wtorek, 18 listopada 2014

o wsi z ratuszem na środku drogi, czyli Rostarzewo wita


Była sobie wieś (zwana niegdyś Rzeszotarzewem, bo rzeszota tu ponoć wyrabiano), która w
  1752 roku została miastem - a jak miasto, to ratusz musi być.

"Stanął pośrodku rynku, z którego rozchodziły się ulice na wszystkie strony, ale najważniejsza była droga, z Grodziska do Wolsztyna. Postawiono więc ratusz na drodze. Nie było to bez sensu, bo miasto uzyskało prawo do poboru myta. Każdy więc, kto podążał tym traktem, musiał przebyć przejazdowa sień, w której z powodzeniem mieściły się wozy konne i zapłacić, co należy. Z czasem jednak ruch się wzmagał, zaczęły się robić korki. Rozszczepiono więc drogę i poprowadzono ją dookoła ratusza, i z prawej, i z lewej. I tak zostało do dziś. Choć myta nikt dziś nie pobiera, cały ruch tranzytowy prowadzi tą samą drogą."


Rostarzewowi prawa miejskie w 1934 odebrano, ale ratusz jak stał, tak stoi, tylko funkcję i znaczenie swoje utraciwszy, bibliotekę pod dach przyjął.
Czy do dzisiaj, nie wiem, bo półtora roku temu ogłoszono przetarg na rewitalizację zabytku, który po jej zakończeniu ma stać się regionalna izbą pamięci.Jak wiadomo, taki przetarg, to nie przelewki, więc już rok później, czyli w lipcu 2014 pieniądze na wyżej wymieniony cel się znalazły i jest szansa, że w najbliższej dziesięciolatce ratusz swą świetność odzyska..


A świetność, to budynek
 "barokowy. Murowany, otynkowany, na kamiennej podmurówce. Na planie zbliżonym do kwadratu, jednopiętrowy, częściowo podpiwniczony.
Na osiach obu głównych elewacji, trzyokiennych, lekko zryzalitowanych, bramy przejazdowe wiodące do sieni na przestrzał budynku. Niegdyś główna droga biegła przez bramę ratusza, który pełnił również funkcję rogatki. Między parterem, a piętrem gzyms kordonowy profilowany. Okna prostokątne. Dach wysoki, polski łamany, czterospadowy, pokryty gontem, na dachu czworoboczna wieżyczka zegarowa zwieńczona stożkowym daszkiem z kulą i chorągiewką z datą 1768."

Najbliższe otoczenie wygląda tak:


ktoś zainteresowany...?


A, pomnik jest.

 

 cdn;

61 komentarzy:

  1. Jak miło sobie naszą wakacyjną podróż przypomnieć. I dodatkowo się dokształcić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam (sie) na przyszłość:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niszczeją sobie takie cudeńka i tylko żal serce ściska... ale może będzie miał szczęście, trzymajmy kciuki za powodzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle tylko zabrali sie do roboty, zanim budynek się zawali..

      Usuń
  4. Nieruchomość na sprzedaż bardzo bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ratusz w środku drogi, bo stoi otworem :)

      Usuń
    2. No nie wiem, nie wiem, czy znajdzie sie jakiś inny, poza Erem, chętny..?
      ten słup:(

      Usuń
    3. Czy znacie może odpowiedź na pytanie: Czemu im mniejsza miejscowość, tym szersza droga? Przecież jedna z tych dookołaratuszowych odnóg starczyłaby za całą drogę.

      Usuń
    4. No, nie wiem, nie wiem, tam tiry muszą się zmieścic...?

      Usuń
  5. No miejscowość fajna, próbuje określić, gdzie to jest. Ratusz na środku drogi robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. E, suuuper! W życium tego nie widział :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł z ratuszem bardzo interesujący! Tak sobie tylko myślę, że biblioteka byłaby jednak bardziej przydatna. BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wybrażasz sobie przechodzenie przez ulice do tej biblioteki?
      tabuny czytelników contra tabuny tirów...

      Usuń
    2. Do Izby Pamięci ratując życie nikt nie przyjdzie ;)

      Usuń
    3. Turysta, pod warunkiem, że otwarta:)

      Usuń
    4. Biblioteka była w ratuszu cały czas, dopóki nie ogłoszono że budynek grozi zawaleniem.

