niedziela, 15 lutego 2015

o Borucie słów kilka, czyli chwilka w Łęczycy



Któż nie słyszał o Borucie?!

Legend o nim jest bez liku, a ich powstanie wiąże się z postacią prawdziwego Boruty - czy raczej  b o r u t y, czyli smolarza, któremu król Kazimierz Wielki, w podzięce za uratowanie z opresji, szlachectwo i funkcję zarządcy dóbr łęczyckich przyznał, a który to Boruta, zapomniawszy z czasem, kim był, zanim został tym, kim jest, podległą mu okoliczną ludność uciskać zaczął i łupić, a po śmierci zniknął był...Dokładniej - zniknęły pieniądze, które ciemiężeni przyszli odzyskać i ciało Boruty.
No, wniosek oczywisty - musi co diabeł to był, wszak nikt sam z siebie nie znika, prawda?

Stara to historia, bo też zamek stary, wybudowany na polecenie Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku.


Niestety, to co widzimy dziś, to już tylko muzeum, funkcjonujące w murach, które z pierwotnymi niewiele mają wspólnego, bo zamek niszczony i odbudowywany był w swej historii nie raz.
Nie on jeden, wiadomo..







Zamek łęczycki stoi nieopodal łęczyckiego rynku;
pięknie ci on
i zgodnie z obowiązującymi
 trendami wybrukowany,
 fontannę ma też,
 obowiązkowo,
 ławeczek kilka,
parkingi;
światowo jest.

W ratuszu mieści się urząd  miasta, po drugiej stronie rynku - starostwo.


 Pięknie jest...


Chętnie pokazałabym coś jeszcze, ale - więcej o miasteczku przeczytałam teraz, niż wtedy widziałam.  A warto byłoby pójść śladem dawnych mieszkańców miasta czy np. zobaczyć nieczynny zakład karny, który interesująco pokazała Mad.
Ale, jak wspominałam już wcześniej, Łęczyca była tylko przystankiem w drodze do Torunia, a tu już późno się zrobiło...

50 komentarzy:

  1. Łęczyca piękna jest, chociaż niewielka. Na rynku oprócz bruku jest też darmowe wi-fi :-). Warto zobaczyć paradę rajców w każdą niedzielę, a ci co mają więcej czasu mogą Łęczycę i Tum zwiedzić podczas darmowej wycieczki - jest w programie więzienie i sądzę, że wnętrze kolegiaty w Tumie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rynek jakich wiele, taki wykostkowany plac. Ładnie niby ale bez wyrazu, niczym sie nie wyróżnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, wykostkowany tylko drzew żal i cienia...

      Usuń
  3. czy potomkowie ciemiezonych przez b. dostali juz odszkodowania ?

    OdpowiedzUsuń
  4. A pod Łęczycą Tum i mam nadzieję, że i tam miałaś po drodze. Wszak być w okolicy i nie zobaczyć kolegiaty w Tumie się nie godzi :) W końcu to ją zezłoszczony Boruta chciał powalić, a tylko ślady swe piekielne zostawił w kamieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilka, patrz poprzedni wpis;)

      Usuń
    2. No to przegapiłam! Ale ze mnie gapa! A tak uważnie tu zaglądam, idę nadrabiać :)
      A w Łęczycy na zamku byłam podczas turnieju rycerskiego :)

      Usuń
    3. Udało Ci się:)
      Ja turniej raz widziałam w Bolkowie, ale kupę lat temu.

      Usuń
    4. Masz co roku we wrześniu w Dębnie. Przy okazji...

      Usuń
    5. Do Dębna mi za daleko z Wrocławia. I az tak bardzo zainteresowana nie jestem.

      Usuń
  5. Ładne miasteczko w którym jeszcze nie byłem-w więzieniu także,ale wszystko przede mną.
    A pożar Mostu Łazienkowskiego to czasem nie jest sprawka Boruty? Podobno pod tym mostem zamiast kloszardów pętały się jakieś kable internetowe MON,które się sfajczyły-Boruta nie lubi"kabli".
    www.youtube.com/watch?v=aEIiPerpUoA
    Miłego tygodnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybierasz się do więzienia?!
      A będzie Ci miał kto paczki przywozić?
      Może jednak się jeszcze zastanów...;)

