czwartek, 8 stycznia 2015

Koch na niepogodę, czyli z wizytą w Wolsztynie



Wracamy do wakacyjnych wędrówek po kraju.

W Wolsztynie wylądowałyśmy, niestety, w deszczu. Zaliczyłyśmy w szybkim tempie parowozownię, o czym następnym razem, a że czas był, a warunków do włóczenia się po mieście z aparatem nie, wstąpiłyśmy do Muzeum Roberta Kocha. Powiem krótko - warto, polecam. Zbiory może nie są imponujące, ale jedyne w swoim rodzaju, w końcu nie w każdym mieście przebywał i pracował noblista, odkrywca bakterii wywołujących wąglika, cholerę i gruźlicę. Koch mieszkał tu przez 8 lat - wcześniej też niedaleko, w Rakoniewicach, o których już wspominałam. Muzeum, istniejące od 1996 roku powstało na bazie Izby Pamięci, z inicjatywy Fundacji Polsko-Niemieckiej i Stowarzyszenia Naukowego Roberta Kocha.
Niedawno przeszło remont, który umożliwi, może już umożliwił, powiększenie ekspozycji o sale na piętrze.
Od siebie dodam, że bardzo interesująco i z pasją wprowadzał nas w temat kustosz muzeum, ba, poświęcił swój prywatny czas! Kilka zdjęć, proszę;

 
 
 Na zdjęciu powyżej - dyplom Nagrody Nobla, 
poniżej - zdjęcie bakterii wąglika;
 (nie wyszło mi wyraźnie, ale żal byłoby nie pokazać:)

 

A tu - nerwy macicy kreta, praca Kocha, jeszcze studenta.


Narzędzia z epoki, niektóre, jeśli mnie pamięć nie myli, nadal używane...?

Dom stoi przy ulicy;
 z tyłu ładny ogród, z ławeczką pod drzewem, pod którym Robert Koch siadywał.


Pana Kustosza serdecznie pozdrawiam, Was zachęcam do odwiedzenia muzeum.
I zapraszam do parowozowni;)

37 komentarzy:

  1. Zapisane. Jak wybiorę się W KOŃCU do Wolsztyna to na pewno tam zajrzę. Podoba mi się, no i lubię ludzi z pasją, którzy chcą opowiadać o miejscu w którym się aktualnie jest. Brawa dla Pana Kustosza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak ja, ale udało się;)
      Jeszcze chciałabym się przejechać kolejką, ale o tym za chwilę..

      Pan Kustosz fantastyczny!

      Usuń
  2. Tyle razy byłem w Wolsztynie przejazdem a trafiłem przed laty tylko do browaru. Nie wiem, czy jeszcze funkcjonuje, ale zapach piwa był tam wyczuwalny:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachu piwa nie wyczułam, deszcz padał, może dlatego..?
      :)

      Usuń
  3. To muzeum ma swój klimat. Ładnie o nim opowiedziałaś i pokazałaś .

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście interesujące muzeum. Ciekawie popatrzeć na zatrzymany czas... BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawie, ciekawie, a nie w każdym muzeum tak jest.

      Usuń
  5. Ciekawe muzeum. Tylko przejeżdżałam przez Wolsztyn, nie znam miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wybierałam się jak sójka za morze, w końcu dotarłam, i jeszcze chcę..

      Usuń
  6. Muzeum powiedziałbym "techniczne" ale otoczenie bardzo fajne, no i te narzędzia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobre zdjęcia i jak to zwykle u Ciebie bywa pokazujesz ciekawe miejsce, z przyjemnością obejrzałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyjątkowo interesująco wygląda to muzeum. Może pewnego dnia tam zawitamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś dla mnie - lubię pamiątki po wielkich badaczach - zawsze maja w sobie coś mistycznego i prometejskiego - no dobra wybaczcie patos, ale zawsze mnie nachodzi gdy mam do czynienia z czymś takim.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładnie sobie Pan Koch pomieszkiwał! Mieszkałoby się :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. deszczowa pogoda ma swoje zalety ;)

    i wydaje mi sie, ze bakteria waglika nie ma powodow by narzekac na to zdjecie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bakteria wąglika wygląda daleko piękniej, niż każde wyobrażenie o niej, nie sądzisz?
      :)

      Usuń
  12. Byłem w Wolsztynie, ale najwięcej czasu zabrały mi oczywiście parowozy :-) Niestety, stała linia parowa już nie kursuje :(. Polecam skansen budownictwa ludowego - dużo zbiorów nie mają, ale obsługa jest przemiła. A sam Wolsztyn coraz lepiej zadbany, ścieżki rowerowe, promenada nad jeziorem, podobało mi się tam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skansen widziałam, przez płot - lało i nie chciało mi sie.
      Największe rozczarowanie, to, oczywiście, brak regularnych kursów, zbyt długo sie do Wolsztyna wybierałam.
      Ale - jeszcze się załapię;)

      Usuń
  13. Z przyjemnością obejrzałem i przyznam się, o parowozach słyszałem ale o muzeum R. Kocha nie miałem pojęcia. Stanowi to dodatkową zachętę do wizyty w Wolsztynie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wolsztyn od dawna jest w planie, ale że daleko to się odwleka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pojęcia nie miałam, że takie wartościowe muzeum jest w Polsce.
    Dzięki serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kobietawbarwachjesieni:
    Dzięki Twoim wpisom i zdjęciom poznaję ciekawe zabytki w Polsce. Nie wiem, czy już kiedyś nie pisałam o tym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostaje mi tylko Olsztyn, ale miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawostka z tym muzeum, bo dotychczas kojarzyłam Wolsztyn tylko ze starymi parowozami!

    OdpowiedzUsuń
  19. W Wolsztynie byłam, ale wstyd się przyznać o Muzeum Kocha nie wiedziałam.
    Mieszkałam wtedy w Pałacu Wolsztyńskim, kiedyś tam było dobre SPA, córka zafundowała mi pobyt na moje sześćdziesięciolecie.
    Czasu miałyśmy sporo, zwiedziłyśmy Muzeum Kolejnictwa i okoliczne miejscowości.
    Szkoda, ze umknęło mojej uwadze to Muzeum Kocha, bo drugi raz się tam raczej nie wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe. Nie wiedziałam, że Koch mieszkał w Wolsztynie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Muzeum Roberta Kocha jest jedną z trzech placówek Muzeum Regionalnego w Wolsztynie. Siedziba znajduje się w Muzeum Marcina Rożka, rzeźbiarza, twórcy pomnika Bolesława Chrobrego przed katedrą gnieźnieńską. Muzeum mieści się w pięknej willi z ogrodem. Trzecią placówką, już tu wspominaną jest Skansen Budownictwa Ludowego Zachodniej Wielkopolski. To wszystko plus parowozownia z powracającymi na kursy liniowe parowozami oraz zabytkowym układem urbanistycznym Wolsztyna sprawia, że Wolsztyn to wycieczka na co najmniej dwa dni. Są jeszcze atrakcje w okolicy, chociażby związane z cystersami miejscowości Obra i Przemęt. Dookoła pełno jezior jako miejsce wypoczynku, więc atrakcji to nawet na tydzień wystarczy. Serdecznie zapraszam. Mariusz Przybyła - również pracownik Muzeum Regionalnego. http://www.muzea-wolsztyn.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za informacje, być może jeszcze zaglądnę:)
      P.S. To nie Pan jest na zdjęciu?
      :)

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)