      Usuń
  8. Bardzo ładny ten ratusz, mam nadzieję że go wyremontują zanim się rozsypie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny ten ratusz i ... kolejny przykład jakie szkody w krajobrazie czyni motoryzacja (ja, wiem ja rozumiem, ja sam mam samochód... ale gdy nie było aut - albo było ich bardzo mało - żyło się zdecydowanie wolniej ale za to dużo intensywniej przezywało się to swoje życie).

    Poza tym całe miasteczko urocze - no przynajmniej na twoich zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im, i nam, kierowcom, przydałaby sie po prostu obwodnica - po prostu!

      Usuń
    2. To nie takie proste... np. w Wojniczu wybudowano obwodnicę - mieszkańcy śpiewali z zachwytu a teraz... marudzą - ruchu nie ma, nikt się nie zatrzymuje, nikt do sklepów nie zagląda, nikt obiadów nie je, nikt pamiątek nie kupuje... obroty spadły i to znacznie. Samych moich znajomych którzy praktycznie codziennie tamtędy do pracy jeżdżą liczę pięciu. każdy z nich zatrzymywał się właśnie tam, każdy tam robił zakupy... a globalnie to takich ludzi było kilka tysięcy. Teraz jada do galerii w Tarnowie lub Brzesku - bo mają obwodnicę i im szybciej. Rozumiem ich.
      Zatem obwodnica rozwiązując jeden, tworzy problem następny i to nie jeden.

      Usuń
    3. Tak, ale nie sądzę, żeby był to problem małych wiosek, przez które wszyscy przejeżdżaja, nie zatrzymując sie.

      Usuń
    4. Ale Wy się zatrzymaliście. Więc pewnie inni też. Poza tym budowa obwodnicy dla wiosek to cokolwiek ekonomicznie i logistycznie trudne zadanie. Oczywiście gdyby pomyślano od razu, problemu by nie było - bo droga powstawała by "sama od siebie" ale kto 300 lat temu myślał o piekle motoryzacji? Podobnie zresztą jest z terenami zabudowanymi - ludzie budują się blisko drogi a potem płaczą że smród, ze hałas, że wypadki (no tak mamy np na starej "czwórce" do Krakowa - kiedyś sobie szacowałem że prawie 30 kilometrów okolic drogi to zabudowa nowa, powstała w latach w których już wiedziano, że ruch będzie się nasilał)... więc nie tylko automobiliści winni.

      Usuń
  10. nieruchomość biorę, jeśli sprzątną ten słup, co przed nią stoi. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. 'korki na bramkach' byly wiec problemem takze w wiekach minionych ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, czy to pocieszające, czy wprost przeciwnie..?

      Usuń
    2. "sorry - są bramki, są korki..."

      Usuń
    3. Korki do punktu opłat za przejazd mostem przez Wisłę w Warszawie opisywano już pod koniec XVI wieku.

      Usuń
    4. Każdy wiek ma swoje korki:)

      Usuń
  12. Znam to miejsce, wielokrotnie przejeżdżałem. Ratusz zawsze zwracał moją uwagę, choć po raz pierwszy poznałem skróconą historie miejsca. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem dokładnie to samo napisać co Caddi Caddicus, więc nie będę powtarzał. Po prostu podpisuję się pod tym

      Usuń
    2. To jest was już dwóch:)

      Usuń
  13. wieś z ratuszem raczej rzadko spotykana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko, choc sa w Polsce wsie, które były miastami - trzeba by Krogulca podpytac, on się zna:)

      Usuń
    2. Nie tak dawno opodal Tarnowa położony Radłów był wsią z ratuszem. Albo też nieodległe Ryglice. Inna sprawa że nigdzie tam nie było to tak malownicze jak w Rostarzewie.

      Usuń
    3. Przez Ryglice przejeżdżałam, kosciół tam stoi interesujący, pamietam, nawet mam gdzies zdjęcie,a w Radłowie byłam swego czasu, ale to jeszcze w epoce przedblogowej.