      Usuń
    2. Paczek to może by mi nie brakowało-bardziej spacerów i widoków gór,bo na"spacerniaku"ledwo kawałek nieba widać:) Ale ja jestem człowiekiem o na wskroś pojednawczym usposobieniu,
      z sercem przepełnionym wzruszeniem,wybaczam wszystkim krzywdy jakie mi wyrządzili w życiu
      -no,trzeba wybaczać nieprzyjaciołom,ale...:)

      Może próbowałbym się uczyć 80 języków obcych przy pomocy tej gry:
      greatlanguagegame.com

      --najtrudniejszy język-- Shona (61,8 %)
      --najprostszy język--francuski (93,5 %)
      --najlepszy wynik--42 100
      --mój wynik:((

      Usuń
    3. Ja mam klaustrofobię, zwariowałabym nie mogąc wyjść, brr..

      Usuń
  6. Boruta to gość z wielu bajek, którymi syciłem dziecięcą wyobraźnię. Tym wpisem poruszyłaś moją pamięć emocjonalną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie;)
      Moją wyobraźnię najbardziej poruszały bajki o kasztelankach i klechdy śląskie... Morcinka;)

      Usuń
  7. Pięknie opisałaś zamek :). A za uznanie dziękuję i naturalnie zapraszam do więzienia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam bardzo blisko, ale niestety nie starczyło czasu na odwiedzenie Łęczycy. Widzę sporo straciłam:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Bywawszy wielokrotnie, bo fajnie i w miarę blisko. Rynek jest cacy, odstawiony bardzo elegancko, okolica nieco mniej, ale i tak bardzo fajna. Pokazywałem kiedyś u siebie parę budynków pobocznych, które widziały mi się bardziej niż 'zamek', który jest bardziej makietką (niestety!). Ale i tak Tum rulez!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej - zainspirowałeś mnie:)
      Tylko szczęścia do wnętrz miałes więcej:(

      Usuń
  10. Dawny ośrodek województwa, ważne w historii Polski miasto.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę człowiek odstaje od internetowego życia, a juz tyle zaległości do nadrobienia. Odwiedzając wszystko z Tobą, szykuje się zwłaszcza na Toruń! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie się podoba.Ale czekam już na Twój Toruń ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe miejsce, będzie trzeba kiedyś na trochę przyjechać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bliżej niż ja i może uda Ci się wejść do kolegiaty.

      Usuń
  14. W latach 80 wydano w formacie A4 (w miękkiej oprawie) zestawy baśni i podań z różnych regionów Polski, m.in. z ilustracjami Szancera. Mam do dziś te wydawnictwa - chętnie je czytałem, dzięki nim poznałem (zaocznie) kilka miejsc w Polsce, które później odwiedziłem. Łęczycy jeszcze nie, ale może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to musi być cenna rzecz, pamiętasz tytuł, autora i wydawnictwo?
      Może znalazłabym gdzieś?
      Ostatnio kupiłam w internetowym antykwariacie klechdy Morcinka, które swego czasu znałam na pamięć i bardzo lubiłam, a teraz chciałabym, żeby poznał je wnuczek.

      Usuń
  15. Bywało się i tam. Ryneczek sympatyczny, ale życie zamiera po 16 :)
    Fajny wpis. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ...pięknie, mnie jak zwykle przyciąga to co w "tle"...baszta, perełka regionu :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam w dzieciństwie taką książkę "Klechdy domowe" - pamiętam jak dziś, w płóciennej oprawie, doszczętnie zaczytana :-) Przywołałaś piękne wspomnienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Morcinka basnie o utopcach - uwielbiałam:)

      Usuń
  18. A Boruta... Rodzinne mam koneksje... Ale nie w tym rzecz - boruta to po staremu sosna. Zresztą źródłosłów "bór", "borealny" itp. jest ten sam. Pierwotnie duchem borów był, dobrym w sumie i opiekuńczym, a potem chrześcijaństwo z niego diabła zrobić musiało, boć bóg konkurencji innych istot nie toleruje. Tyle że mądrość ludowa, z Boruty to takiego dobrotliwego diabła wykoncypowała... i niech tak zostanie.
    A Łęczyca to osobna historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy - diaboliczny jesteś nie tylko z charakteru, ale i z genów?!
      Napisz więcej:)

      Usuń
    2. Znaczy o tych genach ? ;-)

      Usuń
    3. Dużo by pisać - w każdym razie nazwisko Boruta w rodzinnych powiązaniach pojawia się tu i ówdzie.

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)