie lubią być sztywne...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
;)

36 komentarzy:

  1. A my opuszczamy dolnośląskie, zdradzamy nasze góry, na rzecz krainy jezior w Borach Tucholskich. A będzie relacja z pobytu w Wolimierzu? Kiedyś mieliśmy tam nocować, ostatecznie wybraliśmy Czerniawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relacja będzie bardzo skąpa, bo rzadko wyciągałam aparat:(
      Ale ogólnie - polecam, piękne miejsce, ciche, spokojne, tylko żmije w tym roku są w ilości większej niż zwykle, co mnie trochę z równowagi wytrąciło...
      W Borach nie byłam, pooglądam u Ciebie;)

      Usuń
    2. Żmij się boję panicznie. Widziałaś jakąś? Mam nadzieję, że nad jeziorem żadnego okazu nie znajdę, ale w lubuskim, nad jeziorem u mojego taty jest mnóstwo zaskrońców i padalców, więc kto wie.

      Usuń
    3. Nie widziałam, gospodarze mówili, że ukąsiła ich psa, przeżył. Też w necie czytałam, że jest ich tego roku w G.Izerskich wyjatkowo dużo.
      Żmiję widziałam w ostatnich latach tylko raz, w Pieninach.

      Usuń
  2. Ja tam lubię być przewodnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam wolę być kierowcą:)

      Usuń
    2. A dla mnie kierownica to kierat i przyczyna przerażenia - nie urodziłem się na przewoźnika.

      Usuń
    3. A ja, gdybym sie urodziła po raz drugi, zostałabym zawodowym kierowcą;)

      Usuń
  3. Miłego szwendania po Krakowie. Dla mnie Dolny Śląsk jest i tak najpiękniejszy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najpiękniejszy jest Kraków;)
      Dolny Śląsk jest piękny, ale mi, jednak, obcy; choć tyle lat tu mieszkam, ciagnie mnie na wschód.

      Usuń
  4. "Ledwie pięciodniowych" - toż to miliony miejsc można zobaczyć ;-) Nooo dopsz, to czekam na ciąg dalsiejszy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że rzadko wyciągałaś ten swój aparat podczas wojaży dolnośląskich:-(
    Góry Izerskie i ich okolice są dla mnie chyba najsłabiej znane z całego Dolnego Śląska.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogórze Izerskie jest b.interesujące, znajdź kiedyś czas, naprawdę warto.
      Robiłam mało zdjęć, bo byłysmy w miejscach, które juz pokazywałam, więcej robi się w nowych, przyznasz.

      Usuń
  6. A to poczekam na dalsze relacje, bo zapowiada się interesująco! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeziorko jak z baśni a i góry niczego sobie. Czekam na więcej zdjęć. :) BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeziorko albo staw, a nawet dwa - pięknie tam, a będzie jeszcze piekniej, bo dopiero się rozkręcają. A to wszystko w górach!

      Usuń
  8. Izery są cacy, acz w tym roku byłem w Kotlinie Kłodzkiej - Jeleniogórska sobie musi poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny widok witał Cię każdego dnia. Czekam na bardziej szczegółowe relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też się przyłączam do prośby o relację z Wolimierza. Góry Izerskie ponownie odkryłem dopiero w tym roku i jestem zachłanny na wszystkie informacje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że będziesz rozczarowany, zrobiłam kilka zdjęć, nie miałam okazji więcej:(

      Usuń
  11. Dolny Śląsk jest niepowtarzalny i za każdym razem jest tam coś do odkrycia., Czekam niecierpliwie na dalszą część relacji

    OdpowiedzUsuń
  12. Zyczę realizacji planów :-) I oczywiście czekam na relację z wojaży :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Stóg Izerski oglądałam tylko od strony Świeradowa.
    Z miejscowości to znam tylko właśnie Świeradów i Czerniawę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miejsca ładne, zaraz tam dotrę do ostatniego wpisu, a tutaj krótko: zazdroszczę Ci tego szwendania sie po Krakowie, juz pisałam o tym więc się powtarzam, wybacz, ale bardzo mnie kusi ten Kraków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak już wrócisz na stałe, to przyjeżdżaj, koniecznie!

      Usuń
  15. Nie mogę doczekać się Twojej relacji, których przedsmak widziałam na fb.
    Miłego szwendania się po Krakowie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sęk w tym, że niewiele więcej zdjęć zrobiłam:(
      Może w Krakowie będzie lepiej, choć jak patrzę na prognozy upałów, to wątpię...:(((

      Usuń
  16. ich bin schon lange nicht mehr in diesem Blog zu Besuch gewesen,
    deshalb habe ich viele schöne Beiträge verpaßt.
    Schade.

    egbert

    OdpowiedzUsuń
  17. Egbert, vielleicht ist etwas fur Dich:

    http://hi-in.vi-vn.fb.me/zamekkarpniki/posts/443827355773684?comment_id=443996289090124&offset=0&total_comments=1&comment_tracking={%22tn%22%3A%22R%22}

    :)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)