      Usuń
  14. A ratusz na kółkach?
    W okolicach Wolsztyna i Kaszczor-piękne jeziorka połączone kanałami.
    Wew latach sześciesiuntych,razym zez big-bitym nastała moda na podróżowanie autostpym.To znaczy byle czym,z byle kim, byle jak,byle gdzie,byle jak najdali łod haci i za darmoche.
    Nieważne dokund,ważne,co by nagibać jak najwiyncy kilosów.Buła tyż wew tyn czas na fali tako jedna big-bitowo wydziyrpapa wew skórzanych portkach,co rychtyg ciyngiym wew radiu buło słychać jum,jak sie drze;
    "Jedziymy autostopym!Jedziymy autostopym!
    Tak tyż wiara cołkimi ekami wew wakacje ruszoła na trasy autostopowe.Przeważnie godali,że"na stopa".
    Nieroz nim sie piyrsze auto zatrzymało,to łapska num łod machania uwiyndły.
    Wiara zez Krakowa,wracali znad morza do chaty,a raczy wedle ich gatki do domu.Fest wiara,łod razu skuplowali my sie zez nimi.Musieli my,aż do samygo Krotoszyna ciyngiym gadać po naszymu i tłumaczyć,
    co by sie jorgli,ło co sie rozchodzi.Zaś my sie ni mogli jorgnuńć,jak uni u sie majum,co zez chaty nie wychodzum na dwór ino na pole.
    Ale w deche wspumnienia zostały.Nu,może zez pominiynciym drobnego incydyntu kole...
    "www.youtube.com/watch?v=-jZKhC7CtEI"
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiem, ze moze byc usytuowanie tego ratusza irytujace, ale calkiem fajnie to wyglada;)
    Remont faktycznie niezbedny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przede wszystkim jest droga krajowa, lecąca od granicy na Poznań, wyobrażasz sobie, jaki tam ruch?

      Usuń
  16. Musze przyznać, że o ile zawsze jest tu coś ciekawego, tym razem widze perełkę. Zupełnie nieznana ciekawostka, ale moze czekają z reklamą aż nabierze blasku.

    OdpowiedzUsuń
  17. ale pyszne zdanie ci wyszło! Przepiękne!
    "ratusz jak stał, tak stoi, tylko funkcję i znaczenie swoje utraciwszy, bibliotekę pod dach przyjął."

    OdpowiedzUsuń
  18. I fajnie. Ratusz na środku drogi jest super.
    Urzekł mnie ten zielony domeczek.
    Lubię zielony kolor.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, dlatego poświęciłam mu jedno zdjęcie;)

      Usuń
  19. A to pewnie powinna być całościowa rewitalizacja!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś myślałam, że Polskę znam dosyć dobrze, a czytając Twój blog, uświadamiam sobie, że ja, taka tradycjonalistka bogoojczyźniana, mam ogromne braki w tym zakresie. Wstydzę się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma chyba nikogo, kto znałby kazdy zakatek kraju, mam wrażenie.
      Gdybym nie miała dobrych przewodników, to nie przyszłoby mi do głowy, wybierać się w niektóre miejsca.
      Oczywiście, są też miejsca, w które trafiam przypadkowo:)

      Usuń
  21. Witam Ratusz Nasz piekny w remoncie i z dnia na dzien pieknieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest informacja, na która czekałam i z której cieszę się bardzo!
      Dzięki:)

      Usuń
  22. A ja jestem rodowitą rostarzewianką i cieszę się, że wreszcie remonują ten nasz kochany ratusz. W mojej młodości to było centrum spotkań młodzieży. Mieliśmy tam klub,były dyskoteki a w 1990 roku jedyne wesele(właśnie moje :D ) .Była biblioteka,magiel i przez krótki czas sklep wielobranżowy :) I co najważniesze nikt tam nie zginął chadzając do ratusza czy na drugą stronę rynku. I pomimo, że już tam nie mieszkam od 22 lat kocham moją wieś i lubię tam wracać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie ROSTARZEWIANKĘ.Czy mogę liczyć na kontakt ?
      Mój adres: ninalenart58@wp.pl

      Usuń
  23. Wielu z nas, którzy zmienili miejsce zamieszkania, tęskni za swoją 'małą ojczyzną' i wspomina ją z sentymentem.
    W Rostarzewie byłam co prawda tylko przejazdem, ale planowo - o ratuszu czytałam wczesniej i chciałam go zobaczyc. Cieszy bardzo, że doczekał remontu; mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się go zobaczyć i w srodku.
    Pozdrawiam, dziękuję za komentarz i zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepraszam ale kto jest autorem tego bloga ponieważ jestem uczennicą i prowadzę projekty na temat ratusza i chciałabym ,,wypromować'' tą stronę. Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)