piątek, 7 listopada 2014

a w Krakowie, nad Wisłą...


... jeszcze przedwczoraj, 5 listopada,
 było słonecznie, ciepło, wietrznie, a ja wybrałam się zrobić zdjęcia Wawelu w blasku zachodzącego słońca - nie udało się; słońce było, a potem nagle zasłoniły je chmury i zrobiło się smętnie i szaro:(
Tak było;


Widok znajomy, też tym, co w Krakowie nie byli, a np. "Vinci" widzieli:)


Moda na gwiazdy i Wawel dotknęła..


Wiatr był tak porywisty, że zdjęcia wychodziły nieostro;)




Listopad, a trawa zielona bardziej niż latem, zachęca do posiadywania..



Słońce zdążyło jeszcze dozłocić kościół na Skałce, po czym zaszło za chmury;
tak to wyglądało po drugiej stronie Wisły:


 Nowe Centrum Kongresowe przy Rondzie Grunwaldzkim;
jutro i pojutrze dni otwartych drzwi, można zwiedzić.


 Balon w stanie spoczynku - przy takim wietrze, tylko samobójca wzniósłby się w powietrze,


ale zakochanemu całować się na wietrze kto zabroni?
:)


Manggha - widok oswojony, od lat.



Do domu wróciłam przez zasłane liśćmi Planty, na których już o czwartej po południu świeciły latarnie...


Ja już we Wrocławiu;
 za oknem szaro, chłodno, przed chwilą jeszcze mżyło, a mnie na to jak na lato, bo nie lubię upałów w listopadzie.Zabiorę Was jeszcze na kilka spacerów po Krakowie, jeśli pozwolicie, a potem wreszcie, wreszcie, do Torunia może...?

Pozdrawiam:)

44 komentarze:

  1. Ha, tośmy się prawie minęli w Kraku! Myśmy byliśmy dwa dni przed Tobą, choć patrząc po zdjęciach raczej ścieżki nam się nie spotkały (my głównie Kazimierz i jej sąsiad po drugiej stronie Wisły). Pogoda była faktycznie piękna, tym bardziej że myśmy tych huraganów jakoś uniknęli :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie?
    Siedzialam przez 10 dni, do wczoraj, tylko na Kazimierz tym razem nie zagladalam, przeciwlegle okolice, czyli Kopca Kosciuszki nad, przekladajac;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przypomnieć sobie Kraków. Zbyt często przemykam opłotkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciepło i wieje, bo halny daje o sobie przypomnieć?
    O tym balonie słyszałem jak osttanio jechałem do Krk busem z Rabki. Mówili, że będzie można nim polatać i pooglądac okolicę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kraków jak zawsze piękny, tych gwiazd jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i byłem naocznie, i pamiętam z filmu "Vinci" (jeden z bezpretensjonalnie sympatyczniejszych filmów z ostatnich lat, ale co ja tam wiem o współczesnym kinie polskim). przekonuję się jednak na nowo z siłą Smoka Wawelskiego, że zawsze do tego pięknego grobu, pardon, grodu trafiam incydentalnie i niesystematycznie-niesystemowo. chciałoby się tak na conajmniej tydzień... ale skąd go wziąć?
    nawet na Wawelu byłem ostatnio w 1468 roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 1468 roku???
      przepraszam, że pytam - z jakiej okazji??

      Usuń
    2. z okazji chrztu Fryderyka Jagiellończyka.

      Usuń
    3. Tak myslałam:)
      Fajnie było?

      Usuń
    4. super! coraz mniej pamiętam...
      pamiętam, że "co najmniej" się pisze osobno, ale jakoś mi się skleiło.

      Usuń
    5. Ale że w ogóle pamiętasz, to już coś:)
      Mnie się czasem skleja 'nie' z przymiotnikiem w stopniu nieodpowiednim, mimo że staram sie pamietać, ze nie powinno:)

      Usuń
  7. tak, tak! Karków tak, a Toruń jeszcze bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  8. zycie fotografa byloby zdecydowanie latwiejsze bez tych chmur walesajacych sie po niebie podczas zachodu slonca ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chmury moga być, pod warunkiem, ze dekoracyjne;)

      Usuń
  9. bardzo przyjemnie spędziłam z Tobą czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przywołałam TYLKO DOBRE wspomnienia:)

      Usuń
  10. Lata całe nie byłam w Krakowie a "Twojego" Krakowa zupełnie nie znam, więc z przyjemnością pochodziłam z Tobą po przedstawionych miejscach. BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjeżdżaj, koniecznie, jakby co - służę:)

      Usuń
  11. Toruń może być zawsze, chocia Krakowem też nie pogardzę! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę wspomnień we mnie obudziłaś. Ja gdy jestem w Krakowie, zawsze odwiedzam Kazimierz, czasem nawet tam nocuję. A na Kazimierz, to koło Wawelu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny Kraków. Ależ daleko ode mnie, chociaż popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, ja ja do Warmii - za daleko, na szczęście są Twoje zdjęcia;)

      Usuń
  14. Muszę się pochwalić, że skorzystałam wczoraj z "otwartych drzwi" Centrum Kongresowego. Myślę, że tym razem ciastka będziemy jeść nie na Szewskiej, ale w ICE spoglądając na Wawel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałam, widziałam, nawet pozazdrosciłam.
      Czuję sie umówiona:)))

      Usuń
  15. Przywołałaś we mnie wspomnienia z czasów, kiedy po kilka razy w roku w drodze do Zakopanego wałęsałam się po Krakowie. Było, minęło i nie wróci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, do Rzymu dotarłas, a do Krakowa nie dojedziesz?
      Namawiam, zapraszam:)

      Usuń
  16. ..."a w Krakowie, nad Wisłą"...pięknie jest, eh...
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest;
      dla mnie, im starsza, tym coraz piękniej, ciągnie, oj ciągnie...

      Usuń
  17. Ikroopko, Hmm... może masz rację, ale to już nie byłoby to samo...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie byłem w Krakowie. Muszę się kiedyś w końcu wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zdjęcia, Kraków chyba o każdej porze roku ma wiele atrakcji, chętnie bym tam pospacerowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. acha i odbierz maila na poczcie gazetowej

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny listopad mamy w tym roku i Kraków dzięki temu jeszcze piękniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piekny spacer i piekna pogoda, takze tutaj;)
    Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ładnie, ładnie...
    Sobie przypomniałem o mojej wizycie w Krakowie prawie równo rok temu, miłe chwile :-)
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń


  24. Listopad jest rzeczywiście piękny i Kraków jest piekny, i w ogóle...;)
    I cieszy, że i Wy tak uważacie, więc jeszcze Wam trochę tego mojego Krakowa pokażę...

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)